Trwa ładowanie...

Koronawirus w Polsce. Prof. Simon twierdzi, że chorych jest znacznie więcej, niż pokazują oficjalne dane

Avatar placeholder
04.05.2020 09:16
Prof. Simon ostrzega, że chorych może być znacznie więcej
Prof. Simon ostrzega, że chorych może być znacznie więcej (East News)

Prof. Krzysztof Simon, ordynator szpitala zakaźnego przy ul. Koszarowej we Wrocławiu twierdzi, że zakażeń w kraju może być nawet kilkukrotnie więcej. Wszystko przez ilość testów, które przeprowadzane są w Polsce. "To poziom krajów afrykańskich" – zauważa lekarz.

1. Testy na koronawirusa

W rozmowie z Gazetą Wyborczą profesor Simon zaznacza, że jego zdaniem w Polsce przeprowadza się zbyt mało testów na koronawirusa. Lekarz zauważa, że jest w kraju duża grupa osób, które zostały objęte przymusową kwarantanną, u których nie przeprowadza się testów na obecność koronawirusa.

Dane z 3 maja mówią o tym, że ponad 96 tysięcy osób jest w izolacji. W kraju potwierdzono również ponad 13 tysięcy przypadków zachorowania na koronawirusa.

"Ja nie wiem dokładnie, ile osób jest zakażonych w tym kraju, bo wykonaliśmy tylko tyle testów, że jesteśmy na dnie tabelki krajów europejskich i nie tylko europejskich, jesteśmy trochę powyżej krajów afrykańskich. Jeśli przyjmą państwo, że jedna piąta jest jawna klinicznie, o niej wiemy i ją testujemy, to cztery piąte zakażonych chodzi gdzieś między nami, ale nie ma testu. Czyli nie mamy w Polsce 12 tys. zakażonych, tylko jakieś 40–50 tys. Czyli kilkadziesiąt tysięcy zakażonych szerzy wirusa” - szacuje prof. Simon.

Zobacz film: "Dr Sutkowski o odpowiedzialności Polaków i otwartych galeriach"
Prof. Simon uważa, że w Polsce przeprowadza się za mało testów na obecność koronawirusa
Prof. Simon uważa, że w Polsce przeprowadza się za mało testów na obecność koronawirusa

2. Obowiązek zakrywania ust i nosa

Profesor Simion skomentował również wprowadzenie obowiązku zakrywania ust i nosa. Lekarz uważa, że najważniejszym czynnikiem zabezpieczającym nas wszystkich jest utrzymywanie dystansu.

"Często nie wiemy, kto jest zakażony. Dlatego, że jeśli dwie osoby noszą maski, to szansa, że przy bliższej rozmowie jedną drugą zakazi, jest prawie znikoma, choć zawsze jest. Jeżeli zaś obydwie osoby nie noszą maseczek, to ryzyko gwałtownie wzrasta" - twierdzi prof. Simon.

Zobacz także: Dezynfekcja maseczki. W jaki sposób prać maseczki wielokrotnego użytku?

Lekarz nie potrafi jednak zrozumieć, dlaczego wprowadzono również nakaz noszenia maseczek podczas biegania w lesie, czy jazdy na rowerze.

3. Maseczki z Chin nie miały certyfikatów?

Profesor Simion odniósł się również do wątpliwości, które pojawiły się w związku z transportem medycznym z Chin, który przyleciał największym samolotem na świecie, Antonowem An-225 Mrija. Gazeta Wyborcza i Newsweek informowały niedawno, że żadna partia sprowadzonego na pokładzie gigantycznego Antonowa wyposażenia nie przeszła w Polsce testów.

"Mam nadzieję, że większość jest przyzwoita i dobrej jakości, ale na ten temat powinny wypowiedzieć się odpowiednie organy. Natomiast noszenie sprzętu, który jest niecertyfikowany i nie zabezpiecza personelu, jest zbrodnią i trzeba uczciwie o tym powiedzieć. Tylko sprawdzony, certyfikowany sprzęt gwarantuje personelowi bezpieczeństwo" – wyjaśnia profesor Simon.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze