Jeden pacjent, kilkadziesiąt leków. Lekarz wskazuje na "kolejny rekord"

Preparaty na "chrząstkę", "zawroty głowy", "funkcje mózgu", a do tego leki na nadciśnienie, cholesterol i astmę. Lekarze od dawna alarmują, że branie leków i suplementów garściami może się skończyć dramatem, tymczasem pacjenci nadal robią swoje.

Polacy biorą leki i suplementy garściamiPolacy biorą leki i suplementy garściami
Źródło zdjęć: © Getty Images/Twitter
Katarzyna Prus

Jeden pacjent, 29 leków

"Niestety, w tym tygodniu w kardioAOS kolejny 'rekord'. 29 preparatów" - alarmuje kardiolog dr n. med. Michał Chudzik z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi we wpisie opublikowanym na X.

Lekarz opublikował też zdjęcie notatek, prawdopodobnie pacjenta, w których są opisane preparaty, jakie zażywa. Na liście jest niemal 30 nazw, przy których znalazły się krótkie opisy "na chrząstkę", "zawroty głowy", "gościec","funkcje mózgu" czy "na jelita". Można tam znaleźć także leki na konkretne choroby jak nadciśnienie czy astma.

"Wciąż przegrywamy z reklamami 'tabletka dobra na wszystko'" - zaznaczył dr Chudzik w opublikowanym wpisie.

- Pacjenci nie zdają sobie sprawy z tego, jak powszechne i niebezpieczne są interakcje leków. Tak naprawdę dla własnego bezpieczeństwa powinni przychodzić z listą leków, które na stałe przyjmują, po to, żeby uniknąć skutków ubocznych, które mogą nawet zagrozić życiu - zaznaczała w rozmowie z WP abcZdrowie farmaceutka Dominika Lewandowska.

- Niestety pacjenci tego nie robią, a na dodatek nie zawsze są w stanie przypomnieć sobie, jakie leki zażywają, a nawet, na co chorują - przyznała.

Groźna kaskada lekowa

Rekordziści potrafią przyjmować nawet 40 preparatów dziennie. - Kiedy robiliśmy taką analizę, to okazało się, że jedna z pacjentek brała 26 leków dziennie, z czego jeden był na receptę, a 25 - sama sobie kupiła. Rekordziści potrafią przyjmować po 40 leków dziennie - alarmował niedawno w rozmowie z WP abcZdrowie farmaceuta dr n. farm. Piotr Merks.

Fakt, że konkretne preparaty można kupić bez recepty, może dawać złudne poczucie bezpieczeństwa, przez co łatwo zlekceważyć ich działanie w szerszym kontekście. Tymczasem w połączeniu z innymi lekami stosowanymi powszechnie w chorobach przewlekłych, mogą wywoływać poważne skutki uboczne, a także nasilać objawy samej choroby.

- Pacjenci traktują to, jak coś kompletnie niegroźnego, na co wystarczy wziąć tabletkę bez recepty i zaraz przejdzie. Tymczasem to może być dopiero początek nowego problemu. Nie zdają sobie sprawy, że taka kaskada lekowa może być śmiertelnie niebezpieczna - przestrzegała farmaceutka.

O poważnych interakcjach z innymi lekami nie powinniśmy zapominać, nawet gdy bierzemy środki na przeziębienie. Ryzykowne mogą być, chociażby popularne saszetki lub tabletki na przeziębienie zawierające pseudoefedrynę, fenylefrynę czy feniraminę.

Leki wykrztuśne mogą zaszkodzić żołądkowi, a popularne środki na ból i gorączkę z grupy NLPZ (w tym ibuprofen, ketoprofen, diklofenak, meloksykam, czy deksketoprofen) osłabiają działanie leków na nadciśnienie.

Rośnie problem uzależnienia od leków

Farmaceutka Paulina Front zwraca też uwagę na rosnący w Polsce problem uzależnienia od leków m.in. nasennych czy przeciwdepresyjnych. - To tym bardziej niepokojące, że dotyczy coraz młodszych osób, które biorą je stale przez długi czas. Tymczasem niektóre z tych leków można przyjmować krótko i w ściśle określonych dawkach. Chodzi też o zwykłe odurzanie się - przyznała farmaceutka w rozmowie z WP abcZdrowie.

- U młodych ludzi obserwujemy też nagminnie uzależnienie od kodeiny czy deksketoprofenu, niektórych "pacjentów" już nawet kojarzymy po twarzy – dodała.

Choć są ograniczenia co do dawki, jaką farmaceuta może jednorazowo wydać, nie rozwiązuje to problemu. – Tacy ludzie robią po prostu "rundkę" po kilku aptekach i finalnie dostają i tak ilość, o jaką im chodziło - wskazała Front.

- Z kolei problem polipragmazji (przyjmowanie co najmniej pięciu leków jednocześnie – red.) i dublowania tej samej substancji czynnej w lekach występujących pod różnymi nazwami handlowymi dotyczy przede wszystkim seniorów, którzy dostają np. recepty na to samo od różnych lekarzy – dodała.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródła:

  1. WP abcZdrowie
  2. X

Źródła

  1. WP abcZdrowie
  2. X

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Wybrane dla Ciebie
Globisz przeszedł rozległy udar. Dziś mówi o sobie: Jestem szczęśliwy
Globisz przeszedł rozległy udar. Dziś mówi o sobie: Jestem szczęśliwy
Ser i śmietana mogą obniżać ryzyko demencji? Zaskakujące wyniki badań
Ser i śmietana mogą obniżać ryzyko demencji? Zaskakujące wyniki badań
"Pierwszy sygnał" uszkodzenia nerek, wątroby. Kluczowe badanie
"Pierwszy sygnał" uszkodzenia nerek, wątroby. Kluczowe badanie
Suplementy, które mogą podnosić ciśnienie krwi. Ważne ostrzeżenie dla sercowców
Suplementy, które mogą podnosić ciśnienie krwi. Ważne ostrzeżenie dla sercowców
Denga i chikungunya coraz częstsze. Tak można się ochronić
Denga i chikungunya coraz częstsze. Tak można się ochronić
Symbol świąt. Jemioła jest trująca, ale może wspomagać ciśnienie krwi
Symbol świąt. Jemioła jest trująca, ale może wspomagać ciśnienie krwi
Obwód uda może świadczyć o ryzyku zgonu? Naukowcy wiedzą, ile cm to minimum
Obwód uda może świadczyć o ryzyku zgonu? Naukowcy wiedzą, ile cm to minimum
Polacy przejadają się w święta. "Zapalenie trzustki, żołądka czy przełyku"
Polacy przejadają się w święta. "Zapalenie trzustki, żołądka czy przełyku"
Izba bez lekarza zamiast porodówki? MZ nie chce dopłacać do nierentownych oddziałów
Izba bez lekarza zamiast porodówki? MZ nie chce dopłacać do nierentownych oddziałów
Uważaj na tę rybę. GIS ostrzega przed alternatywą dla karpia
Uważaj na tę rybę. GIS ostrzega przed alternatywą dla karpia
Tysiące chorych bez finansowania z NFZ. Eksperci alarmują o niedoszacowanych kontraktach
Tysiące chorych bez finansowania z NFZ. Eksperci alarmują o niedoszacowanych kontraktach
Dla tych Polaków grypa jest szczególnie niebezpieczna. Rośnie ryzyko zawału
Dla tych Polaków grypa jest szczególnie niebezpieczna. Rośnie ryzyko zawału