Ukryty wróg serca. Nawet sport nie chroni przed tym rodzajem tłuszczu
Od lat liczymy kalorie i walczymy z dodatkowymi kilogramami. Tymczasem brytyjscy naukowcy odkryli, że prawdziwy wróg naszego serca jest niewidoczny. Nawet szczupłe i aktywne osoby mogą być w niebezpieczeństwie. Poznaj ukryte zagrożenie, jakim jest tłuszcz trzewny.
W tym artykule:
Tłuszcz trzewny – czym różni się od zwykłej tkanki tłuszczowej?
Nie wszystkie zagrożenia dla zdrowia da się dostrzec gołym okiem. Nawet osoby szczupłe i aktywne fizycznie mogą zmagać się z problemem, którego nie widać na zewnątrz. Mowa o tym, co lekarze nazywają "cichym zabójcą serca" – czyli o tłuszczu trzewnym.
To właśnie on, jak pokazują najnowsze badania brytyjskich naukowców, może przyspieszać starzenie serca i zwiększać ryzyko poważnych chorób.
Tkanka tłuszczowa nie zawsze pełni tę samą funkcję. Podczas gdy warstwa podskórna odpowiada m.in. za ochronę mechaniczną czy magazynowanie energii, tłuszcz trzewny jest zdecydowanie bardziej podstępny.
Produkty, które powodują otyłość brzuszną
Gromadzi się bowiem wokół narządów wewnętrznych – w okolicy serca, wątroby czy jelit – i w żaden sposób nie da się go zobaczyć w lustrze. To sprawia, że wiele osób latami nie zdaje sobie sprawy z jego obecności.
Brytyjscy badacze przeanalizowali dane medyczne ponad 21 tys. osób. Uczestnikom wykonano rezonans magnetyczny całego ciała i serca, a następnie porównano tzw. wiek serca obliczony przez algorytmy uczenia maszynowego z wiekiem metrykalnym. Wyniki jednoznacznie wskazały, że to właśnie tłuszcz trzewny najbardziej szkodził sercu.
- Wykazaliśmy, że ten "zły" tłuszcz, zlokalizowany głęboko wokół narządów, istotnie przyspieszał starzenie serca. Inne rodzaje tkanki tłuszczowej nie dawały takiego efektu – wyjaśnił Prof. Declan O’Regan, główny autor publikacji w "European Heart Journal".
Zobacz także: Po alkoholu rośnie jak na drożdżach. Organizm nie ma z nim szans. "To już prawdziwa plaga"
Dlaczego tłuszcz trzewny jest tak groźny?
Eksperci zwracają uwagę, że nagromadzenie tłuszczu trzewnego prowadzi do stanów zapalnych i utraty elastyczności mięśnia sercowego. W praktyce oznacza to szybsze starzenie się serca i naczyń krwionośnych. Co ciekawe, tłuszcz podskórny na biodrach czy udach – zwłaszcza u kobiet – może mieć wręcz działanie ochronne.
Z badań wynika także, że tradycyjne wskaźniki, takie jak BMI, nie są wystarczające do oceny ryzyka. Nawet osoba o prawidłowej wadze może mieć duże ilości tłuszczu trzewnego. Dlatego tak istotne jest badanie, gdzie dokładnie odkłada się tkanka tłuszczowa.
- Dowodzi to, że wskaźnik BMI nie jest dobrym narzędziem do przewidywania wieku serca. Najważniejsze jest bowiem określenie, gdzie odkłada się tłuszcz w naszym organizmie, a nie ile go mamy łącznie – zaznaczył ekspert.
Sport to za mało, by chronić się przed tłuszczem trzewnym
Wielu osobom wydaje się, że aktywność fizyczna jest wystarczającą ochroną przed problemami z sercem. Niestety, badania pokazują, że tłuszcz trzewny może być groźny nawet u osób wysportowanych.
Otyłość brzuszna, czyli właśnie nagromadzenie tej tkanki, szczególnie mocno wpływała na przyspieszone starzenie serca u mężczyzn. U kobiet rozkład tłuszczu w ciele wyglądał nieco inaczej i dawał im pewną naturalną ochronę.
- Już wcześniejsze badania sugerowały, że nadmiar tłuszczu trzewnego wokół serca i wątroby zwiększa ryzyko nadciśnienia i podwyższonego poziomu cholesterolu. Teraz pokazaliśmy, że może on również przyspieszać starzenie się serca i naczyń krwionośnych – przypomniał Prof. Bryan Williams, współautor badania.
Choć wyniki badań mogą brzmieć niepokojąco, naukowcy wskazują też możliwe kierunki leczenia. Badacze z Londynu planują sprawdzić, czy leki z grupy inhibitorów GLP-1, które do tej pory stosowano głównie w leczeniu cukrzycy i otyłości, mogą zmniejszać negatywny wpływ tłuszczu trzewnego na proces starzenia. Jeśli okażą się skuteczne, mogą stać się istotnym elementem w walce o zdrowsze serce w starszym wieku.
To o tyle istotne, że – jak podkreślają eksperci – aktywność fizyczna i zdrowa dieta są niezwykle ważne, ale same w sobie nie zawsze wystarczą, by uchronić się przed ukrytym zagrożeniem. Leczenie farmakologiczne może w przyszłości stanowić dodatkowe wsparcie dla osób najbardziej narażonych.
Źródła
- PAP
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.