Szpitale pękają w szwach. Prof. Flisiak: Regularnie słyszę nawet o zgonach
Przyspiesza fala grypowa. Hospitalizacji jest coraz więcej, a eksperci odnotowują nawet przypadki śmiertelne. - Przez wiele lat nie widzieliśmy takiej skali ciężkich infekcji - mówi nam prof. Robert Flisiak, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
W tym artykule:
Grypa coraz groźniejsza
O wyjątkowo trudnym sezonie grypowym pisaliśmy na początku stycznia. Sytuacja jednak szybko eskaluje, a o wyjątkowo dużej liczbie pacjentów, przede wszystkim na szpitalnych oddziałach, mówi coraz więcej lekarzy. W całym 2024 roku Zakład Epidemiologii Chorób Zakaźnych i Nadzoru NIZP PZH - PIB odnotował 5 886 przypadków grypy.
Choć ogólnopolskich danych na temat zgonów jeszcze brakuje (z reguły są one zbierane i publikowane po zakończeniu sezonu infekcyjnego), w mediach pojawiają się lokalne doniesienia o przypadkach śmiertelnych i przepełnionych oddziałach zakaźnych, które zmuszone są do wstrzymania kolejnych przyjęć.
Powrót maseczek coraz bliżej? Białystok podzielony
Z wyjątkowo silną falą wirusa zmaga się Podlasie. Według danych Podlaskiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w Białymstoku tylko od września do grudnia 2024 roku potwierdzono 3 263 przypadki zachorowań na grypę, co stanowi wysoki procent zakażeń w skali całego kraju.
- Sytuacja jest naprawdę poważna. Codziennie przyjmujemy kilkudziesięciu pacjentów z objawami grypopodobnymi, a to tylko wierzchołek góry lodowej. Wielu chorych nie zgłasza się do lekarza, próbując przejść infekcję w domu. Nasze przychodnie dosłownie pękają w szwach, a liczba zachorowań wciąż rośnie – powiedziała dr Katarzyna Krauze-Romejko z białostockiej przychodni Domesticus cytowana przez Kurier Poranny.
Podobne obserwacje ma prof. Robert Flisiak, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
- Mniej więcej od połowy listopada oddziały zaczęły zalewać przypadki chorych bezwzględnie wymagających hospitalizacji i tlenoterapii. Przez wiele lat nie widzieliśmy takiej skali ciężkich infekcji. Grypa potrafiła uderzać raz lżej, raz mocniej, w zależności od sezonu, ale przebieg kliniczny w tym sezonie jest szczególnie ostry, a szczyt dopiero przed nami. Od kolegów regularnie słyszę nawet o zgonach - mówi ekspert w rozmowie z WP abcZdrowie.
Co doprowadziło do takiej eskalacji zagrożenia ze strony grypy? Dla prof. Flisiaka odpowiedź jest jednoznaczna.
- Wirus się zmienia i mutuje, a ludzie się nie szczepią. To jest całe źródło problemu – podsumowuje.
O dramatycznie niskiej wyszczepialności przeciwko grypie mówiła też ostatnio w rozmowie z WP abcZdrowie ordynator w Wojewódzkim Szpitalu Zakaźnym w Warszawie, dr n. med. Grażyna Cholewińska.
- W ubiegłym sezonie był on (poziom wyszczepialności - przyp. red.) na poziomie 3 proc. społeczeństwa, a żeby miało to sens, powinien oscylować nawet powyżej 90 proc., przynajmniej wśród seniorów, czyli w grupie największego ryzyka. To jest prawdziwy dramat, bo już nie wiemy, co mamy robić. Brakuje nam pomysłów na to, jak skutecznie edukować i przekonywać pacjentów - alarmowała specjalistka chorób zakaźnych.
Grypa to nie "silniejsze przeziębienie"
Specjaliści stale podkreślają, że najskuteczniejszą metodą zapobiegania grypie są szczepienia, a stosowanie zasad dystansu społecznego, noszenie maseczki ochronnej w miejscach publicznych czy regularne dezynfekowanie rąk, choć bezwzględnie wskazane, są jedynie metodami na ograniczenie transmisji wirusa.
- Możemy się albo zaszczepić, albo zamknąć w domu na cztery spusty i z nikim nie spotykać. Nie ma innego skutecznego sposobu na ochronę - podkreśla prof. Flisiak.
Zaznacza także, że z przywileju tego powinni korzystać wszyscy seniorzy.
- Nie bez powodu są oni grupą, która ma bezpłatny dostęp do szczepienia przeciwko grypie: wystarczy zgłosić się do apteki z receptą od lekarza POZ. To tych pacjentów jest najwięcej na oddziałach, to im najwięcej zagraża - ostrzega epidemiolog i specjalista chorób zakaźnych.
Eksperci z niepokojem obserwują tendencje do umniejszania ryzyka ze strony infekcji wirusowych i podkreślają, że grypa to choroba, która może prowadzić do ciężkich powikłań takich jak zapalenie płuc, zapalenie mięśnia sercowego czy zaostrzenie chorób przewlekłych. Szczególnie niebezpieczne są powikłania neurologiczne, w tym zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych.
Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródła
- Kurier Poranny
- abcZdrowie.pl
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.