Na nerki chorują miliony Polaków. Co trzeci trafia do lekarza za późno

Do 2034 roku już ponad 5 mln Polaków będzie się zmagać z przewlekłą chorobą nerek – alarmuje Najwyższa Izba Kontroli. Tymczasem profilaktyka kuleje, więc koszty specjalistycznego leczenia są astronomiczne.

Na nerki chorują miliony PolakówNa nerki chorują miliony Polaków
Źródło zdjęć: © Getty Images / X
Katarzyna Prus

Chorują miliony Polaków

Najwyższa Izba Kontroli alarmuje, że "miliardy złotych idą na dializy i przeszczepy nerek, podczas gdy profilaktyka i wczesne wykrywanie chorób nerek kuleją". Z nowego raportu NIK wynika, że w latach 2021–2024 na leczenie przewlekłej choroby nerek przeznaczono ponad 6 mld zł, z czego aż 92 proc. środków trafiło na procedury wysokospecjalistyczne (dializy i transplantacje), a nie na działania profilaktyczne.

Tymczasem pacjentów cały czas przybywa. Jak podaje NIK, opierając się na szacunkowych danych zawartych w Mapie Potrzeb Zdrowotnych, liczba takich chorych w 2023 roku przekroczyła 4,5 mln, a w 2034 roku ma sięgnąć 5,2 mln.

Nefrolodzy przyznają, że chore nerki ma co trzeci dorosły Polak po 40. roku życia. Większość o tym nie wie, bo brakuje skutecznej prewencji.

– Pacjentów z przewlekłą chorobą nerek będzie przybywać i choć to alarmujące prognozy, nie ma w tym nic zaskakującego, jeśli spojrzymy na przyczyny. Aktualnie większość przypadków to wtórna choroba nerek, która jest konsekwencją cukrzycy typu 2, nadciśnienia czy otyłości, a one są już plagą – podkreśla w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Magdalena Durlik, nefrolożka, transplantolożka, mazowiecka konsultant w dziedzinie nefrologii. – Jeśli do tego dodamy starzejące się społeczeństwo oraz brak skutecznej profilaktyki i świadomości, że o nerki trzeba badać, mimo że nie bolą, to mamy splot wyjątkowo niekorzystnych czynników – dodaje lekarka.

Co gorsze, wielu pacjentów dowiaduje się o chorobie na późnym etapie. – Często jest tak, że kiedy pacjent w końcu trafia do lekarza, kwalifikuje się już tylko do specjalistycznego leczenia – dializ lub alternatywnej metody, którą jest transplantacja. W takiej sytuacji jest co trzeci chory, co pokazuje, ile mamy jeszcze do zrobienia, jeśli chodzi o wczesną wykrywalność choroby nerek prowadzącej do niewydolności – zaznacza w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Ryszard Gellert, Klinika Nefrologii, Chorób Wewnętrznych i Medycyny Rodzinnej i były konsultant krajowy w dziedzinie nefrologii.

Przyznaje, że przewlekła choroba nerek to nie tylko problem seniorów. Może dotknąć także młodych ludzi. – Źródłem są nie tylko choroby przewlekłe, takie jak nadciśnienie, otyłość czy cukrzyca, coraz częściej diagnozowane u młodych ludzi przed czterdziestką, ale też nadmiar leków i suplementów. Obserwujemy, że bardzo częstą przyczyną chorób nerek u młodych mężczyzn jest np. nadużywanie odżywek białkowych. Sprzyjającym czynnikiem jest też nadmiar białka w diecie – dodaje ekspert.

Zwraca też uwagę, że więcej chorych przy opóźnionej diagnozie przekłada się też na przedwczesne zgony. – W skali roku to ok. 80–100 tys. osób – przyznaje prof. Gellert. Z kolei NIK wskazuje, że tylko w ciągu dwóch lat (2022–2023) z powodu chorób nerek zmarło aż 154,5 tys. osób.

Prognoza liczby chorych na PChN w Polsce
Prognoza liczby chorych na PChN w Polsce © NIK

Brakuje nefrologów

Z raportu NIK wynika, że w latach 2021–2023 liczba pacjentów z rozpoznaniem niewydolności nerek wzrosła o prawie 15 proc. (ze 105,6 tys. do 121 tys. osób). Jednocześnie o ok. 21 proc. zwiększyła się liczba pacjentów objętych ambulatoryjną opieką specjalistyczną w poradniach nefrologicznych oraz w szpitalnych oddziałach nefrologicznych.

Co więcej, wzrost liczby pacjentów był jedną z przyczyn prawie dwukrotnego wydłużenia się czasu oczekiwania na wizytę w poradniach nefrologicznych (w tym dziecięcych) w latach 2022–2024. Dla przypadków pilnych wzrósł on z 27 do 55 dni w poradniach dla dorosłych oraz z 40 do 70 dni w przypadku poradni dziecięcych.

Potrzeba więc zmiany kierunku – od kosztownego leczenia skutków do nieporównywalnie tańszej prewencji. Potwierdza to prof. Durlik, wskazując, że nerki powinny być lepiej kontrolowane już na etapie lekarza rodzinnego, a także innych specjalistów, u których leczą się powszechnie Polacy.

Choroba nerek rozwija się latami, "po cichu". Pacjenci z cukrzycą czy nadciśnieniem, którzy są pod opieką diabetologów czy kardiologów, nie zawsze są prawidłowo kontrolowani pod kątem nerek. Wykrywalność na poziomie lekarza rodzinnego, ale też lekarzy specjalistów innych dziedzin, jest relatywnie niska – zaznacza lekarka. I dodaje, że to właśnie te choroby cywilizacyjne są najczęstszą przyczyną dializ w Polsce.

Z drugiej strony nie mamy badań przesiewowych, które umożliwiłyby wyłapanie problemów z nerkami, gdy choroba jest jeszcze na początkowym etapie. – Kluczowe byłoby tu wczesne wykrywanie markerów, takich jak białkomocz czy stężenie kreatyniny, co mogłoby powstrzymać rozwój choroby i nieodwracalne uszkodzenie nerek, do którego dochodzi, jeśli nie zdiagnozujemy choroby na czas – podkreśla ekspertka.

Osobny problem to dramatyczny brak specjalistów. Lekarze wskazują, że nefrologia to coraz rzadziej wybierana specjalizacja, a młodzi medycy chcą pracować w innych dziedzinach.

Struktura wiekowa lekarzy nefrologów
Struktura wiekowa lekarzy nefrologów © NIK

– Wybierają po prostu takie, które są bardziej dochodowe, jak medycyna estetyczna, ortopedia, okulistyka. Na nefrologii mamy wolne miejsca rezydenckie. O ile duże ośrodki jakoś sobie radzą, to w mniejszych jest problem z obsadzeniem dyżurów, przez co dysproporcje w dostępie do diagnostyki i leczenia są ogromne, bo oddziały czy poradnie są zamykane – zwraca uwagę lekarka.

– W dużych ośrodkach jest z kolei inny problem. Zdarza się, że lekarze są zmuszeni pracować po godzinach, by przyjąć pacjentów w poradni. Nie ma osobnych etatów do pracy w poradni, więc lekarz rano przyjmuje pacjentów w szpitalu, zdarza się, że ma jeszcze zajęcia ze studentami, a potem idzie do poradni. W teorii to ma się wydarzyć w ramach jednego etatu, ale wykonanie tego do godz. 15 jest fizycznie niemożliwe. Stąd praca po godzinach, które nie są opłacane – dodaje.

Średni czas oczekiwania na wizytę u nefrologa
Średni czas oczekiwania na wizytę u nefrologa © NIK

"Niewystarczające" działania

W raporcie NIK zarzuca resortowi zdrowia "niewystarczające i nieskuteczne działania na rzecz zwiększenia dostępności wczesnej diagnostyki przewlekłej choroby nerek". Kontrolerzy ocenili m.in. program pilotażowy "Profilaktyka 40 PLUS". W ich opinii nie spełnił swojej roli, bo nie przyczynił się do zwiększenia świadomości na temat potrzeby wczesnej diagnostyki przewlekłej choroby nerek (PChN). Tymczasem wydano na niego 395 mln zł.

"Zainteresowanie Programem było niewielkie. Do 31 sierpnia 2024 r. skorzystało z niego niecałe 2 mln spośród ponad 10 mln osób objętych ubezpieczeniem zdrowotnym w wieku co najmniej 40 lat (czyli 19 proc.), a ponownemu badaniu poddało się mniej niż 3 proc. uprawnionych" – czytamy w raporcie.

Ponadto NIK podkreśla, że wyzwania dotyczące wczesnej diagnostyki oraz opieki nad pacjentami z PChN nie zostały też uwzględnione w strategicznych dokumentach. "W Krajowym Planie Transformacji na lata 2022–2026 temat chorób nerek poruszono jedynie w kontekście opieki paliatywnej i hospicyjnej. Plan nie obejmował natomiast działań profilaktycznych, pozwalających na wykrywanie tej choroby we wczesnych stadiach" – czytamy w raporcie.

Zapytaliśmy resort zdrowia, jaki ma plan na zmianę tej sytuacji. MZ nie chciało tego komentować, tylko odesłało nas do swojego oficjalnego stanowiska, które zostało opublikowane w raporcie NIK.

"Resort zdrowia dostrzega potrzebę zwiększenia dostępności do świadczeń opieki zdrowotnej w przedmiotowym zakresie" – czytamy już na wstępie. W raporcie wskazane jest też, że resort podjął pewne działania, które mają to poprawić. Taką rolę ma odegrać m.in. program "Moje Zdrowie", który zaczął działać w maju. "Ma umożliwić wczesne wykrycie problemów zdrowotnych i czynników ryzyka chorób kardiologicznych, metabolicznych czy nowotworów oraz pozwolić szybko na nie zareagować, co także zwiększy dostępność m.in. wczesnej diagnostyki przewlekłej choroby nerek i – w konsekwencji – opieki nad pacjentami z tą chorobą" – wyjaśnia MZ.

Resort wskazuje też na inne rozwiązanie, które ma poprawić dostęp do opieki specjalistycznej i skrócić kolejki również w nefrologii. Chodzi o mechanizm, który obowiązuje od lipca (na mocy zarządzenia prezesa NFZ). Poradnie, które przyjmują relatywnie niewielu pacjentów pierwszorazowych, mają być "stymulowane do podnoszenia tego odsetka". "Brak reakcji ze strony poradni będzie się wiązał z mniejszymi korzyściami finansowymi w kolejnym okresie, co ma być elementem zachęcającym do poprawy organizacji i przyjmowania większej liczby pacjentów" – wskazuje MZ.

Resort nie zgadza się z ustaleniami NIK dotyczącymi braku nefrologów. Twierdzi, że "w latach 2019–2023 liczba lekarzy specjalizujących się w nefrologii w Polsce wzrosła z 1310 do 1399, co oznacza przyrost o 89 osób (około 6,8 proc.)".

"W ostatnich latach wprowadzono szereg rozwiązań, które zgodnie z założeniami wpłyną na zwiększenie liczby specjalistów we wszystkich dziedzinach medycyny. (...) W pierwszej kolejności należy zaobserwować, jaki wpływ na liczbę lekarzy rozpoczynających szkolenie specjalizacyjne będą miały wprowadzone reformy, a dopiero po ewentualnym stwierdzeniu, że zmiany te są niewystarczające, podjąć kolejne kroki" – wskazuje MZ.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródło: WP abcZdrowie

Źródła

  1. WP abcZdrowie
  2. NIK

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Wybrane dla Ciebie
Wspiera jelita, serce i daje uczucie sytości. Po ten napój warto sięgać codziennie
Wspiera jelita, serce i daje uczucie sytości. Po ten napój warto sięgać codziennie
Farmaceutka ostrzega przed brakiem leku. "Mogą nie mieć ciągłego dostępu do terapii"
Farmaceutka ostrzega przed brakiem leku. "Mogą nie mieć ciągłego dostępu do terapii"
Do niedawna mieliśmy "zero" zachorowań. Obecnie chorują dziesiątki tysięcy osób
Do niedawna mieliśmy "zero" zachorowań. Obecnie chorują dziesiątki tysięcy osób
Innowacyjne terapie raka trzustki. "To może być największy od 30 lat krok w leczeniu"
Innowacyjne terapie raka trzustki. "To może być największy od 30 lat krok w leczeniu"
Wirus z dzieciństwa, rak w dorosłości? BK na celowniku naukowców
Wirus z dzieciństwa, rak w dorosłości? BK na celowniku naukowców
Powikłania po wypełniaczach. Jak ultrasonografia może im zapobiec?
Powikłania po wypełniaczach. Jak ultrasonografia może im zapobiec?
Leki, które mogą niszczyć kości. Ciche ryzyko, o którym warto wiedzieć
Leki, które mogą niszczyć kości. Ciche ryzyko, o którym warto wiedzieć
Pomagają sercu i poprawiają trawienie. Sięgaj po nie codziennie
Pomagają sercu i poprawiają trawienie. Sięgaj po nie codziennie
Kardiolożka ostrzega. To "subtelne objawy zawału", od razu wzywaj pomoc
Kardiolożka ostrzega. To "subtelne objawy zawału", od razu wzywaj pomoc
Wczesne wykrycie raka z krwi. Na czym polega test Galleri?
Wczesne wykrycie raka z krwi. Na czym polega test Galleri?
Świadczenie wspierające w 2026 roku. Nawet 4134 zł miesięcznie
Świadczenie wspierające w 2026 roku. Nawet 4134 zł miesięcznie
Smog dusi Polskę. Zagrożenie głównie w dwóch województwach
Smog dusi Polskę. Zagrożenie głównie w dwóch województwach