Wierzą, że szkodzi jelitom. "Miliony ludzi unikają glutenu"
Nieceliakalna nadwrażliwość na gluten (NCGS) od lat budzi kontrowersje zarówno wśród pacjentów, jak i lekarzy. Choć wiele osób deklaruje, że gluten im szkodzi, naukowcy coraz częściej poddają to przekonanie w wątpliwość. Najnowszy przegląd badań opublikowany w prestiżowym czasopiśmie "The Lancet" rzuca zupełnie nowe światło na przyczyny tej dolegliwości.
W tym artykule:
To nie gluten, lecz interakcja jelit i mózgu
Zespół badaczy z Australii, Niderlandów, Włoch i Wielkiej Brytanii ustalił, że nieceliakalna nadwrażliwość na gluten nie wynika z reakcji organizmu na sam gluten, lecz ze sposobu, w jaki komunikują się ze sobą jelita i mózg.
Jak podkreślają autorzy, odkrycie to może całkowicie zmienić podejście do diagnozowania i leczenia NCGS. - Wbrew powszechnym przekonaniom większość osób z NCGS wcale nie reaguje na gluten. Nasze ustalenia wskazują, że objawy częściej wywołują fermentujące węglowodany (FODMAP-y), inne składniki pszenicy lub efekt nocebo, czyli mechanizmy związane z oczekiwaniem negatywnej reakcji organizmu po spożyciu jedzenia - wyjaśniła główna autorka badania, dr Jessica Biesiekierski z Uniwersytetu w Melbourne.
Co naprawdę wywołuje objawy?
Dotychczasowe badania pokazują, że tylko niewielka część osób reaguje bezpośrednio na gluten. W większości przypadków uczestnicy czuli się tak samo po produktach zawierających gluten, jak i po tych bezglutenowych.
- Na przykład osoby z zespołem jelita drażliwego, które uważają, że mają NCGS, w większości eksperymentów reagują podobnie na gluten, pszenicę i placebo. Sugeruje to, że ich dolegliwości mogą wynikać nie z działania samego glutenu, lecz z tego, w jaki sposób mózg i układ pokarmowy komunikują się ze sobą - dodała Biesiekierski.
Zdaniem ekspertów, NCGS nie jest więc odrębną chorobą, ale częścią szerszego spektrum zaburzeń interakcji jelitowo-mózgowych, podobnie jak zespół jelita drażliwego.
Miliony ludzi unikają glutenu niepotrzebnie
Choć około 10 proc. dorosłych deklaruje nadwrażliwość na gluten, kontrolowane badania wskazują, że faktycznie dotyczy to jedynie 16-30 proc. z nich.
- Miliony ludzi na świecie unikają glutenu, wierząc, że szkodzi ich jelitom. Robią tak, bazując na często rzeczywistych, ale błędnie interpretowanych objawach. Zrozumienie tego zjawiska ma ogromne znaczenie dla zdrowia publicznego - zaznaczyła dr Biesiekierski.
- Odróżnienie NCGS od pokrewnych zaburzeń jelitowych jest kluczowe, aby zapewnić pacjentom indywidualną, opartą na dowodach opiekę i uniknąć niepotrzebnych ograniczeń dietetycznych - podkreślił z kolei prof. Jason Tye-Din z Royal Melbourne Hospital.
Zobacz także: Gluten niekoniecznie szkodzi jelitom. Są nowe badania
Gluten wciąż ten sam – mity obalone
Autorzy publikacji przypominają, że nie ma dowodów na popularne teorie dotyczące zmian w składzie współczesnej pszenicy. Badania porównujące odmiany uprawiane od końca XIX wieku nie wykazały różnic w ilości ani strukturze białek, w tym glutenu, ani w ich wpływie na układ odpornościowy.
Jednocześnie zauważają, że dynamiczny rozwój rynku produktów bezglutenowych, którego wartość do 2029 r. ma sięgnąć 11,5 mld dolarów, może wpływać na sposób, w jaki temat nadwrażliwości na gluten jest przedstawiany w mediach i badaniach naukowych.
Kobiety częściej diagnozują się same
Z analiz wynika, że osoby zgłaszające nadwrażliwość na gluten to najczęściej kobiety w wieku około 38 lat. W większości przypadków diagnozują się samodzielnie, często na podstawie informacji znalezionych w internecie.
Eksperci rekomendują jednak trzystopniowe podejście diagnostyczne obejmujące:
szczegółowy wywiad i analizę objawów,
wykluczenie celiakii i alergii na pszenicę,
kontrolowane ponowne wprowadzenie glutenu do diety.
Tylko takie postępowanie pozwala ustalić rzeczywistą przyczynę dolegliwości.
Potrzeba nowego przekazu zdrowotnego
Zdaniem naukowców skuteczna opieka nad osobami z NCGS powinna łączyć dietetykę z uwzględnieniem aspektów psychologicznych i dbaniem o prawidłowe odżywienie.
- Chcielibyśmy, aby przekaz zdrowia publicznego odszedł od narracji, że gluten jest z natury szkodliwy, ponieważ badania pokazują, że często tak nie jest - podsumowała dr Jessica Biesiekierski.
Magdalena Pietras, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- Polska Agencja Prasowa
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.