Błaga, by nigdy tego nie robić. Tak zmarła jej córeczka
Wielu rodziców nie jest świadomych, że coś tak prozaicznego jak buziak, może stanowić dla ich dziecka realne i śmiertelne zagrożenie. Szczególnie narażone są najmłodsze dzieci, które nie ukończyły jeszcze miesiąca i nie posiadają w pełni rozwiniętego układu odpornościowego. Ta smutna prawda uderzyła w jedną z matek, która zdecydowała się opowiedzieć swoją historię, aby ostrzec innych rodziców przed tym niebezpieczeństwem.
1. Śmiertelne konsekwencje niewinnego pocałunku
Presley Trejo była szczęśliwą matką długo oczekiwanego dziecka - córeczki o imieniu Emerson. Nigdy nie przypuszczała, że życie jej malutkiej pociechy może być zagrożone przez coś tak niewinnego jak buziak.
Narodziny Emerson były dla Presley jednym z najszczęśliwszych dni w jej życiu. Niestety, ten radosny czas został brutalnie przerwany, kiedy niewinny pocałunek stał się przyczyną śmierci jej dziecka. Niemowlę żyło zaledwie 12 dni. Zrozpaczona matka podjęła decyzję, że opowie o swoim dramacie, aby uświadomić innym, jak realne jest to zagrożenie, o którym mało kto wie.
2. "Pocałunek śmierci"
Okazało się, że jedna z osób z otoczenia Presley pocałowała małą Emerson, nieświadomie przekazując jej niebezpieczny wirus HSV-1, powszechnie znany jako wirus opryszczki. Dorośli zazwyczaj nie mają problemów z pokonaniem tego wirusa, jednak noworodki i małe dzieci, które nie mają jeszcze w pełni rozwiniętego układu odpornościowego, są na niego narażone. Szczególnie zagrożone są dzieci, które mają mniej niż miesiąc.
Osoba będąca nosicielem wirusa HSV może łatwo zarazić dziecko poprzez bliski kontakt, jeśli ma aktywne zmiany skórne. Wystarczy, że przytuli się do dziecka, pocałuje je, skorzysta z ręczników lub innych przedmiotów, które miały kontakt ze skórą dziecka.
W przypadku małej Emerson, jeden z znajomych Presley okazał się być nosicielem wirusa, który zaraził niemowlę. Dziewczynka zaczęła chorować, a jej matka nie wiedziała, co się z nią dzieje. Początkowo myślała, że to przeziębienie, ale kiedy okazało się, że to wirus opryszczki, Emerson miała już niewydolność nerek.
3. Przestroga dla innych
Presley postanowiła podzielić się swoją historią na Facebooku. Wyjaśniła, że jej córeczka zmarła, ponieważ nie miała rozwiniętej odporności, która pozwoliłaby jej zwalczyć niebezpiecznego wirusa. Kobieta podkreśliła, jak bardzo chce, aby ludzie byli świadomi, że jest to ogromne zagrożenie dla małych dzieci.
"Dzieje się to tak szybko, że nawet nie zdążysz zauważyć, że twoje dziecko jest chore" - napisała na Facebooku.
Kobieta zaapelowała do rodziców i opiekunów: "Przestańcie całować dzieci i zacznijcie myć ręce". Aż jedna trzecia przypadków zarażenia wirusem noworodków i małych dzieci kończy się dla nich śmiercią.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.