Bardziej szkodliwe niż wódka. Polacy piją litrami, a wątroba cierpi
Choć piwo przez lata uchodziło za "lżejszy" alkohol – bezpieczniejszy od wódki i mniej obciążający organizm – coraz więcej badań obala ten mit. Polacy od dekad pozostają w światowej czołówce konsumentów piwa, a jego regularne spożywanie może wyrządzić organizmowi więcej szkód, niż wielu z nas przypuszcza.
W tym artykule:
Statystyki mówią same za siebie
Według danych portalu Visual Capitalist, przeciętny Polak wypija obecnie ponad 96 l piwa rocznie. Choć jeszcze trzy lata temu było to aż 136 l na osobę, co czyniło z Polski absolutnego lidera wśród krajów UE, spadek ten jest wciąż relatywnie niewielki.
Mimo nieznacznego trendu spadkowego Polacy wciąż piją bardzo dużo i to regularnie, nie tylko okazjonalnie. Piwo jest traktowane jako napój rekreacyjny: do grilla, do meczu, po pracy. A to właśnie częstotliwość jego spożycia, a nie zawartość alkoholu, okazuje się najgroźniejsza.
- Z punktu widzenia diabetologa piwo jest jednym z najmniej zdrowych alkoholi – na pewno jest to alkohol niewskazany dla osób z zaburzeniami metabolicznymi. Mam na myśli cukrzycę, insulinooporność, otyłość, zespół policystycznych jajników. I choć nie lubię takich skrajności pt. "nigdy, niczego", to piwa zdecydowanie należy unikać w tych przypadkach - zauważyła w rozmowie z WP abcZdrowie lek. Edyta Sekuła, diabetolog, internista, doradca żywieniowy.
Piła 3 butelki wina dziennie. Wygląda jak ciężarna
Piwo może być bardziej niebezpieczne niż wódka
Piwo, przez swój łagodny smak i niską objętość etanolu, jest wypijane w znacznie większych ilościach, niż alkohole mocne. Według badań opublikowanych w czasopiśmie "The Lancet" nie istnieje bezpieczna dawka alkoholu – nawet niewielkie ilości mogą zwiększać ryzyko problemów zdrowotnych, w tym marskości wątroby, nadciśnienia czy nowotworów.
Spożycie piwa w dużych ilościach może prowadzić do postępujących zmian w wątrobie. Lekarze opisują następujące etapy:
stłuszczenie wątroby – tłuszcz odkłada się w komórkach wątroby, zaburzając jej pracę (często bezobjawowo);
alkoholowe zapalenie wątroby – stan zapalny może powodować bóle, podwyższone enzymy wątrobowe, osłabienie;
marskość wątroby – nieodwracalne zwłóknienie narządu. Wymaga całkowitego odstawienia alkoholu i często prowadzi do niewydolności wątroby, stanu, w którym jedynym ratunkiem może być przeszczep.
- Obserwujemy na oddziale bardzo duży odsetek pacjentów z marskością wątroby, którzy spożywają "tylko" piwo i zaznaczają, że robią to oczywiście w odpowiednich ilościach - ujawniła w rozmowie z WP abcZdrowie dr Beata Poprawa, kardiolog, internista i ordynator Wielospecjalistycznego Szpitala Powiatowego w Tarnowskich Górach.
Objawy ostrzegawcze to m.in.:
ból w prawym górnym kwadrancie brzucha,
przewlekłe zmęczenie,
zażółcenie skóry i oczu (żółtaczka),
obrzęki i zaburzenia koncentracji.
- Otłuszczenie wątroby i gromadzenie tłuszczu trzewnego bezpośrednio koreluje ze zwiększaniem ryzyka powikłań metabolicznych, sercowo-naczyniowych, stanów przedcukrzycowych, cukrzycy, nadciśnienia, miażdżycy. Piwo podnosi poziom trójglicerydów. Kolokwialnie można powiedzieć, że są to jakby tłuszcze pływające we krwi. I jeżeli są wysokie, a stan ten trwa długo, to przekłada się to na stłuszczenie wątroby, więc wracamy tutaj do początku – dodała dr Sekuła.
Polacy w czołówce
Badanie w "The Global Burden of Disease Study" wykazało, że najniższe ryzyko śmiertelności związanej z alkoholem osiąga się przy zerowym spożyciu. Wskazano, że każda dawka, niezależnie od rodzaju napoju, zwiększa ryzyko chorób układu krążenia i uszkodzenia wątroby.
Regularne picie piwa (nawet w umiarkowanych ilościach) zwiększa ryzyko rozwoju stłuszczenia wątroby o 37 proc. w porównaniu do osób abstynentów. Analiza WHO z 2022 roku wykazała, że w krajach o wysokiej konsumpcji piwa, takich jak Polska i Czechy, obserwuje się wyższy odsetek zachorowań na przewlekłe choroby wątroby już po 40. roku życia.
- Alkohol jest toksyną, więc to naturalne, że gdy wprowadzamy alkohol do przewodu pokarmowego i on w pierwszej kolejności ląduje w przełyku i żołądku, jest tam w największym stężeniu, to rzeczywiście powodujesz uszkodzenie śluzówki i może wywoływać owrzodzenia i stany zapalne. A każde z nich może doprowadzić do tworzenia się komórek rakowych w żołądku czy jelitach - podumowała dr Poprawa.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- Visual Capitalist
- The Lancet
- The Global Burden of Disease Study
- WHO
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.