Przybywa cukrzyków. "Te czynniki powodują gwałtowny wzrost zachorowań"
Cukrzyca jest jedną z najpoważniejszych chorób cywilizacyjnych naszych czasów. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) określa ją mianem globalnej epidemii i trudno się temu dziwić - od 1980 roku liczba chorych wzrosła aż czterokrotnie. - Liczba chorych gwałtownie rośnie z powodu czynników środowiskowych. Ludzie mniej się poruszają, coraz więcej jedzą. Współistnienie otyłości i braku ruchu, a także czynniki rodzinne, powodują gwałtowny wzrost zachorowań na cukrzycę typu 2 - ostrzega prof. dr hab. n. med. Krzysztof Strojek.
W tym artykule:
Cywilizacyjny problem XXI wieku
Nawet 8 mln Polaków jest zagrożonych lub dotkniętych cukrzycą. Polskie Towarzystwo Diabetologiczne (PTD) podaje, że ponad 3 mln żyje ze zdiagnozowaną cukrzycą, a kolejne 5 mln zmaga się ze stanem przedcukrzycowym.
Prognozy wskazują, że do 2050 roku z cukrzycą będzie zmagać się co 10. dorosła osoba. W Polsce statystyki też nie napawają optymizmem. Dane Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ) pokazują, że skala problemu stale rośnie.
- Mamy dwa główne typy cukrzycy: typu 1, która polega na tym, że odporność organizmu kieruje się przeciwko komórkom produkującym insulinę. Powoduje to, że chory do końca życia musi przyjmować insulinę, by utrzymać się przy życiu. Liczba chorych narasta, ponieważ kumulują się czynniki genetyczne. Przypuszcza się również, że pewną rolę odgrywają czynniki środowiskowe - wyjaśnia w rozmowie z portalem WP abcZdrowie prof. dr hab. n. med. Krzysztof Strojek, krajowy konsultant w dziedzinie diabetologii oraz kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych, Diabetologii i Schorzeń Kardiometabolicznych Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
Ukryta cukrzyca. Uważaj na te objawy
Prawidłowe normy cukru
- Główny problem stanowi cukrzyca typu 2, występująca zwykle w wieku dojrzałym. Liczba chorych gwałtownie rośnie z powodu czynników środowiskowych. Ludzie mniej się poruszają, coraz więcej jedzą. Współistnienie otyłości i braku ruchu, a także czynniki rodzinne, powodują gwałtowny wzrost zachorowań na cukrzycę typu 2 - dodaje ekspert.
Badania prowadzone w Białymstoku wykazały, że na każdą osobę z rozpoznaną cukrzycą przypada niemal jedna, która dowiaduje się o niej dopiero podczas badań przesiewowych.
Jednocześnie rośnie populacja osób z tzw. stanem przedcukrzycowym, do którego dochodzi, gdy poziom glukozy na czczo wynosi powyżej 91 mg/dl, co wskazuje na zaburzenia gospodarki węglowodanowej. A jaka jest prawidłowa norma cukru?
- Prawidłowe stężenie glukozy na czczo powinno wynosić poniżej 90 mg/dl. W przedziale między 91 a 125 mg/dl mówimy o stanie przedcukrzycowym, natomiast wartość 126 mg/dl i więcej oznacza cukrzycę - wskazuje prof. Strojek.
Cukrzyca nie boli
Cukrzyca rozwija się powoli i często bezobjawowo. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z choroby, dopóki nie wystąpią wyraźne symptomy, stąd też ogromna liczba niezdiagnozowanych przypadków.
- Cukrzyca nie boli, dopóki nie rozwinie się na tyle, że zaczyna powodować poważne objawy. Dlatego tak wielu pacjentów nie zgłasza się na badania kontrolne - wyjaśnia dr Peminda Cabandugama, endokrynolog z Cleveland Clinic, w artykule opublikowanym przez placówkę.
Brak regularnych badań profilaktycznych, w tym podstawowego oznaczenia glukozy we krwi, sprawia, że diagnoza stawiana jest często zbyt późno, gdy doszło już do nieodwracalnych uszkodzeń naczyń, nerwów czy nerek.
- Tak jak samochodem co roku jeździmy do przeglądu, tak samo człowiek powinien raz do roku dokonać "przeglądu" swojego organizmu - zważyć się, zmierzyć ciśnienie oraz wykonać badania krwi, takie jak morfologia, cholesterol, poziom cukru, stężenie kreatyniny i badanie ogólne moczu. To pozwala wychwycić wczesne postacie cukrzycy, wdrożyć odpowiednie leczenie, a tym samym zapobiec powikłaniom - radzi krajowy konsultant w dziedzinie diabetologii.
Zobacz także: Ryzyko cukrzycy, udaru i zawału rośnie w ciszy. "Często nie zdają sobie z tego sprawy"
Objawy cukrzycy
Choć cukrzyca typu 2 może rozwijać się skrycie przez wiele lat, istnieją objawy, które powinny skłonić do natychmiastowego wykonania badań krwi. Do najczęstszych należą:
nadmierne pragnienie i częste oddawanie moczu,
przewlekłe zmęczenie i senność,
nawracające infekcje (skóry, jamy ustnej, dróg moczowych),
wolne gojenie się ran,
zaburzenia widzenia,
mrowienie lub drętwienie kończyn.
Symptomy bywają jednak na tyle łagodne, że przez długi czas pozostają niezauważone, bagatelizowane lub uznawane za mniej poważne dolegliwości.
- Podwyższony poziom cukru daje objawy dopiero przy wartościach 250-300 mg proc., a więc znacznie powyżej wartości docelowych. Wcześniej chory niczego nie odczuwa. Żeby w tym okresie wychwycić cukrzycę, trzeba wykonywać badania krwi - apeluje prof. Strojek.
Eksperci jednogłośnie zalecają regularne wykonywanie badanie poziomu glukozy. Jest to szczególnie ważne u osób z czynnikami ryzyka - nadwagą, otyłością, nadciśnieniem, historią rodzinną, czy zespołem metabolicznym.
Dramatyczne konsekwencje nieleczonej cukrzycy
Według danych NFZ, pacjenci, których zgon można powiązać z konsekwencjami nadmiernego spożycia cukru, żyją przeciętnie o 15 lat krócej w porównaniu do zdrowych osób. Cukrzyca jest chorobą przewlekłą, która wpływa praktycznie na każdy narząd.
- Powikłania mogą się pojawić po 5–6 latach utrzymywania się podwyższonego poziomu cukru we krwi. Najczęstsze z nich to zawał serca, udar mózgu i miażdżyca naczyń obwodowych. Choć są to choroby występujące również u osób bez cukrzycy, u chorych na cukrzycę pojawiają się one wcześniej i mają cięższy przebieg - ostrzega diabetolog.
Do najczęstszych powikłań należą:
niewydolność nerek,
choroba niedokrwienna serca i udar mózgu,
neuropatia obwodowa, czyli uszkodzenie nerwów.
Jak podaje raport NFZ, w ciągu roku prawie co trzeci pacjent hospitalizowany z powodu choroby niedokrwiennej serca lub udaru miał cukrzycę. Aż 46 proc. osób leczonych z powodu uszkodzenia wielu nerwów obwodowych również cierpiało na tę chorobę.
- Typowe dla cukrzycy powikłania to uszkodzenie wzroku mogące prowadzić do ślepoty, niewydolność nerek, która może skutkować koniecznością dializoterapii, uszkodzenie nerwów obwodowych wiążące się z zespołami bólowymi w przebiegu neuropatii, a także uszkodzenie nerwów i naczyń krwionośnych stóp, co może doprowadzić do amputacji - alarmuje prof. Strojek.
Jednym z najpoważniejszych przewlekłych powikłań jest tzw. stopa cukrzycowa. W wyniku neuropatii i zaburzeń krążenia pacjenci tracą czucie, a drobne urazy i otarcia przeradzają się w trudno gojące się owrzodzenia i infekcje.
Nieleczona stopa cukrzycowa może prowadzić do martwicy. W Polsce średnio co dwie godziny przeprowadzana jest amputacja kończyny dolnej z powodu powikłań cukrzycy, w tym właśnie zespołu stopy cukrzycowej.
Cukrzyca to nie tylko problem zdrowotny, ale i ekonomiczny. Koszt leczenia w 2022 roku wyniósł około 2,5 mld zł. Średni koszt leczenia jednego pacjenta z cukrzycą wynosi ponad 800 zł - w ciągu 9 lat wzrósł trzykrotnie.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- WHO
- NFZ
- Cleveland Clinic
- PTD
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.