Trwa ładowanie...

Mężczyzna wyleczony z HIV. To drugi taki przypadek w historii

Avatar placeholder
06.03.2019 08:49
Mężczyzna został wyleczony z HIV
Mężczyzna został wyleczony z HIV (123rf)

Mężczyzna z Wielkiej Brytanii, u którego zdiagnozowano HIV, został ogłoszony drugim człowiekiem na świecie, który został wyleczony z wirusa. Jak podaje sieć telewizyjna CNBC Europe, udało się to dzięki transplantacji szpiku kostnego, którego dawca jest odporny na HIV.

1. "Londyński pacjent" nadzieją dla chorych na HIV

"Nie ma w tam wirusa, którego bylibyśmy w stanie zbadać. Nie możemy znaleźć nic” – powiedział o organizmie pacjenta profesor Ravindra Gupta, który stał na czele grupy lekarzy zajmujących się jego terapią. W rozmowie z agencją Reuters, profesor przyznał, że bez przeszczepu, chory praktycznie nie miał szans na przeżycie.

Jednocześnie Gupta potwierdził, że przypadek "Londyńskiego pacjenta” dowodzi, że pewnego dnia będziemy w stanie leczyć HIV. Zwraca jednak uwagę na to, że brak wirusa w organizmie tego mężczyzny nie oznacza, że już znaleźliśmy rozwiązanie.

Dokładny przebieg operacji w rozmowie z WP wyjaśnia prof. dr. hab. n. med. Andrzej Horban, krajowy konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych oraz zastępca dyrektora ds. medycznych w wojewódzkim szpitalu zakaźnym w Warszawie.

Zobacz film: "Podstawowe badania, jakie powinna wykonać każda kobieta"

- Istotą tego przeszczepu jest to, że dawca nie ma tzw. receptora CCR5 , występującego na wielu komórkach, służącego jako receptor dla wielu cytokin. W przypadku zakażenia HIV wirus wykorzystuje do wniknięcia do komórki receptor, zwany CD4 i koreceptory - głównie CCR5. Można porównać to do dwóch zamków (receptory) i kluczy struktury wirusa - kontynuuje profesor. - Istnieje niewielka grupa osób, która nie ma receptora CCR5 na powierzchni komórek lub ma go bardzo mało. Jest to odmiana genetyczna, żeby nie użyć słowa "wada", bo wydaje się, że są oni poniekąd zdrowi. Osoby te znacznie rzadziej ulegają zakażeniu HIV – wirus wtedy musi wykorzystać inny koreceptor, mniej efektywny, mówiąc w skrócie.

Choć przeszczep miał przebiec bez problemów, po wykonanym zabiegu pojawiły się komplikacje. U pacjenta zauważono "przeszczep przeciw gospodarzowi” (z ang. “graft-versus-host disease”), co objawia się atakiem komórek układu odpornościowego dawcy na komórki pacjenta.

Pierwszy raz przypadek eliminacji wirusa HIV u osoby chorej został zarejestrowany w 2007 roku w Niemczech. Amerykanin Timothy Brown, znany również jako "Berliński pacjent" przeszedł przez podobny proces leczenia i do dzisiaj jest zdrowy. Według lekarzy, jest on w pełni zdrowy.

Choć oba przypadki brzmią obiecująco, eksperci hamują entuzjazm. Według specjalistów, ten sposób leczenia HIV na większą skalę nie będzie możliwy. Jako główne powody podają koszty, skomplikowanie procedury i ryzyko, jakie ze sobą niesie operacja. Ponadto, liczba dawców z odpowiednią mutacją genową jest bardzo ograniczona.

- Póki co, do tej pory nie stosuje się tej metody szeroko z wielu względów - wyjaśnia profesor Horban. - Jest to działanie ryzykowne, mogące doprowadzić pacjenta do zgonu. Odsetek zgonów się zmniejsza - lepsze leki, lepszy dobór dawców, ale nadal stale jest wysoki i póki co, nieakceptowalny. Tu przeszczepiono szpik ze względu na chorobę nowotworową - uznano, że ryzyko zgonu bez przeszczepu jest większe, niż przy przeszczepie - dodaje ekspert.

Obecnie na świecie ok. 37 milionów osób choruje na HIV. Od czasu pierwszej epidemii AIDS w latach 80-tych, wirus zabił 35 milionów ludzi. Choć przypadki z Berlina i Londynu dają nam nadzieję na znalezienie lekarstwa, droga do skutecznej terapii jest jeszcze niestety daleka.

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze