Lekarstwo czy placebo? Tak rosół działa przy infekcji

Gorący rosół to pierwsze, po co sięgamy przy przeziębieniu. Kojarzy się z troską, domowym ciepłem i szybkim powrotem do zdrowia. Ale czy faktycznie wspiera organizm podczas infekcji, czy to tylko siła placebo? Czas oddzielić fakty od sentymentu.

Rosół nie bez powodu uchodzi za pomocny przy infekcjach.Rosół nie bez powodu uchodzi za pomocny przy infekcjach.
Źródło zdjęć: © NaukaJedzenia.pl

Skąd wzięła się moc rosołu?

Rosół od dawna uchodzi za zupę, która wzmacnia i dodaje sił. Jego działanie doceniano w różnych kulturach na długo przed tym, zanim zaczęto mówić o nim w badaniach. W kuchni żydowskiej rosół uznawano za naturalny antybiotyk. We Francji popularne były klarowne buliony consommé. W Polsce od pokoleń podaje się go na wzmocnienie, czyli przy przeziębieniu, po chorobie, a nawet po porodzie.

Nie bez powodu nazywano go kiedyś wywarem życia. Choć nie znano wtedy nazw witamin i aminokwasów, ludzie obserwowali, że po porcji rosołu szybciej wraca siła, poprawia się apetyt i ogólne samopoczucie. Ta przekazywana z pokolenia na pokolenie wiedza nie wzięła się znikąd i dziś coraz częściej ma swoje potwierdzenia w badaniach.

Co zawiera dobry rosół? Składniki, które wspierają organizm

Dobry rosół to nie tylko gorąca woda z warzywami i mięsem. To wywar bogaty w składniki, które mogą realnie wspierać organizm, zwłaszcza wtedy, gdy jest osłabiony. Proces długiego gotowania uwalnia:

  • z kości i mięsa - aminokwasy (takie jak glicyna i glutamina), które wspierają regenerację tkanek i barierę jelitową;
  • jeśli dodamy do rosołu porządny kawałek szpiku, znajdzie się w nim także niewielka ilość kolagenu, wapnia i żelaza;
  • warzywa dostarczają witaminy, zwłaszcza te z grupy B oraz antyoksydanty i choć część z nich ulega rozkładowi pod wpływem temperatury, to sporo przenika do wywaru i nadal działa;
  • przyprawy takie jak czosnek, imbir lub liść laurowy wykazują właściwości przeciwzapalne i rozgrzewające.

Całość tworzy lekkostrawny, dobrze przyswajalny posiłek, który jednocześnie nawadnia, rozgrzewa i delikatnie wzmacnia organizm.

Rosół a infekcje – co mówi nauka?

Choć rosół przez lata uchodził za domowe lekarstwo, dopiero niedawno zaczęto przyglądać się jego działaniu w badaniach. I okazuje się, że nie wszystko w tym przekonaniu to tylko sentyment. Ten gorący wywar może rzeczywiście łagodzić objawy infekcji. Nie leczy ich bezpośrednio, ale wspiera organizm podczas zwalczania ich.

Ciepło i para rozrzedzają wydzielinę w drogach oddechowych, dzięki czemu łatwiej się oddycha i odkrztusza. Nawodnienie i elektrolity zawarte w bulionie zapobiegają odwodnieniu, które często towarzyszy gorączce i utracie apetytu. Badania sugerują też, że niektóre składniki obecne w rosole, takie jak aminokwasy z mięsa i warzyw mogą wpływać na obniżenie stanu zapalnego i wspierać odporność.

Nie jest to magiczny lek, ale ciepłe, odżywcze wsparcie, które realnie pomaga łagodniej przetrwać infekcję.

Efekt placebo czy realne wsparcie?

Rosół ma w sobie coś takiego, że realne działanie i efekt placebo przenikają się tak mocno, iż trudno je od siebie oddzielić. Z jednej strony, mamy konkretne działanie, takie jak nawilżenie, lekkostrawność, dostarczenie aminokwasów, mikroelementów i ciepła, które fizycznie wspierają organizm. Z drugiej, rosół to dla wielu ludzi smak dzieciństwa, symbol troski i bezpieczeństwa.

Już sama świadomość, że ktoś go dla nas ugotował, może poprawić nastrój i wyciszyć organizm, a to z kolei wpływa na działanie układu odpornościowego. Czy to efekt placebo? Może i tak, ale jeśli działa to warto go wykorzystać. Jedzenie działa nie tylko dzięki temu, co zawiera, ale też przez to, jak je odbieramy. Rosół łączy oba te elementy.

Kiedy rosół może nie pomóc lub wręcz zaszkodzić?

Choć rosół kojarzy się z czymś lekkim i bezpiecznym, nie zawsze jest najlepszym wyborem. Zbyt tłusty wywar, gotowany na mięsie z dużą ilością skóry lub tłuszczu, może obciążyć żołądek, szczególnie u osób z osłabionym trawieniem, wymiotami lub biegunką. Problemem może być też sól. Domowy rosół często bywa przesolony, co u osób z nadciśnieniem, odwodnieniem lub infekcjami nerek może przynieść więcej szkody niż pożytku.

Niektóre przyprawy, takie jak czosnek lub pieprz mogą dodatkowo podrażniać żołądek, zwłaszcza u dzieci lub osób z wrażliwym układem pokarmowym. Dlatego przy infekcji lepiej wybrać lżejszy rosół z delikatnymi warzywami i mniejszą ilością tłuszczu oraz przypraw. Taka wersja naprawdę pomaga, zamiast obciążać organizm.

Jak ugotować rosół, który naprawdę wspiera organizm?

Jeśli chcesz, żeby rosół nie tylko dobrze smakował, ale też pomagał organizmowi, postaw na prosty przepis i dobre składniki. Najlepiej sięgnąć po chude mięso z kością, np. szyję indyka, skrzydła kurczaka wysokiej jakości, wołową porcję rosołową lub kawałek cielęciny. Mięso powinno być świeże i możliwie jak najmniej przetworzone. Do tego marchew, pietruszka, seler, por, cebula (najlepiej opalana) i czosnek. Są to warzywa, które nie tylko wzbogacają smak, ale też dostarczają cenne składniki odżywcze.

Gotuj rosół na małym ogniu i długo (najlepiej minimum 2-3 godziny), żeby wydobyć wszystko, co wartościowe. Zrezygnuj z kostek rosołowych i dużej ilości soli. Do rosołu warto wrzucić liść laurowy, ziele angielskie, kawałek imbiru lub trochę kurkumy, ale w takiej ilości, by nie były zbyt intensywne.

Gotowy rosół przecedź, odtłuść i podawaj lekko ciepły, z drobnym makaronem lub kaszą jaglaną, jeśli potrzebujesz czegoś bardziej sycącego. Taki wywar faktycznie może pomóc organizmowi dojść do siebie.

Rosół nie jest magicznym lekiem, ale nie bez powodu uchodzi za pomocny przy infekcjach. Zrobiony z dobrych składników potrafi zadziałać jak zdrowotny eliksir. Rozgrzewa całe ciało, nawilża, odżywia i delikatnie stawia na nogi, gdy brakuje sił. Działa nie tylko fizycznie, ale też emocjonalnie ponieważ jest to symbol troski i domowego ciepła. Choć nie każdemu i nie w każdej formie służy to w większości przypadków może być cennym elementem wspomagania odporności i regeneracji. Warto mieć go pod ręką, nie tylko na niedzielę.

Źródła

  1. NaukaJedzenia.pl

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Wybrane dla Ciebie
Spotkanie na szczycie. Prezydent ma zdecydować o przekazaniu 3,6 mld zł na NFZ
Spotkanie na szczycie. Prezydent ma zdecydować o przekazaniu 3,6 mld zł na NFZ
Wspiera jelita, serce i daje uczucie sytości. Po ten napój warto sięgać codziennie
Wspiera jelita, serce i daje uczucie sytości. Po ten napój warto sięgać codziennie
Farmaceutka ostrzega przed brakiem leku. "Mogą nie mieć ciągłego dostępu do terapii"
Farmaceutka ostrzega przed brakiem leku. "Mogą nie mieć ciągłego dostępu do terapii"
Do niedawna mieliśmy "zero" zachorowań. Obecnie chorują dziesiątki tysięcy osób
Do niedawna mieliśmy "zero" zachorowań. Obecnie chorują dziesiątki tysięcy osób
Innowacyjne terapie raka trzustki. "To może być największy od 30 lat krok w leczeniu"
Innowacyjne terapie raka trzustki. "To może być największy od 30 lat krok w leczeniu"
Wirus z dzieciństwa, rak w dorosłości? BK na celowniku naukowców
Wirus z dzieciństwa, rak w dorosłości? BK na celowniku naukowców
Powikłania po wypełniaczach. Jak ultrasonografia może im zapobiec?
Powikłania po wypełniaczach. Jak ultrasonografia może im zapobiec?
Leki, które mogą niszczyć kości. Ciche ryzyko, o którym warto wiedzieć
Leki, które mogą niszczyć kości. Ciche ryzyko, o którym warto wiedzieć
Pomagają sercu i poprawiają trawienie. Sięgaj po nie codziennie
Pomagają sercu i poprawiają trawienie. Sięgaj po nie codziennie
Kardiolożka ostrzega. To "subtelne objawy zawału", od razu wzywaj pomoc
Kardiolożka ostrzega. To "subtelne objawy zawału", od razu wzywaj pomoc
Wczesne wykrycie raka z krwi. Na czym polega test Galleri?
Wczesne wykrycie raka z krwi. Na czym polega test Galleri?
Świadczenie wspierające w 2026 roku. Nawet 4134 zł miesięcznie
Świadczenie wspierające w 2026 roku. Nawet 4134 zł miesięcznie