Zachoruje nawet co trzeci Polak. "To są naprawdę bardzo cierpiący ludzie"
Szacuje się, że prawie u co trzeciej osoby w Polsce dojdzie w ciągu życia do rozwoju półpaśca. Choroba bywa niezwykle bolesna, a nieleczona może powodować szereg powikłań. - Jedna z naszych pacjentek straciła wzrok, dlatego że doszło u niej do nadkażenia bakteryjnego wokół gałki ocznej. Mogą też wystąpić powikłania neurologiczne (...) - wyjaśnia prof. Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
W tym artykule:
Nie tylko wysypka
Półpaśca, wirusową chorobę zakaźną, niesłusznie kojarzoną głównie z występującą na ciele wysypką, wywołuje ten sam patogen, który odpowiada za ospę wietrzną. Po przebyciu ospy wirus pozostaje utajony w zwojach nerwowych i może się ponownie uaktywnić po wielu latach. Dzieje się tak najczęściej w przypadku spadku odporności.
- Wirus może się reaktywować z jednego zwoju, gdy spada poziom przeciwciał w organizmie, np. z powodu chorób współistniejących, leczenia onkologicznego czy leczenia chorób z autoagresji, a także w wyniku naturalnego starzenia się, czyli po 65. roku życia. Może być także skutkiem jakiegoś incydentu, np. ciężkiego zmęczenia, przeziębienia, zapalenia zatok czy zapalenia płuc - wylicza w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
W zależności od tego, z jakiego zwoju wirus się reaktywuje, chory odczuwa objawy obejmujące określony obszar ciała. Wbrew powszechnej opinii wysypka nie jest jednak pierwszym symptomem półpaśca. Początkowe objawy, pojawiające się kilka dni wcześniej, mogą przypominać grypę i obejmują zmęczenie, bóle mięśniowe oraz złe samopoczucie, którym może towarzyszyć gorączka, bóle głowy oraz parestezje, czyli nietypowe doznania czuciowe (mrowienie, drętwienie, pieczenie czy kłucie).
Wysypka objawem groźnej choroby
- Ból może być czasami mylący, bo jeżeli pojawia się w obszarze klatki piersiowej, to mylimy go z problemem kardiologicznym czy zapaleniem opłucnej. Dopiero pojawienie się wykwitów wskazuje, że mamy do czynienia z półpaścem - wyjaśnia prof. Zajkowska.
Zmiany skórne widoczne przy półpaścu na początku wyglądają jak małe czerwone plamki, które szybko przekształcają się w bolesne pęcherzyki wypełnione przezroczystym płynem. Z czasem pęcherzyki pękają. To właśnie wydobywający się z nich płyn jest najbardziej zaraźliwy.
- Najczęściej występuje półpasiec piersiowy, pojawiający w okolicy klatki piersiowej i brzucha. Możemy mieć też do czynienia z półpaścem ocznym, gdy wykwity są na jednej czwartej części czaszki. Wtedy wirus może uszkadzać rogówkę, tworzy się obrzęk i ból wokół oczodołu, dochodzi nieraz do nadkażeń bakteryjnych. Istnieje także półpasiec uszny, który może prowadzić do porażenia nerwu twarzowego - mówi ekspertka.
- Najgroźniejsze powikłania są związane z czaszką i twarzoczaszką. Jedna z naszych pacjentek straciła wzrok, dlatego że doszło u niej do nadkażenia bakteryjnego wokół gałki ocznej. Mogą też wystąpić powikłania neurologiczne z porażeniami, a u osób, które przebyły półpaśca, częściej obserwujemy zmiany udarowe - dodaje.
Ciężkim powikłaniem jest też utrzymujący się nieraz miesiącami lub latami ból neuropatyczny, zwany neuralgią półpaścową. Może pojawić się w miejscu, gdzie wcześniej widoczne były na skórze pęcherzyki. Pacjenci opisują go jako piekący, palący, przeszywający lub kłujący.
- To jest niezwykle przykra dolegliwość, bardzo trudna do leczenia i bardzo obniżająca komfort życia chorego - podkreśla prof. Zajkowska.
Nawet 97 proc. ochrony przed półpaścem
Eksperci przestrzegają, że ryzyko zachorowania na półpasiec gwałtownie wzrasta po 50. roku życia. Skuteczną metodą uniknięcia zachorowania są szczepionki przeciwko ospie wietrznej i półpaścowi.
Pierwsza z nich zawiera żywego, ale osłabionego wirusa ospy wietrznej i półpaśca (VZV). Można ją podawać zdrowym dzieciom od 9. miesiąca życia, a także osobom dorosłym, które wcześniej nie przebyły tej choroby ani nie zostały przeciwko niej zaszczepione. Jej skuteczność przekracza 95 proc., a ochrona, jaką zapewnia, utrzymuje się przez całe życie.
Druga, w Polsce dostępna od 2023 roku, jest pozbawiona żywego wirusa. W przeciwieństwie do szczepionki żywej, ta jest przeznaczona dla osób, które chorowały już na ospę wietrzną (ponad 90 proc. populacji dorosłych). Szczepionka rekombinowana (syntetyzowana cząstka wirusa z jego powierzchni) generuje przeciwciała, które chronią przed reaktywacją uśpionego wirusa VZV i pojawieniem się półpaśca nawet przez dekadę. Jej skuteczność oceniana jest na ponad 97 proc. u osób po 50. roku życia i ponad 91 proc. wśród pacjentów w wieku 70+. Pełny schemat szczepienia obejmuje podanie dwóch dawek w odstępie dwóch miesięcy.
- Jedna szczepionka zapobiega więc ospie wietrznej, a druga - półpaścowi. Ta pozbawiona żywego wirusa przypomina organizmowi, jak produkować przeciwciała, żeby zapobiec reaktywacji patogenu - wyjaśnia prof. Zajkowska.
Od 1 kwietnia 2025 roku Ministerstwo Zdrowia objęło refundacją szczepionkę na półpasiec. Można z niej skorzystać w dwóch wariantach: dla osób 65+ o zwiększonym ryzyku zachorowania (100 proc. refundacji) lub dla osób 18+ o zwiększonym ryzyku zachorowania (50 proc. refundacji).
Miasto stołeczne Warszawa poszło natomiast krok dalej i już wkrótce taka szczepionka rekombinowana przeznaczona do profilaktyki półpaśca oraz neuralgii popółpaścowej będzie finansowana dla mieszkańców stolicy w wieku 55 lat i starszych. Miasto, dostrzegając zagrożenia płynące z zachorowania, planuje przeznaczyć na trzyletnią edycję programu blisko 9 mln zł.
"Obecnie stołeczny ratusz przygotowuje się do procedury ogłoszenia konkursu dla podmiotów leczniczych gotowych do realizacji miejskiego programu. Rozpoczęcie samych szczepień planowane jest jeszcze w 2025 roku po wyłonieniu realizatorów programu i zakupie szczepionek" - przekazał WP abcZdrowie wydział prasowy Urzędu m.st. Warszawy.
"Na podstawie danych epidemicznych, widać, że w Warszawie najwięcej osób chorujących na półpasiec ma co najmniej 55 lat, a ponad 50 proc. przypadków zachorowania dotyczy mieszkańców w wieku 65+" - dodają urzędnicy.
W dalszej kolejności Urząd ma w planie działania informacyjne dotyczące miejsc, gdzie będą wykonywane szczepienia.
"Obserwujemy duże zainteresowanie możliwością skorzystania z programu. Warto dodać, że koszt jednej dawki szczepionki na rynku to ok. 750 zł, a pełny schemat szczepienia przeciw półpaścowi obejmuje podanie dwóch dawek szczepionki. Warszawa będzie finansowała podanie obydwu dawek oraz koszt wizyty kwalifikującej do szczepień" - informuje wydział prasowy.
- Taka refundacja szczepienia to bardzo dobry pomysł, ponieważ półpasiec najczęściej pojawia się u seniorów i u nich ma szczególnie ciężki przebieg. W wyniku naturalnego procesu starzenia układ immunologiczny jest mniej wydolny, przez co osoby starsze ciężej przechodzą różne choroby. W ich przypadku stan pogarszają dodatkowo choroby współistniejące, np. ze strony układu krążenia czy oddechowego. To odbija się na zdolności reagowania ogólnej odporności - mówi prof. Zajkowska.
- Trzeba mieć na uwadze, że większość przypadków półpaśca leczy się ambulatoryjnie, jednak zdarzają się przypadki ciężkie, wymagające leczenia w szpitalu, np. zapalenia opon mózgowych, czyli przypadki z odczynem zapalnym w ośrodkowym układzie nerwowym. U osób starszych pojawia się także groźny półpasiec oczny, nieraz z bardzo masywnymi zmianami. Wygląda to bardzo dramatycznie. To są naprawdę bardzo cierpiący ludzie, bo półpasiec potrafi być bardzo uciążliwy - dodaje.
Aby szczepionka była skuteczna, należy przyjąć dwie dawki w odstępie dwóch miesięcy. O kwalifikacji do szczepienia zawsze decyduje lekarz na podstawie badania ogólnego i wywiadu lekarskiego.
- Varicella zoster virus jest tak powszechny, że szacuje się, że na półpaśca zachoruje nawet co trzecia osoba w Polsce. Wynika to z tego, że szczepienia przeciwko ospie są wprowadzone od niedawna i nie są obowiązkowe. W związku z tym dorośli ludzie w niemalże 90 proc. przebyli ospę wietrzną, czyli są potencjalnie narażeni na reaktywację wirusa. Rzadko udaje się uniknąć ospy wietrznej w dzieciństwie, więc populacja dorosłych, a tym bardziej seniorów, nosi tego wirusa w sobie. Dopiero gdy będziemy mieli wyszczepioną populację dziecięcą i brak transmisji wirusa w populacji, to następne pokolenie może się uwolnić od półpaśca - kończy prof. Zajkowska.
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.