Główny zabójca wśród nowotworów. 85 proc. przypadków można zapobiec
W Światowy Dzień Raka Płuc warto przypomnieć, że to najczęstsza przyczyna zgonów wśród Polaków, a zarazem nowotwór, którego można uniknąć. Statystyki wskazują, że za ponad 85 proc. przypadków odpowiada bowiem palenie tytoniu. - Największym dramatem jest choroba wśród osób, które nigdy nie wypaliły ani jednego papierosa, ale robił to ich mąż, czy rodzice, sprawiając im "prezent" w postaci raka – alarmuje dr Tomasz Karauda.
1. Najczęstsza przyczyna zgonów
Szacunki GLOBOCAN 2020 opracowane przez Międzynarodową Agencję Badań nad Rakiem (IARC) pokazują, że nowotwory płuc stają się najczęstszą przyczyną zgonów. W 2020 r. doprowadziły do śmierci 1,8 mln osób. Raport Krajowego Rejestru Nowotworów wskazuje, że wśród polskich mężczyzn rak płuca zajmował wówczas drugie miejsce pod względem występowania w kraju (15,9 proc.), podobnie jak u kobiet (9,9 proc.). Ostatnie dane, które pochodzą z 2020 r. wskazują ponadto, że w Polsce współczynnik zgonów wynosi 34,89 na 100 tys., co plasuje nasz kraj na szóstym, niechlubnym miejscu w skali światowej. Wyprzedzają nas tylko Turcja, Węgry, Chiny i Korea Północna oraz Serbia.
Według WHO aż 85 proc. nowotworów płuc ma związek z paleniem tytoniu – zarówno czynnym, jak i biernym.
- Ostatnie dane GUS wskazują, że łącznie pali średnio 30 proc. Polaków, to o trzy proc. więcej niż w 2021 r. Żaden z lekarzy pracujących u nas nie pali papierosów. Widząc dramaty związane z nowotworami płuc, wcześniej czy później rezygnują z nałogu – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie dr Tomasz Karauda, lekarz z oddziału chorób płuc Kliniki Pulmonologii USK im. N. Barlickiego nr 1 w Łodzi.
Rocznie przybywa ok. 23 tys. nowych przypadków wśród obu płci, również ok. 23 tys. chorych rocznie umiera. Nowotwór bardzo źle rokuje - w Polsce 5 lat od diagnozy przeżywa zaledwie 13,5 proc. pacjentów. Według szacunków do 2040 r. tę diagnozę będzie słyszeć 30 tys. osób rocznie, jak wskazuje Fundacja TO SIĘ LECZY.
- Spadek odsetka osób palących w Polsce, jaki był obserwowany w ciągu ostatnich dwóch dekad, wynikał głównie z ograniczenia palenia wśród mężczyzn. Niepokojący był i jest wzrost liczby palących kobiet i związany z tym wzrost zachorowań na raka płuca – podkreśla prof. Dariusz M. Kowalski, prezes Polskiej Grupy Raka Płuca.
2. Palisz? Tego możesz się spodziewać
Tłumaczy, że większość osób nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia. Palacze powtarzają slogany o treści "na coś trzeba umrzeć", ale jak mówi lekarz – niemal żaden nie jest gotów na diagnozę.
- Nie ma tygodnia, żeby nie trafiał do nas co najmniej jeden pacjent z rakiem płuc, a temu towarzyszą rozdzierające serce historie. Pamiętam takie małżeństwo, które wybierało się na wakacje, ale przed wyjazdem stawili się w szpitalu, ponieważ mężczyźnie dokuczała silna duszność. Szybko okazało się, że przyczyną jest bardzo duży guz – wspomina lekarz.
- Pacjent trafił do nas w piątek, przez weekend jego stan się pogarszał, a w poniedziałek podczas obchodu doszło do ostrego zatrzymania oddechu. Poruszający był widok trójki dzieci, które oczekiwały na wypis ojca z nadzieją na wakacje, oraz żony i jej rozpaczliwego krzyku "Kochanie, nie odchodź, nie zostawiaj mnie". Pacjent zmarł kilka minut później – opowiada dr Karauda, dodając, że nowotwór był zaawansowany, nic nie można było zrobić.
Objawy choroby często pojawiają się na zaawansowanych etapach, a rutynowe badanie RTG na wczesnych etapach jest często niewystarczające.
- Jeżeli nowotwór lokalizuje się pośrodku ściany klatki piersiowej, to jest przysłonięty przez serce czy naczynia krwionośne, a zatem dla diagnosty często niewidoczny. Dopiero gdy guz osiąga odpowiednią wielkość, uwidacznia się nawet na zdjęciu rentgenowskim – tłumaczy lekarz, dodając, że wowczas zazwyczaj guz jest nieoperacyjny i nacieka istotne struktury.
Podkreśla, że w wykryciu nowotworu może pomóc Niskodawkowa Tomografia Komputerowa, która wykonywana jest w ramach Ogólnopolskiego Programu Wczesnego Wykrywania Raka Płuca (WWRP). Obejmuje osoby w wieku 55-74 lat lub młodsze, który paliły paczkę papierosów dziennie przez 20 lat lub dwie paczki dziennie przez 10 lat.
3. Pojawiają się późno i mogą być nietypowe
Do najczęstszych objawów nowotworu płuc należą:
- kaszel,
- duszności,
- nawracające infekcje płucne,
- dolegliwości bólowe i osłabienie.
Niekiedy jednak rak daje mało charakterystyczne objawy jak chrypka czy ból i drętwienie ramienia oraz barku. Pacjenci mogą zacząć odczuwać wzmożone pragnienie, gdy guz wytwarza białko działające podobnie do hormonu wytwarzanego przez przytarczyce. Rzadziej pojawia się wielomocz czy widoczna w badaniach laboratoryjnych hiperkalcemia.
- Niepokojącym objawem jest także nagła i niezamierzona utrata masy ciała, niekiedy to jeden z poważnych objawów alarmowych wielu chorób nowotworowych. Przy rozwiniętych stanach chorobowych występuje także krwioplucie i duszność, najczęściej jednak rak jest zdecydowanie bardziej podstępny – mówi dr Karauda.
Jednym z symptomów mogą też być palce pałeczkowate. Zaokrąglone i uwypuklone paznokcie, nazywane są także objawem szkiełka zegarkowego.
- Palce pałeczkowate to często spotykany objaw dla długo trwających chorób płuc np. śródmiąższowych. Jest spowodowany przerostem tkanki łącznej pod paznokciami, w tym paliczków, przez co palce i paznokcie zyskują charakterystyczny wygląd, jak pałeczki dobosza. Może też pojawić się ziemista cera i wyostrzone rysy twarzy – mówi dr Karauda.
Wskazuje, że wśród innych objawów choroby nowotworowej znajduje się zespół Hornera oraz zespół żyły głównej.
- Zespół Hornera wynika z przerwania unerwienia współczulnego oka. W momencie, gdy dochodzi naciekania nowotworu, zwłaszcza guza Pancoasta, który lokalizuje się w szczycie płuca, dochodzi do zwężenia szpary powiekowej i źrenicy.
- Zespół żyły głównej górnej pojawia się, gdy nowotwór jest bardzo zaawansowany i uciska jedną z głównych żył odprowadzających krew z górnej części ciała. Wówczas ucisk utrudnia odpływ krwi z głowy i ramion, powodując obrzęk. Księżycowata, spuchnięta twarz, obrzęk oczu lub ramion, powinny być sygnałem alarmowym dla pacjenta – dodaje.
Na etapie, gdy pojawiają się przerzuty, możliwe jest wystąpienie jeszcze bardziej nietypowych dolegliwości, np. ze strony układu nerwowego. To mogą być neuropatie obwodowe, encefalopatia czy epilepsja.
- Niekiedy jest tak, że pacjent traci równowagę, ma napad drgawkowy, trafia do szpitala z podejrzeniem padaczki. Okazuje się, że nowotwór dał przerzut do głowy, a pierwszym objawem są te neurologiczne. Czasami pacjent trafia ze złamaniem, diagnostyka ujawnia złamanie patologiczne na tle przerzutu do kości ramiennej czy kompresyjne złamania kręgosłupa, gdy tam dojdzie do przerzutu – tłumaczy ekspert.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.