Czerwony napój na oczyszczanie tętnic. Pomoże w walce z miażdżycą
Badacze wzięli pod lupę sok z egzotycznego owocu - granatu. Okazało się, że bogactwo antyoksydantów sprawia, iż może on okazać się pomocny w walce z miażdżycą. Ta choroba naczyń należy do najpoważniejszych przyczyn zawału serca lub udaru mózgu.
W tym artykule:
Antyoksydanty a zdrowie serca
Naukowcy sugerują, że sok z granata może wspomagać oczyszczanie tętnic i korzystnie wpływać na zdrowie serca. Choć nie zastąpi leczenia pacjentów z miażdżycą, warto go włączyć do diety.
Nadmierna ilość blaszek miażdżycowych u osób z wysokim cholesterolem może mieć bardzo poważne konsekwencje. Prowadzi do zwężenia i twardnienia tętnic, a to zwiększa ryzyko zawału serca lub udaru. Tymczasem regularne picie soku z granata, może pomóc w profilaktyce, a także wspierać walkę z chorobami serca.
Badania prof. Michaela Avirama z Technion-Israel Institute of Technology wykazały, że antyoksydanty z granata mogą pomagać w ograniczeniu powstawanie blaszek i redukcji już istniejących złogów. Jego zespół zauważył, że sok poprawia przepływ krwi i zapobiega twardnieniu tętnic.
Naukowcy wskazują m.in., że skurczowe ciśnienie krwi "obniżyło się o 12 proc. po roku spożywania soku z granatów". Zaobserwowano też u takich osób 30-procentową redukcję grubości tętnicy szyjnej, w porównaniu z jej dziewięcioprocentowym wzrostem w grupie kontrolnej.
Oceniają, że taki efekt może być związany z silnymi właściwościami antyoksydacyjnymi polifenoli zawartych w granatach.
Sok nie zastąpi leków
Choć sok ma potencjał prozdrowotny, nie należy go traktować jako alternatywy dla leków na cholesterol czy miażdżycę. Co więcej, trzeba pamiętać, że może on wchodzić w interakcje z niektórymi lekami, np. statynami lub lekami przeciwzakrzepowymi.
Dlatego zawsze trzeba skonsultować się ze specjalistą, bo sama dieta może nie wystarczyć. Lekarze uspokajają, że nie należy obawiać się leków, nawet w młodym wieku. - Zdarza się, że pacjenci, zwłaszcza ci młodzi, odmawiają leczenia statynami, bo uważają, że skoro mają 30-40 lat, świetnie się czują, to leki absolutnie nie są im potrzebne. To podstawowy błąd – podkreślał w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Maciej Banach, specjalista w dziedzinie kardiologii i lipidologii, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Lipidologicznego oraz Międzynarodowego Panelu Ekspertów Lipidowych.
- Leki stosuje się po to, by zahamować proces miażdżycowy jeszcze na etapie, kiedy nie daje objawów. Gdy pojawi się np. ból w klatce piersiowej czy duszność, oznacza to, że mamy już do czynienia z zaawansowaną miażdżycą. W takie sytuacji, by zmniejszyć blaszkę miażdżycową o kilka procent i doprowadzić ją do stanu, kiedy nie będzie zagrażała życiu, potrzeba nawet roku i terapii z zastosowaniem dwóch-trzech leków. Jeśli tych objawów nie ma, możemy szybko doprowadzić do "rozpuszczenia" blaszki, która dopiero zaczyna się formować i nie jest uwapniona – tłumaczył ekspert.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła:
- WP abcZdrowie
- Technion-Israel Institute of Technology
Źródła
- WP abcZdrowie
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.