Trwa ładowanie...

Popularny środek na zmarszczki uwalnia od bólu głowy. Teraz jest za darmo. "Chorzy odżywają"

 Katarzyna Prus
26.02.2023 19:47
Z terapii botoksem można teraz skorzystać na NFZ
Z terapii botoksem można teraz skorzystać na NFZ (Getty Images)

Z migreną zmaga się nawet osiem milionów Polaków. Dla wielu to życie w ciągłym bólu, którego leczenie nie jest w stanie uśmierzyć. Szansę daje nowoczesna terapia z wykorzystaniem botoksu. Do niedawna trzeba było za nią słono zapłacić, teraz jest dostępna na NFZ. - Zauważamy autentyczną zmianę, nawet w wyglądzie pacjentów. To pokazuje jak ciężka i wyniszczająca jest to choroba - zaznacza dr n. med. Magdalena Nowaczewska, neurolog.

spis treści

1. Dni "wyjęte" z życia

Migrena to jedna z najczęstszych chorób neurologicznych. Jest nieuleczalna, więc chorzy zmagają się z nią przez całe życie, licząc ewentualnie na okresy remisji.

Z migreną zmagają się miliony Polaków
Z migreną zmagają się miliony Polaków (Getty Images)
Zobacz film: "Koszmary senne mogą być objawem choroby"

Dla wielu to życie w ciągłym bólu, którego leczenie nie zawsze może uśmierzyć. Wielu chorych bierze też leki na własną rękę, co zamiast pomóc, może im jeszcze zaszkodzić.

W większości przypadków z migreną zmagają się kobiety, a pierwsze objawy pojawiają się przeważnie między 18. a 40. roku życia. Zdarza się jednak, że choroba atakuje wcześniej, nawet dzieci, a jej przebieg może być gwałtowny i bardzo dotkliwy dla pacjenta.

Tak było w przypadku Anny z Lublina. 40-latka zmaga się z migreną od ponad 15 lat. - Napady są bardzo silne i trwają nawet kilka dni. To całkowicie wyłącza z życia, nie ma szans na pracę, przeszkadza nawet najdrobniejszy hałas, dzienne światło czy zapach. Człowiek nie jest w stanie normalnie funkcjonować. Bardzo często kończyło się na zwolnieniu lekarskim, bo nie mogłam wstać z łóżka - opowiada Anna.

Ataki nasiliły się jeszcze po urodzeniu dziecka. Często pojawiały się zupełnie niespodziewanie na przykład w stresujących sytuacjach w pracy czy przy zmianie pogody. Potem zdarzały się też podczas okresu. Co gorsza, nie pomagały na to żadne leki.

2. Botoks na ból głowy

- Po prostu samo musiało minąć. Leki na receptę, które dostawałam od neurologa, nic nie dawały. Te przeciwbólowe bez recepty czasami przynosiły jakąś ulgę, ale znikomą. Właściwie kolejne wizyty u lekarza sprowadzały się do tego, że nie da się tego wyleczyć i że muszę jakoś z tym żyć - przyznaje 40-latka.

O terapii z wykorzystaniem toksyny botulinowej, która od niedawna jest dostępna na NFZ, dowiedziała się przypadkiem podczas wizyty u neurologa, do którego poszła z zupełnie innym problemem dotyczącym barku.

- Podczas wizyty powiedziałam też, że zmagam się z migreną. Lekarka, u której byłam, wykonuje akurat zabiegi z botoksem i przekonała mnie, żeby spróbować. Na początku miałam obawy, że dojdzie do porażenia nerwu, bo to jednak toksyna. Ale w końcu się zdecydowałam - dodaje Anna.

Do programu lekowego nie każdy może się jednak zakwalifikować. Najpierw trzeba przez trzy miesiące obserwować ataki i dokładnie zapisywać, jak przebiegały. - Notowałam wszystko, kiedy się pojawiły, ile trwały, czy były intensywne. Potem, podczas wizyty w poradni neurologicznej w szpitalu, lekarze to weryfikowali. Zakwalifikowałam się, bo miałam ponad 18 dni w miesiącu z bólem głowy - tłumaczy kobieta.

3. “Nie spodziewałam się takich efektów”

Anna jest już po pierwszej serii zastrzyków, czeka jeszcze na dwie kolejne. Przyznaje, że zabieg jest bolesny, ale da się wytrzymać. Podczas pierwszej serii dostała ok. 50 zastrzyków w głowę, ramiona i kark.

- Już widzę efekty. Ataki są słabsze, bardzo często kończą się już po paru godzinach. Biorę o wiele mniej leków przeciwbólowych, bo zdarzają się takie napady, że wytrzymuję bez nich, co kiedyś było praktycznie niemożliwe. Żałuję, że wcześniej się tym nie zainteresowałam - zaznacza 40-latka.

Dodaje, że po zabiegu nie miała żadnych skutków ubocznych. Przez pierwsze dwa dni odczuwała tylko niewielkie mrowienie głowy i twarzy.

4. Nowoczesne leki na migrenę

- Migrenę można leczyć doraźne i stosować wyłącznie środki przeciwbólowe, często na własną rękę, co może doprowadzić do nadużywania leków, a w rezultacie - paradoksalnie - do zwiększenia częstości bólów głowy. Ponadto takie leczenie powoduje krótkotrwały efekt i nie zapobiega kolejnym atakom, a dodatkowo wiąże się z ryzykiem powikłań np. żołądkowych - zaznacza w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. med. Magdalena Nowaczewska, neurolog

- Dlatego w przypadku częstych bólów głowy, występujących przez kilka-kilkanaście dni w miesiącu, stosujemy metody profilaktyczne, które pozwalają zapobiegać napadom migrenowym. Mówimy tu o niektórych lekach przeciwpadaczkowych czy przeciwdepresyjnych, które mogą mieć niestety skutki uboczne, a ich skuteczność jest ograniczona. Ta metoda też nie jest więc doskonała - dodaje.

Znacznie lepsze rezultaty przynoszą nowoczesne terapie z wykorzystaniem toksyny botulinowej lub leków biologicznych opartych na przeciwciałach monoklonalnych, które do niedawna były dostępne tylko komercyjnie. Jedno ostrzyknięcie toksyną botulinową u pacjentów z migreną to koszt ok. 2-2,5 tys. zł, a trzeba to powtarzać co trzy miesiące. Podawane we wstrzyknięciach podskórnych przeciwciała monoklonalne są jeszcze droższe. Przez to dostęp do takiego leczenia był bardzo ograniczony.

Od kilku miesięcy obie metody są refundowane przez NFZ w ramach jednego programu lekowego, więc chorzy mogą z nich korzystać za darmo. Wielu pacjentów nie wie jednak, że ma taką możliwość.

5. Botoks za darmo

Co zrobić, by skorzystać z bezpłatnego leczenia botoksem? - Podstawowy warunek to rozpoznanie migreny przewlekłej. Pacjent musi mieć ponad 15 dni w miesiącu z bólem głowy, przy czym co najmniej połowa musi być migreną, a pozostałe mogą mieć inny charakter - tłumaczy neurolog.

Do tego trzeba przedstawić dokumentację z poradni neurologicznej i zaświadczenie, że dotychczasowe leczenie profilaktyczne nie przyniosło skutków (przynajmniej dwa leki). Chory musi mieć też tzw. dzienniczek migrenowy, w którym przez trzy miesiące zapisuje, jak wyglądały bóle i kiedy się pojawiały.

Na tej podstawie lekarze z ośrodka, który realizuje program, kwalifikują do terapii. Aktualnie to kilkanaście ośrodków w Polsce, najczęściej przy klinikach neurologicznych. - Zaczyna się od podawania toksyny botulinowej, a jeśli okaże się nieskuteczna, pacjent może skorzystać z tzw. drugiej linii leczenia z wykorzystaniem przeciwciał monoklonalnych - tłumaczy dr Nowaczewska.

Toksyna botulinowa jest podawana poprzez podskórne zastrzyki w okolice czoła, skroni, potylicy, szyi i ramion. Blokuje ona zakończenia nerwów, przez co ból nie jest w stanie uderzyć tak silnie, jak wcześniej.

6. "Chorzy odżywają"

- Efekty, które obserwujemy u pacjentów po zastosowaniu botoksu, są bardzo dobre. Zmniejsza się intensywność bólu głowy, a także ich liczba. To sprawia, że chory "odżywa", poprawia się jego jakość życia. Widzimy autentyczną zmianę nawet w wyglądzie takich pacjentów, zauważa to też rodzina, znajomi i współpracownicy - zaznacza neurolog.

- Po tym widzimy jak ciężka i wyniszczająca jest to choroba, która oznacza życie w bólu i może prowadzić do depresji - dodaje.

Jest też grupa tzw. super respondentów, którzy wyjątkowo dobrze reagują na leczenie. Ataki migreny stają się u nich bardzo rzadkie lub nie pojawiają się wcale.

To jednak nie znaczy, że choroba nie wróci. - Niestety migrena to choroba przewlekła. Nawet dobry efekt leczenia nie gwarantuje, że po jego odstawieniu nie będzie nawrotu. Dobra wiadomość jest taka, że pacjent, oczywiście po kwalifikacji może wrócić do programu lekowego - zwraca uwagę lekarka.

Tłumaczy też, że leczenia toksyną botulinową nie trzeba się bać. - Wielu chorych boi się porażenia nerwów lub reakcji alergicznych. Często mylą toksynę z wypełniaczami stosowanymi w medycynie estetycznej, które faktycznie mogą doprowadzić do poważnych uszkodzeń. Tymczasem botoks to jeden z najlepiej przebadanych leków, stosowany od lat 80., w różnych medycznych wskazaniach, a nie tylko do wygładzania zmarszczek - zaznacza neurolog.

- Ryzyko jest minimalne, jeśli toksyna jest podawana przez przeszkolonego i doświadczonego neurologa. Jeśli nawet dojdzie do nieznacznej asymetrii twarzy po podaniu, to pamiętajmy, że ten efekt nie jest trwały i po trzech miesiącach ustępuje - zapewnia dr Nowaczewska.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze