Nowy szczep koronawirusa w Chinach. Wirusolog uspokaja. "Należy obserwować"
Chińscy naukowcy wykryli nowy szczep koronawirusa u nietoperzy. Choć ryzyko pandemii jest niskie, eksperci zalecają dalsze badania. - Nie ma co się bać, ale należy obserwować - ocenia dr Tomasz Dzieciątkowski w rozmowie z WP abcZdrowie.
W tym artykule:
Nowy wirus u nietoperzy
Naukowcy z Chin poinformowali o odkryciu nowego koronawirusa HKU5-CoV-2 u nietoperza karlika japońskiego. Wirus ten należy do podrodziny merbecovirus, której przedstawiciele byli wcześniej związani z epidemiami MERS. We wstępnych doniesieniach sugeruje się, że wirus ten może przenosić się ze zwierząt na ludzi - choć skuteczność jego zakażania szacowana jest na niższą niż w przypadku SARS-CoV-2.
- Teoretycznie tym, co mogłoby wzbudzać jakiś niepokój, jest fakt, że wirus określany jako HKU5-CoV, wykorzystuje ten sam receptor do wnikania w komórki, co SARS-CoV-2. Jednak informacje o tym, że może przenosić się on na ludzi, pozostają w sferze przypuszczeń - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie wirusolog i mikrobiolog dr hab. Tomasz Dzieciątkowski.
Jednocześnie ekspert podkreśla, że podobnych doniesień słyszy w branży bardzo wiele. - Tego typu odkryć i różnych nowych wirusów u rozmaitych organizmów jest co roku kilkadziesiąt. Większość z nich nie wychodzi poza piśmiennictwo specjalistyczne, bowiem interesuje wąskie grono fachowców. W tym przypadku byłoby tak samo, gdyby nie powiązanie z niesławnym SARS-CoV-2 w zakresie receptorów, których wirus używa do wniknięcia do komórek gospodarza. Nie ma co się bać, ale sytuację należy uważnie obserwować - podsumowuje.
Objawy i zagrożenia związane z HKU5-CoV-2
Wirusy z grupy merbecovirus mogą wywoływać różne objawy – od łagodnych infekcji po ciężkie przypadki niewydolności oddechowej. Typowe symptomy zakażenia obejmują gorączkę, kaszel i duszność. U niektórych pacjentów mogą również występować objawy ze strony układu pokarmowego, takie jak biegunka.
Choć HKU5-CoV-2 nie wykazuje na razie dużej zdolności do przenoszenia się na ludzi, historia pokazuje, że koronawirusy mogą mutować i zyskiwać nowe właściwości, co może zwiększyć ich zdolność do wywoływania epidemii.
Póki co, informacje na temat nowego patogenu są jednak ograniczone i nie stwarzają podstaw do niepokoju.
Na tego wirusa powinniśmy dziś uważać najbardziej
- Nieustająco wysoki potencjał pandemiczny mają ortomyksowirusy, czyli te, do których zaliczamy wirusy grypy, przede wszystkim grypy typu A, a to ze względu na ich dużą zmienność genetyczną - mówi dr Dzieciątkowski.
Podkreśla, że wirusy te, choć posiadają dużą zdolność transmisji, a przebieg infekcji może być u pacjenta ciężki, nie mają szansy spowodować powrotu do sytuacji pandemicznej z 2020 roku.
- Od dawna mamy opracowane skuteczne szczepienia przeciwko grypie, ale i celowane leki, więc nie ma mowy o powtórce z pandemii COVID-19. Warto jednak podkreślić, że jeśli ludzie będą nieodpowiedzialni, nie będą na tego wirusa uważać i stosować dostępnych szczepień, to zakażeń będzie dużo i będą one miały swoje konsekwencje - podsumowuje wirusolog.
Efekty takiego postępowania były dobrze widoczne w tegorocznym sezonie grypowym, który przybrał bezprecedensowy dotąd przebieg.
Przypominamy, do objawów grypy należą przede wszystkim:
wysoka i nagła gorączka;
bóle mięśniowe;
kaszel;
ból gardła.
W przebiegu grypy może pojawić się także zapalenie spojówek bądź dolegliwości ze strony układu pokarmowego.
Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.