Tomasz Kabis z "Mam talent" nie żyje. Iluzjonista miał raka serca
Tomasz Kabis miał 30 lat i był iluzjonistą, który bawił dorosłych i zarażał swoją pasją najmłodszych.
Poznaliśmy go ponad rok podczas występów w "Mam talent", jednak mali pacjenci z oddziałów onkologicznych znali go dużo wcześniej.
Od lat aktywnie wspierał wszelkiego rodzaju akcje charytatywne, w tym przede wszystkim ciężko chore dzieci.
Bywał na oddziałach onkologicznych, pomagając spełnić dziecięce marzenia i pokazując, że niemożliwe może stać się możliwe.
Nie zapominał również o dzieciach i młodzieży z domów dziecka, pogotowia opiekuńczego, poprawczaków i zakładów karnych – poprzez magię każdemu starał się pokazać "inny punkt widzenia" na sytuację, w której się znaleźli.
Niestety w wigilię 2018 roku dowiedział się, że w jego dobrym sercu od dłuższego czasu rozwija się nowotwór.
Po serii badań stwierdzono przerzuty do wątroby.
Zobacz także: Jak wygrać z rakiem?
Diagnoza - rak serca
Diagnoza była dla Tomka szokiem.
- Nowotwór złośliwy serca to jeden z najrzadszych i niewiele o nim wiemy. Najczęstszymi objawami, z przypadków, o których wiemy, są omdlenia i nagła utraty masa ciała. Wydawać by się mogło, że badania EKG czy RTG powinny wykazać nieprawidłowości, jednak tak się nie dzieje. Z tego powodu te nowotwory wykrywane są późno - mówi onkolog Piotr Górej.
U Tomasza Kabisa guz objawiał się bólem łopatki i barku. Kolejne prześwietlenia barku nic nie wykazywały. Iluzjonista trafił do szpitala dopiero po silnym napadzie kaszlu z krwiopluciem.
Jak zatem wykryć raka?
- Dopiero wykonanie echokardiografii przynosi obraz tego jak duży jest guz i jakie ma powiązania - mówi onkolog. - Kiedy rozpoznamy pierwotnego złośliwego guza serca, rokowanie jest niekorzystne ze względu na szybkie tempo jego rozrostu oraz często występujące przerzuty - kontynuuje.
Zobacz także: Rak naciekający
Wycieńczające leczenie raka
Po czwartej serii chemioterapii Tomasz nie czuł się dobrze.
Przez 2 tygodnie leżał w łóżku i nie mógł nawet odpisywać na wiadomości, jednak jego optymizm nie gasł i kiedy tylko stanął na nogi, czuł potrzebę pokazaniu wszystkim osobom, od których otrzymał wsparcie, że wszystko wraca do normy.
"Mam tyle ludzi wokół siebie, to jest niesamowita sprawa. Chce pokazać, że potrzeba uśmiechu, bo to daje siłę, żeby pokonać raka" - mówił Tomasz Kabis.
Tomasz stracił swoje gęste włosy, jednak z niecierpliwością czekał aż zaczną odrastać.
"Miałem zapytać, kiedy odrosną" - żartował.
Zobacz także: Panicznie boją sie utraty włosów
Czarował podczas chemioterapii
"Dobro wraca. Kiedy wcześniej jeździłem na onkologię, to chciałem dać tym dzieciom siłę i uśmiech. Teraz sam jestem chory i rodzice, którzy mnie pamiętają, wracają do mnie i dzielą się różnymi sposobami, jak radzić sobie ze skutkami chemioterapii” - mówił podczas jednego ze spotkań.
Tomasz spędził wiele godzin na onkologii dziecięcej, aby pokazać młodym iluzjonistom, że czarodziej może wszystko - nawet pokonać raka.
Uśmiech na ich twarzach był dla niego dodatkową motywacją.
Zobacz także: Czy popularny lek kardiologiczny znajdzie zastosowanie w onkologii?
"Czaruj Nam dalej, tam na górze Przyjacielu…"
Niestety, historia Tomasza kończy się tragicznie.
Iluzjonista zmarł w wieku 30 lat, po ciężkiej chorobie.
"Czaruj nam dalej, tam na górze przyjacielu" – czytamy na jego fanpage’u.
Tomasz pozostawił po sobie mnóstwo dobra i uśmiechu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl