Wysportowany 40-latek miał tylko jeden objaw. Rak jelit dał już przerzuty do wątroby
Geoffrey Seymour przez całe życie uprawiał sport – tenis, koszykówka i krykiet należały do jego ulubionych rozrywek. Cieszył się dobrym zdrowiem, rzadko kiedy coś mu dolegało. Jednak tuż przed swoimi 41. urodzinami mężczyzna zauważył zmianę w swoim organizmie. Kiedy wykonał badania, okazało się, że choruje na nowotwór w czwartym stopniu zaawansowania.
1. 41-latek od lat dbał o formę. Diagnoza była dla niego szokiem
W kwietniu 2021 roku Geoffrey zauważył niepokojący objaw, jakim była krew w kale. Po zauważeniu zmiany mężczyzna postanowił odwiedzić swojego lekarza, ponieważ wiedział, że może to być objaw raka.
Pod koniec marca w Kingston Hospital obawy się potwierdziły. U 41-latka zdiagnozowano raka jelita grubego w czwartym stadium, który dał już przerzuty do wątroby. Mężczyzna był zdruzgotany.
- Zawsze dbałem o siebie, więc diagnoza była dla mnie ogromnym szokiem. Czułem, że grunt pali mi się pod nogami, ale zawsze miałem talent do znajdowania wyjścia z trudnych sytuacji i nigdy się nie poddawałem. Powiedziałem sobie, że tak też będzie tym razem – wspominał mężczyzna.
Niestety organizm zaczął pracować inaczej, 41-latek stracił energię i nie miał już możliwości fizycznych, aby prowadzić tak aktywny tryb życia, jak dotychczas. To wprawiło go w przygnębienie.
- Po prostu nie jestem przyzwyczajony do nic nierobienia, nie jestem przyzwyczajony częstego odpoczynku, czy drzemek w ciągu dnia. Martwię się też o syna, nie chciałbym, żeby moja choroba była dla niego obciążeniem. Cały czas staram się go uspokoić, że wszystko będzie dobrze. I wierzę, że jeśli spróbujesz myśleć w ten sposób, tak się też stanie – wyznał Geoffrey.
2. Ratunkiem immunoterapia
Po postawieniu diagnozy, w marcu 2021 r., Seymour co trzy tygodnie odbywał pięć cykli chemioterapii, które początkowo zmniejszyły zmiany w wątrobie. W grudniu przeszedł operację usunięcia jednej trzeciej wątroby. Następnie zespół medyczny zaczął przygotowywać go do radioterapii okrężnicy.
Miesiąc później badanie wykazało, że w jego wątrobie jest więcej guzów, więc otrzymał kolejną rundę chemioterapii. Tym razem zmiany się zmniejszyły i wyznaczono termin operacji na czerwiec. Niestety do tego czasu choroba ponownie poczyniła postęp. Chemioterapia przestała działać, a w organizmie doszło do powikłań dermatologicznych.
Mężczyzna postanowił szukać innych metod leczenia. Udał się do Niemiec na terapię komórkami dendrytycznymi – w laboratorium tworzona jest spersonalizowana szczepionka mająca na celu stymulację układu odpornościowego. Geoffrey wierzy, że terapia przedłuży mu życie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także:
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.