Szczepionka przeciw meningokokom chroni nie tylko przed zapaleniem mózgu. Czy może zapobiegać rzeżączce?
Aż trzy badania naukowe sugerują, że powszechnie stosowana szczepionka przeciw zapaleniu opon mózgowych może także zmniejszyć częstotliwość występowania choroby przenoszonej drogą płciową. Eksperci z Wielkiej Brytanii szacują, że mogłoby to zapobiec 110 000 przypadkom zachorowań w perspektywie dziesięciu lat.
1. Obiecujące wyniki badań – mamy szczepionkę na rzeżączkę?
Trzy badania opublikowane w "The Lancet Infectious Diseases" sugerują, że rozwiązaniem palącego problemu rzeżączki może być istniejąca już szczepionka przeciwko meningokokom grupy B (4CMenB – four-component meningococcal group B vaccine). Chroni przed inwazyjną chorobą menigokokową, która może przyjmować postać zapalenia opon mózgowych lub sepsy i jest jedną z najpoważniejszych chorób zakaźnych.
Naukowcy z Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i Australii przeprowadzili badania na grupach najbardziej narażonych na rzeżączkę – młodych dorosłych oraz homoseksualnych mężczyznach. Ujawniły one, że szczepionka przeciw meningokokom może zmniejszyć częstotliwość zachorowań na rzeżączkę nawet o jedną trzecią.
Badanie przeprowadzone przez Centers for Disease Control and Prevention (CDC) wykazało, że już jedna dawka szczepionki daje 26-procentową ochronę przed rzeżączką, zaś dwie dawki – aż 40-procentową. Z kolei badacze z Australii odkryli, że wakcyna zapewnia 33-procentową ochronę przed rzeżączką i inną chorobą weneryczną – chlamydiozą.
Trzecia grupa badań skupionych wokół Imperial College w Londynie wykazała, że zaszczepienie dostępną szczepionką mężczyzn homoseksualnych pozwoliłoby zmniejszyć liczbę zachorowań na rzeżączkę o około 110 000 i zaoszczędziłoby 8 milionów funtów w ciągu 10 lat.
Zdaniem jednej z badaczek z CDC, dr Winston Abary, szczepionki te "mogą mieć duży wpływ na zapobieganie i kontrolę choroby".
Naukowcy uważają, że szczepionka przeciw meningokokom chroni także przed rzeżączką dzięki zjawisku odporności krzyżowej. Wytwarza się ona ze względu na duże dopasowanie genetyczne między bakteriami wywołującymi rzeżączkę (Neisseria gonorrhoeae) i zapalenie opon mózgowych (Neisseria meningitidis).
2. Rzeżączka chorobą coraz trudniejszą w leczeniu
Ta przenoszona drogą płciową choroba staje się coraz większym problemem, o czym eksperci z Wielkiej Brytanii mówią od dawna. Głównym źródłem ich niepokoju jest tzw. superrzeżączka, odporna na antybiotyki. Może ona doprowadzić do kolejnej dużej fali zachorowań na chorobę weneryczną – ostatnia miała miejsce w Wielkiej Brytanii w 2019 roku, kiedy liczba przypadków zachorowań przekroczyła 70 tys.
Powszechność stosowania antybiotyków sprawiła, że bakterie wywołujące rzeżączkę, stają się odporne na leczenie podstawową klasą antybiotyków - fluorochinolonów, dotychczas też nie wynaleziono szczepionki, która skutecznie mogłaby chronić przed infekcją. Badacze mają obawy, że pojawienie się nowego szczepu może doprowadzić do oporności także na antybiotyki z grupy cefalosporyn, zamieniając rzeżączkę w chorobę nieuleczalną.
Rocznie na rzeżączkę zapada 80 mln osób na świecie, a z jej powodu umiera aż 2000 chorych. Warto pamiętać, że nieleczona lub nieprawidłowo leczona grozi wieloma powikłaniami:
- stany zapalne cewki moczowej i pęcherza moczowego,
- zapalenie najądrza i prostaty,
- niepłodność,
- zapalenie opon mózgowych,
- zapalenie mięśnia sercowego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.