Najlepsze wśród parówek. Można jeść bez wyrzutów sumienia
Parówki mają kiepską reputację. Dla wielu to symbol przetworzonego jedzenia, pełnego chemii, odpadków i mięsa niewiadomego pochodzenia. Ale czy faktycznie tak jest? W rzeczywistości na sklepowych półkach można znaleźć zarówno produkty, których lepiej nie ruszać, jak i całkiem przyzwoite, które można uwzględnić w szybkiej, a nawet zdrowej kuchni. Klucz tkwi w składzie. Jeśli wiesz, czego szukać, możesz wybrać całkiem niezłą opcję.
W tym artykule:
Parówki mają złą opinię, ale nie zawsze słusznie
Dla wielu osób parówki to synonim kiepskiego jedzenia. Coś, co może i szybko się przygotowuje, ale lepiej trzymać się od tego z daleka. Kojarzą się z przetworzonym mięsem niskiej jakości, sztucznymi dodatkami i brakiem wartości odżywczych. Rzeczywiście, wiele tanich produktów na rynku nie ma zbyt wiele wspólnego z dobrym składem.
Z drugiej strony, nie wszystkie parówki wyglądają tak samo pod względem składu. Wśród nich można znaleźć też produkty z wysoką zawartością mięsa, bez kontrowersyjnych dodatków i składzie porównywalnym do dobrej wędliny. Różnice są ogromne, dlatego nie warto wrzucać wszystkich do jednego worka. Zamiast z góry je skreślać, lepiej nauczyć się je rozsądnie wybierać.
Co naprawdę siedzi w ich składzie?
Skład parówek potrafi zaskoczyć i to nie zawsze pozytywnie. W tańszych wersjach znajdziesz mięso oddzielone mechanicznie (MOM), czyli masę uzyskaną z resztek (skóry, pazurów, chrząstki, ścięgna), której warto unikać. Często pojawiają się też dodatki w postaci skrobi, białek sojowych, wzmacniaczy smaku, konserwantów i barwników. Lista składników bywa długa, a mięsa jest w niej mniej, niż mogłoby się wydawać.
Dobrej jakości parówka to przede wszystkim mięso, najlepiej powyżej 90 procent. Im krótszy i bardziej zrozumiały skład, tym lepiej. Warto też sprawdzać, czy producent podaje rodzaj mięsa (np. szynka wieprzowa, mięso z uda kurczaka), a nie ogólne hasło jak "mięso wieprzowe". Parówki mogą być źródłem białka, ale tylko wtedy, gdy nie są przeładowane wypełniaczami. Dlatego warto czytać etykiety i wiedzieć, co tak naprawdę ląduje na talerzu.
Na co zwrócić uwagę, jeśli chcesz kupić lepsze parówki
Wybierając parówki, nie kieruj się tylko ceną czy opakowaniem z napisem "premium". Najważniejsze informacje znajdują się w składzie. Szukaj produktów, które zawierają jak najwięcej mięsa, najlepiej powyżej 90 procent. Dobrym wyborem będą parówki z szynki, mięsa z uda kurczaka czy indyka.
Unikaj parówek z MOM, czyli mięsem oddzielonym mechanicznie, ponieważ to surowiec niskiej jakości, który znacząco obniża wartość odżywczą produktu. Dobrze, jeśli skład jest krótki i prosty, np. mięso, przyprawy, ewentualnie sól i naturalne konserwanty. Im mniej fosforanów, glutaminianu sodu i barwników, tym lepiej.
Zwróć też uwagę na zawartość tłuszczu i soli. Parówki nie muszą być tłuste i słone, choć wiele z nich takie właśnie jest. Wybierając świadomie, możesz znaleźć produkt, który sprawdzi się na szybką przekąskę lub wartościowy dodatek do posiłku bez wyrzutów sumienia.
Kto może jeść parówki?
Choć parówki nie powinny być podstawą codziennej diety, w niektórych sytuacjach mogą się sprawdzić w formie szybkiego i praktycznego posiłku. To rozwiązanie dla osób, które mają mało czasu, potrzebują czegoś gotowego na już i chcą uniknąć fast foodów i wysoko przetworzonych gotowców.
W rozsądnej ilości parówki dobrej jakości mogą się też pojawiać w diecie dzieci, szczególnie tych, które mają trudności z gryzieniem czy przełykaniem twardszych mięs. Podobnie u osób starszych, dla których łatwość przygotowania i delikatna konsystencja są dużym plusem.
Warto dodać, że parówki dedykowane dla dzieci często mają bardzo dobry skład, bez dodatku fosforanów, z krótką listą składników i wysoką zawartością mięsa. Coraz popularniejsze są również tzw. fit parówki, bogatsze w białko i pozbawione zbędnych dodatków. Takie produkty można coraz częściej zobaczyć na profilach społecznościowych osób dbających o sylwetkę i składy swoich posiłków.
Parówki parują również na okazjonalny dodatek do śniadania, kolacji czy prostych dań na ciepło. Kluczem jest umiarkowanie i jakość. Parówka z dobrym składem raz na jakiś czas nie zaszkodzi, a może być wygodną i nawet zdrowszą alternatywą, gdy nie ma czasu na gotowanie.
Parówki roślinne – dobra alternatywa czy raczej żywieniowa pułapka?
Parówki roślinne zdobywają coraz większą popularność, zwłaszcza wśród osób, które rezygnują z mięsa, ale nie chcą rezygnować ze specjałów oryginalnie z jego wykorzystaniem. Na pierwszy rzut oka wydają się zdrowsze, lżejsze i bardziej nowoczesne. Jednak warto przyjrzeć się ich składom, zanim trafią na talerz.
Wiele roślinnych parówek zawiera długą listę składników: białka grochu lub soi, oleje roślinne, zagęszczacze, aromaty, barwniki i konserwanty. Choć nie ma w nich mięsa, to nie zawsze oznacza, że są bardziej wartościowe. W niektórych przypadkach to mocno przetworzony produkt, który niewiele różni się od klasycznych parówek niskiej jakości, poza tym, że nie zawierają składników odzwierzęcych.
Natomiast dobrze przygotowana parówka roślinna, oparta na krótkim składzie i naturalnych dodatkach, może być naprawdę niezłą opcją. Ale podobnie jak w przypadku wersji mięsnej, nie wystarczy sama ładna etykieta, by uznać produkt za zdrowy. Tu też liczy się skład, źródło białka i stopień przetworzenia.
Jak jeść parówki, żeby miało to sens?
Parówki mogą być szybkim i praktycznym dodatkiem do posiłku, ale warto zadbać o to, by nie były jedynym składnikiem na talerzu. Zamiast jeść je same z bułką i musztardą, lepiej połączyć je z warzywami, pełnoziarnistym pieczywem lub sałatką. Dodatek błonnika, witamin i zdrowych tłuszczów powoduje, że posiłek będzie bardziej zbilansowany i sycący.
Parówek nie trzeba smażyć, najlepiej podgrzać je we wrzątku lub na parze. Dzięki temu nie chłoną dodatkowego tłuszczu i zachowują delikatną strukturę. Jeśli sięgasz po nie regularnie, staraj się wybierać te z lepszym składem i jeść je jako część różnorodnej diety, a nie codzienny stały punkt menu.
W rozsądnych ilościach i z odpowiednimi dodatkami parówki mogą być elementem szybkiego posiłku, który nie rujnuje zdrowego podejścia do jedzenia, a nawet je wspiera. Wystarczy trochę uwagi i świadomy wybór.
Parówki nie muszą być synonimem śmieciowego jedzenia, ale wiele zależy od tego, jakie wybierzesz i jak często po nie sięgasz. Na rynku dostępne są zarówno produkty niskiej jakości, pełne wypełniaczy i MOM, jak i te z wysoką zawartością mięsa i prostym składem. Również parówki roślinne nie zawsze oznaczają zdrowszy wybór. Tu też warto czytać etykiety i zwracać uwagę na stopień przetworzenia.
Źródło: Naukajedzenia.pl
Źródła
- NaukaJedzenia.pl
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.