Pracowały tak samo, ale zarabiały nawet 3 tys. zł mniej. Takie odszkodowanie dostały

Pracowały na tych samych stanowiskach, ale dostawały niższe wynagrodzenie niż ich koleżanki z wyższym wykształceniem. Pielęgniarki ze szpitala w Elblągu wywalczyły odszkodowania za nierówne traktowanie w pracy. To jeden z niewielu prawomocnych wyroków drugiej instancji w tego typu sprawach w Polsce.

Różnice w wynagrodzeniach pielęgniarek są coraz większeRóżnice w wynagrodzeniach pielęgniarek są coraz większe
Źródło zdjęć: © Getty Images/Facebook
Katarzyna Prus

Zarabiały mniej, choć pracowały tak samo

Sześć pielęgniarek ze szpitala w Elblągu pozwało pracodawcę, który przynał lepsze wynagrodzenia ich koleżankom z wyższym wykształceniem. Wskazywały, że choć miały te same obowiązki i wykonywały tę samą pracę, zarabiały znacznie mniej. O swoje prawa walczyły w sądzie, który przyznał im rację i odszkodowania w wysokości po ok. 30-45 tys. zł. Wyrok, który zapadł 30 czerwca w Sądzie Okręgowym w Elblągu, jest prawomocny.

Sprawa pielęgniarek z elbląskiego szpitala to pokłosie ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych z 2017 roku. Pielęgniarki zostały zakwalifikowane do określonych grup (na podstawie poziomu wykształcenia), co doprowadziło do znaczących dysproporcji w ich wynagrodzeniach (wyraźne różnice między tymi z wyższym wykształceniem i specjalizacją a pozostałymi).

- Mówimy o różnicach w wynagrodzeniach na poziomie tysiąca złotych brutto już w 2021 roku. Rok później te dysproporcje sięgnęły już niemal 2 tys. zł brutto. Przy czym chodzi tu o zasadnicze wynagrodzenie, którego wysokość przekłada się na dodatki, więc finalnie różnice w wypłatach, które otrzymywały pielęgniarki, były jeszcze większe - wskazuje w rozmowie z WP abcZdrowie radca prawy Justyna Bielawska z Bielawscy Kancelaria, która razem z radcą prawnym Jackiem Jaranowskim reprezentowała pielęgniarki z Elbląga.

Pielęgniarki walczą o odszkodowania w sądzie
Pielęgniarki walczą o odszkodowania w sądzie © Getty Images

- Nierówne traktowanie jest tu ewidentne, bo praca poszkodowanych pielęgniarek nie różniła się niczym od tej, którą wykonywały ich lepiej wynagradzane koleżanki. Co również istotne, to osoby z wieloletnim doświadczeniem w zawodzie, niektóre poświęciły tej pracy ponad 30 lat - zaznacza.

Dodaje, że na koncie mają też specjalistyczne szkolenia i kursy, wymagane do pracy na oddziale. - Mamy tu też do czynienia z ciekawym paradoksem, bo zdarzało się, że to właśnie one wdrażały niektóre młodsze pielęgniarki, które potem dostały podwyżki - zwraca uwagę prawniczka.

Krystyna Ptok, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, wskazuje, że podobnych przypadków są w Polsce tysiące. Dotyczą one nie tylko nierównego traktowania w zatrudnieniu, ale też nieuznawania posiadanych kwalifikacji, czy degradacji.

- Różnice w wynagrodzeniach pielęgniarek w związku z wykształceniem były jeszcze przed wprowadzeniem ustawy, ale sięgały maksymalnie 500 zł brutto, a dopiero po wejściu w życie nowych zapisów zaczęły wyraźnie rosnąć. Obecnie różnice sięgają nawet 3 tys. zł brutto. Nie dziwię się, że pracownicy są oburzeni i rozgoryczeni, a w sądach toczą się kolejne sprawy - wskazuje w rozmowie z WP abcZdrowie Krystyna Ptok. I dodaje, że chaos pogłębiają jeszcze funkcjonujące w wielu miejscach regulaminy wynagradzania, które są niezgodne z obowiązującą ustawą.

Sytuacja pielęgniarek w Polsce
Sytuacja pielęgniarek w Polsce © wp.pl

Tłumaczy, że największe dysproporcje widać, jeśli porównamy wynagrodzenia w skrajnych grupach, czyli 2. (pielęgniarki z wykształceniem magisterskim i specjalizacją) i 6. (pielęgniarki z wykształceniem licencjackim lub średnim). Od lipca minimalne wynagrodzenie zasadnicze dla pielęgniarek z tytułem magistra i specjalizacją wzrośnie do 10 554,42 zł brutto, a dla osób bez specjalizacji i ze średnim wykształceniem do 7 690,82 zł brutto.

"Sprzeczne z Kodeksem pracy"

Bielawska wskazuje, że zgodnie z Kodeksem pracy "pracownicy mają prawo do jednakowego wynagrodzenia za jednakową pracę lub za pracę o jednakowej wartości".

Ponadto przepisy szczegółowo określają, czym jest ta "jednakowa wartość". To "prace, których wykonywanie wymaga od pracowników porównywalnych kwalifikacji zawodowych, potwierdzonych dokumentami przewidzianymi w odrębnych przepisach lub praktyką i doświadczeniem zawodowym, a także porównywalnej odpowiedzialności i wysiłku".

- Zatem kwalifikacji nie potwierdza tylko określony rodzaj wykształcenia, ale też praktyka, która w przypadku naszych klientek była bezdyskusyjna - ocenia prawniczka.

Stwierdza, że ustawa nie nakazywała dyrektorom szpitali automatycznego podnoszenia wynagrodzeń. - Zapis z ustawy wskazuje na wykształcenie wymagane przez pracodawcę, a nie posiadane przez pielęgniarkę. Ponadto ustawy tej nie należy interpretować w oderwaniu od kodeksu pracy - wskazuje.

Wyrok, który zapadł w Sądzie Okręgowym w Elblągu, to jeden z niewielu prawomocnych wyroków drugiej instancji w tego typu sprawach w Polsce. - Wyrok jest niezwykle ważny dla pielęgniarek, ale nie tylko ze względu na odszkodowanie. Chodzi też o poszanowanie ich pracy, której poświęciły nierzadko całe zawodowe życie i podkreślenie, że za jednakową pracę należy się jednakowa płaca, a kwalifikacje mogą mieć różne źródła - wskazuje prawniczka.

Dodaje, że pielęgniarki nie chcą osobiście komentować wyroku, bo nadal pracują w szpitalu w Elblągu, a ich celem nie było uderzanie w koleżanki ani zaognianie relacji z pracodawcą.

Nie wyznaczyli obowiązków, dali podwyżki

- Jako związek zawodowy wielokrotnie postulowaliśmy konkretne zmiany: proporcjonalne podniesienie współczynników, na podstawie których są wyliczane wynagrodzenia w poszczególnych grupach pielęgniarek, ale też jasnego określenia kompetencji zawodowych powiązanych z poziomem kształcenia a następnie zakresu obowiązków na danym stanowisku pracy. Aktualnie nie ma żadnego dokumentu, który by to precyzował, dlatego panuje taki chaos - zaznazcza Krystyna Ptok.

Wskazuje, że nie wszyscy dyrektorzy potrafią wykorzystać kompetencje posiadane przez pielęgniarki i właściwie określić wymagania stanowiskowe.

- W efekcie dochodzi do sytuacji, że pielęgniarki, które dostają od pracodawcy te same zadania, mają różne wynagrodzenia. Dlatego powinno to być zawarte w odrębnym rozporządzeniu ministra zdrowia, które określi kompetencje i czynności zawodowe pielęgniarek i położnych w zależności od poziomu wykształcenia i doświadczenia - uważa przewodnicząca OZZPiP.

Wskazuje, że są jednak placówki w Polsce (np. szpital w Olsztynie, Szpitale Pomorskie), w których takie zakresy obowiązków udało się jasno określić, prowadząc dialog z pracownikami.

"Rozmowy trwają"

- Słyszymy, że Ministerstwo Zdrowia zauważa, że system wynagradzania pielęgniarek może prowadzić do niesprawiedliwości, ale na tym się kończy. Na razie nie widzę tu żadnego światełka w tunelu - przyznaje Ptok. I dodaje, że od 2023 roku w Sejmie leży projekt obywatelski, w którym jej środowisko zaproponowało konkretne zmiany.

- W ustawie o minimalnym wynagrodzeniu uregulowania wymagają kwestie współczynników i uznania kompetencji posiadanych i wykorzystywanych w pracy. Proponowaliśmy też uregulowanie w innych aktach wysokości dodatków za wieloletnie doświadczenie zawodowe, uwzględnienie czynników stresowych i szkodliwości warunków pracy, które w naszym zawodzie są kluczowe - wskazuje przewodnicząca.

Wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny wskazuje, że rozmowy, które są prowadzone ze środowiskiem pielęgniarek (m.in. w ramach Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia) to " nie są łatwe negocjacje". - Prowadzone są one w kierunku modyfikacji współczynników zawartych w tabeli płac, ale przełomu na razie nie ma. W tym tygodniu temat wynagrodzeń będzie też poruszany na komisji zdrowia - zaznacza w rozmowie z WP abcZdrowie wiceminister Konieczny.

- Ustawa z 2017 roku jest wadliwie napisana, bo jest nieprecyzyjna. Nie daje jednoznacznych wytycznych, jak ją interpretować, stąd dyrektorzy szpitali stosują to w bardzo różny sposób. Z drugiej strony spraw sądowych dotyczących nierównego traktowania pielęgniarek nie można wrzucać do jednego worka, sytuacja w szpitalu w Elblągu nie będzie równoznaczna z tą ze szpitala np. w Wałbrzychu - uważa wiceminister.

Ocenia, że "pielęgniarki zostały nieszczęśliwie rozdzielone w tabeli płac zawartej w ustawie bez precyzyjnego uzasadnienia i wyraźnego określenia obowiązków". - Jeśli bierzemy pod uwagę wykształcenie i na tej podstawie różnicujemy pracowników, to te obowiązki powinny być też jasno wskazane - dodaje.

- Takiego problemu nie ma w przypadku innych zawodów medycznych, w tym lekarzy, którzy mają jasno określone obowiązki, ale wywodzą się one z zupełnie innych przepisów. W przypadku pielęgniarek tego zabrakło - podsumowuje Konieczny.

Źródło: WP abcZdrowie

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródła

  1. WP abcZdrowie

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Wybrane dla Ciebie
Regularnie dostarczasz kwasów omega-3? Takie są skutki dla mózgu i serca
Regularnie dostarczasz kwasów omega-3? Takie są skutki dla mózgu i serca
Wirusy atakują układ pokarmowy. "Mamy trzykrotny wzrost przypadków"
Wirusy atakują układ pokarmowy. "Mamy trzykrotny wzrost przypadków"
Nietypowe objawy miażdżycy. Ten znak ma nawet 75 proc. chorych
Nietypowe objawy miażdżycy. Ten znak ma nawet 75 proc. chorych
Sieć wycofuje partię cytryn. Należy je zwrócić do sklepu lub wyrzucić
Sieć wycofuje partię cytryn. Należy je zwrócić do sklepu lub wyrzucić
Limitowanie badań znów zagrozi pacjentom. "Nie chcemy umierać w kolejkach"
Limitowanie badań znów zagrozi pacjentom. "Nie chcemy umierać w kolejkach"
Spotkanie na szczycie. Prezydent ma zdecydować o przekazaniu 3,6 mld zł na NFZ
Spotkanie na szczycie. Prezydent ma zdecydować o przekazaniu 3,6 mld zł na NFZ
Wspiera jelita, serce i daje uczucie sytości. Po ten napój warto sięgać codziennie
Wspiera jelita, serce i daje uczucie sytości. Po ten napój warto sięgać codziennie
Farmaceutka ostrzega przed brakiem leku. "Mogą nie mieć ciągłego dostępu do terapii"
Farmaceutka ostrzega przed brakiem leku. "Mogą nie mieć ciągłego dostępu do terapii"
Do niedawna mieliśmy "zero" zachorowań. Obecnie chorują dziesiątki tysięcy osób
Do niedawna mieliśmy "zero" zachorowań. Obecnie chorują dziesiątki tysięcy osób
Innowacyjne terapie raka trzustki. "To może być największy od 30 lat krok w leczeniu"
Innowacyjne terapie raka trzustki. "To może być największy od 30 lat krok w leczeniu"
Wirus z dzieciństwa, rak w dorosłości? BK na celowniku naukowców
Wirus z dzieciństwa, rak w dorosłości? BK na celowniku naukowców
Babcia zawsze po nie sięgała. Jak naprawdę działają krople żołądkowe?
Babcia zawsze po nie sięgała. Jak naprawdę działają krople żołądkowe?