Ustawa o tzw. sieci szpitali budzi sprzeciw anestezjologów
Zarząd Główny Związku Zawodowego Anestezjologów jest zdania, że nowy projekt ustawy nie uwzględnia wielu uwag zgłoszonych w trakcie konsultacji społecznych.
– Projektowane zmiany mogą mieć negatywny wpływ na przeżywalność pacjentów z urazami wielonarządowymi i innymi stanami bezpośrednio zagrażającymi życiu – czytamy na stronie ZG ZZA. Skąd te obawy?
Gdy ustawa o tzw. sieci szpitali wejdzie w życie, wówczas z budżetu państwa ryczałtowo ma być finansowana nie tylko hospitalizacja, ale również leczenie w przyszpitalnych poradniach specjalistycznych. W projekcie rozporządzenia Ministerstwo Zdrowia przyporządkowało poszczególne poradnie do określonych oddziałów. I to budzi największe obawy.
Przy oddziale położniczym i ginekologicznym miałaby się znajdować m.in. poradnia leczenia osteoporozy, zaś przy pediatrii – poradnia toksykologiczna, rzadkich wrodzonych chorób metabolicznych oraz onkologii i hematologii dziecięcej.
Z kolei przy oddziale anestezjologicznym brakuje poradni leczenia bólu, bo tę przypisano do oddziału chorób wewnętrznych.
Według Ministerstwa Zdrowia taki podział umożliwi lepszą koordynację świadczeń szpitalnych i ambulatoryjnych. Ułatwi także zarządzanie szpitalami. Specjaliści są jednak zdania, że zmiany otworzą furtkę do nadużyć. Obawiają się, że lekarze ogólni będą zmuszeni leczyć pacjentów, którymi powinni zająć się specjaliści wąskich dziedzin.
Przeczytaj koniecznie
- Czy wiesz, jak urządzić pokój bezpieczny dla niemowlęcia? Sprawdź koniecznie
- Poznaj proste sposoby na te najczęstsze dolegliwości
- Alergicy muszą robić to inaczej!Dowiedz się więcej
- O tej piramidzie jeszcze nie słyszałeś. Zobacz, co powinieneś wiedzieć
- Pediatra odpowie na Wasze pytania o dziecięce dolegliwości
- Dzieciom z reguły nie smakuje. Jak to się dzieje, że dorośli tak ją uwielbiają?
- Znana blogerka opowiada o przełomie w swoim życiu. Dowiedz się, co go spowodowało
1. Nie będzie pieniędzy na ratowanie życia?
Wątpliwości budzi też sposób finansowania świadczeń szpitalnych. Obecnie w przypadku oddziałów anestezjologicznych i intensywnej terapii jest on uzależniony od ciężkości stanu pacjenta i od zrealizowanych procedur medycznych w skali TISS 28. Traktuje się je więc jako procedury ratujące życie. W świetle obecnie obowiązującego prawa nie są one limitowane w ramach umów zawartych z Narodowym Funduszem Zdrowia.
W oświadczeniu opublikowanym na stronie ZG ZZA sformułowano obawę, iż proponowany w projekcie ustawy ryczałtowy model rozliczania świadczeń w oddziałach intensywnej terapii spowoduje drastyczne ograniczenie liczby stanowisk na oddziałach antestezjologicznych i intensywnej terapii.
A to zdaniem specjalistów spowoduje obniżenie bezpieczeństwa chorych, którzy znajdować się będą w stanie bezpośrednio zagrażającym życiu. Stąd apel, by utrzymać obecny sposób finasowania z zakresu anestezjologii i intensywnej terapii.
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.