Specustawa ukraińska a zatrudnienie lekarzy. Lekarze chcą szybkich zmian

Miało być łatwiej i szybciej, ale tylko w teorii, bo polscy lekarze już widzą, że tzw. specustawa ukraińska kuleje i to na wielu płaszczyznach. - Po całym dniu telefonowania nie uzyskałam żadnej informacji, jak mam pomóc dentystce z Ukrainy - mówi Karina Kozłowska, stomatolog i właścicielka kliniki dentystycznej, która chce zatrudnić Ukrainkę. Z kolei dr Anna Łotowska-Ćwiklewska, współzałożycielka inicjatywy "Medycy dla Ukrainy" zauważa jeszcze inny, niezwykle ważny problem.

Lekarze i dentyści z Ukrainy mogą leczyć w PolsceLekarze i dentyści z Ukrainy mogą leczyć w Polsce
Źródło zdjęć: © East News
Karolina Rozmus

Medycy z Ukrainy będą leczyć polskich pacjentów

Dotychczas lekarz lub dentysta z Ukrainy mógł wykonywać zawód w Polsce po uzyskaniu zgody ministra zdrowia. Dostawał ją w zależności od posiadanego wykształcenia, znajomości języka polskiego i dokumentów. Specustawa zniosła wymóg znajomości języka polskiego.

Jednak zdaniem Naczelnej Izby Lekarskiej, a także samych lekarzy, ustawa i tak wymaga szybkich zmian.

- Mój znajomy gości pod Krakowem w swoim domu dentystkę z Ukrainy razem z rodzicami i dzieckiem – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie Karina Kozłowska, stomatolog i właścicielka kliniki dentystycznej w Żabiej Woli. - Poprosił mnie, żebym zatrudniła panią Natalię z Charkowa, która musiała uciekać z kraju, porzucając swoje dotychczasowe życie i pracę w zawodzie. Zgodziłam się – przyznaje właścicielka kliniki.

Dr Grzesiowski o zmianach w kwarantannie i izolacji wprowadzonych przez Ministerstwo Zdrowia

Od tego momentu zaczęły się problemy. Pani Kozłowska chciała dowiedzieć się, w jaki sposób może zatrudnić ukraińską stomatolog. Wiedziała, że istnieje uproszczona procedura nostryfikacji (procedura uznawania ważności stopni naukowych, tytułów zawodowych - przyp. red.), czytała też oficjalny komunikat na stronie Ministerstwa Zdrowia. Właśnie tam znalazła numery telefonów, pod którymi można uzyskać informację o możliwości zatrudnienia lekarzy i lekarzy dentystów.

- Najpierw zadzwoniłam do Okręgowej Izby Lekarskiej, stamtąd skierowano mnie do Ministerstwa Zdrowia. Dzwoniłam tam cały dzień, ale odzywała się tylko skrzynka pocztowa. Zadzwoniłam więc na numer ogólny z prośbą o to, by wskazano osobę, która dokładnie wytłumaczy mi, jak mogę pomóc pani Natalii i jak mogę zatrudnić ją na stanowisku stomatologa w moim gabinecie. Po całym dniu telefonowania nie uzyskałam żadnej informacji, jak mam pomóc dentystce z Ukrainy. Dopiero dziś dowiedziałam się, że mogę wysłać maila z pytaniem na główny adres Ministerstwa Zdrowia. Ile będę czekać na odpowiedź? Tego nie wiem – przyznaje rozżalona pani Karina.

A czasu jest coraz mniej, bo już za kilka dni dentystka z Ukrainy ma pojawić się w gabinecie pani Kariny, by ustalić warunki pracy.

- Nie mogę dowiedzieć się, ile ta procedura będzie trwała i czy mogę w tak krótkim czasie pomóc tej kobiecie. Najłatwiej jest obiecać pracę, ale ja chcę się z tej obietnicy wywiązać - mówi pani Karina. - Wystarczy, że ktoś po drugiej stronie odebrałby telefon i poinstruowałby mnie, co mam robić - dodaje.

Co więcej, stomatolog zwraca uwagę, że jeżeli ona ma problem, to ten sam problem na pewno będą mieli lekarze i dentyści z Ukrainy.

- Coś tutaj ewidentnie nie działa i to mnie martwi. Stąd moja prośba o pomoc. Ja znam tylko panią Natalię, ale takich osób z Ukrainy jest więcej. Słyszałam o lekarkach, które przyjechały do Polski z rodzinami i chciałyby podjąć pracę. Medycy w naszym kraju są mile widziani, bo jest nas za mało. Ale co z tego, jak nie można się nic dowiedzieć – podkreśla stomatolog.

- Brakuje łącznika pomiędzy medykami z Ukrainy chcącymi u nas pracować a Ministerstwem Zdrowia. Mam wrażenie, że coś jest stworzone na papierze, ale nie działa w rzeczywistości. Tak to odczuwam - przyznaje.

Ustawa nie wymaga znajomości języka polskiego

Obawy wobec nowej ustawy ma również Naczelna Izba Lekarska. Eksperci uważają, że "ustawodawca nie uregulował w sposób kompleksowy, przemyślany i racjonalny kwestii udzielania świadczeń zdrowotnych w Polsce przez lekarzy i lekarzy dentystów, którzy uzyskali kwalifikacje zawodowe poza obszarem Unii Europejskiej, w szczególności w Ukrainie".

Jednocześnie członkowie NIL w oficjalnym stanowisku opublikowanym 11 marca podkreślają, że kompetencje lekarzy i lekarzy dentystów pochodzących z Ukrainy są "cenne dla zapewnienia opieki medycznej ich rodakom przebywającym w naszym kraju". Jednak sprawowanie opieki nad polskimi pacjentami, w ocenie NIL-u, wymaga znajomości języka polskiego.

"Niezrozumiałe jest, że ustawa umożliwia zatrudnienie osoby nieposiadającej obywatelstwa polskiego na stanowisku pomocy nauczyciela, jedynie pod warunkiem znajomości języka polskiego, a jednocześnie pozwala na przyznanie prawa wykonywania zawodu lekarza i udzielanie świadczeń zdrowotnych polskim pacjentom osobie, która języka polskiego w ogóle nie zna" – podaje przykład nieścisłości w ustawie NIL.

Naczelna Izba Lekarska podkreśla, że sytuacja w Ukrainie jest uzasadnieniem dla wprowadzenia szczególnych rozwiązań prawnych, lecz nie uzasadnia "obniżenia poziomu bezpieczeństwa udzielania świadczeń zdrowotnych polskim pacjentom".

Dr Anna Łotowska-Ćwiklewska, anestezjolożka z Białegostoku, współzałożycielka inicjatywy "Medycy dla Ukrainy" nie ma żadnych wątpliwości, że stanowisko NIL jest uzasadnione.

- Absolutnie się z tym zgadzam i uważam, że jest to rzucanie lekarzy na głęboką wodę. Pamiętajmy, że to jest sytuacja niekorzystna dla obu stron. Dla pacjentów, co oczywiste, bo trudność w porozumieniu się z lekarzem na poziomie językowym jest koszmarem. Stawiając się w roli pacjenta, nie mogę sobie tego wyobrazić – mówi lekarka. Również z perspektywy lekarza widzi problem.

- Załóżmy, że znalazłabym się w obcym kraju, w którym nie znam języka, dajmy na to w Austrii, i nagle miałabym tam być lekarzem i rozmawiać z pacjentami niemieckojęzycznymi. Na migi? To absurd. Stąd jest to sytuacja obciążająca dla obu stron. Niebezpieczna i stresująca zarówno dla pacjentów, jak i dla lekarzy – podkreśla stanowczo ekspertka.

Anestezjolożka proponuje, by pomóc lekarzom z Ukrainy wdrożyć się w polskie realia.

- Sam system ochrony zdrowia w Polsce i w Ukrainie różni się przecież znacząco od siebie. Chociażby pod względem dostępnych preparatów, substancji leczniczych, procedur w Polsce, w tym prowadzenia dokumentacji medycznej – tłumaczy dr Łotowska-Ćwiklewska. - Trzeba znaleźć rozwiązanie, które w sposób empatyczny spojrzy i na pacjenta, i na lekarza - apeluje do rządu.

Z drugiej strony zauważa, że lekarze z Ukrainy są dla ukraińskich uchodźców nieocenieni.

- W szpitalach polowych oczekujemy trochę innego standardu i opieki niż w standardowej placówce medycznej. Tam potrzebujemy zaopiekowania się pacjentem i zaspokojenia podstawowych potrzeb, rozwiązania pilnych problemów. Dlatego w takich miejscach rola lekarzy z Ukrainy byłaby nie do przecenienia, właśnie z uwagi na wspólny język i kontekst kulturowy – dodaje lekarka.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Wybrane dla Ciebie
Wspiera jelita, serce i daje uczucie sytości. Po ten napój warto sięgać codziennie
Wspiera jelita, serce i daje uczucie sytości. Po ten napój warto sięgać codziennie
Farmaceutka ostrzega przed brakiem leku. "Mogą nie mieć ciągłego dostępu do terapii"
Farmaceutka ostrzega przed brakiem leku. "Mogą nie mieć ciągłego dostępu do terapii"
Do niedawna mieliśmy "zero" zachorowań. Obecnie chorują dziesiątki tysięcy osób
Do niedawna mieliśmy "zero" zachorowań. Obecnie chorują dziesiątki tysięcy osób
Innowacyjne terapie raka trzustki. "To może być największy od 30 lat krok w leczeniu"
Innowacyjne terapie raka trzustki. "To może być największy od 30 lat krok w leczeniu"
Wirus z dzieciństwa, rak w dorosłości? BK na celowniku naukowców
Wirus z dzieciństwa, rak w dorosłości? BK na celowniku naukowców
Powikłania po wypełniaczach. Jak ultrasonografia może im zapobiec?
Powikłania po wypełniaczach. Jak ultrasonografia może im zapobiec?
Leki, które mogą niszczyć kości. Ciche ryzyko, o którym warto wiedzieć
Leki, które mogą niszczyć kości. Ciche ryzyko, o którym warto wiedzieć
Kardiolożka ostrzega. To "subtelne objawy zawału", od razu wzywaj pomoc
Kardiolożka ostrzega. To "subtelne objawy zawału", od razu wzywaj pomoc
Wczesne wykrycie raka z krwi. Na czym polega test Galleri?
Wczesne wykrycie raka z krwi. Na czym polega test Galleri?
Świadczenie wspierające w 2026 roku. Nawet 4134 zł miesięcznie
Świadczenie wspierające w 2026 roku. Nawet 4134 zł miesięcznie
Smog dusi Polskę. Zagrożenie głównie w dwóch województwach
Smog dusi Polskę. Zagrożenie głównie w dwóch województwach
Planowe operacje wstrzymane w szpitalu w Kielcach. Interweniuje wojewoda
Planowe operacje wstrzymane w szpitalu w Kielcach. Interweniuje wojewoda