Zmarła po zadrapaniu przez szczeniaka. Wścieklizna "ukrywała się" miesiącami
Śmierć 59-letniej Yvonne Ford po zadrapaniu przez szczeniaka w Maroku przypomina, jak groźna i podstępna może być wścieklizna. Choroba długo pozostawała w uśpieniu, a pierwsze objawy śmiertelnej infekcji pojawiły się kilka miesięcy później. Wówczas jednak na ratunek było już za późno.
W tym artykule:
Niepozorne zadrapanie i tragiczny finał
Yvonne Ford, mieszkanka Barnsley w hrabstwie South Yorkshire, zmarła po zachorowaniu na wściekliznę, którą zaraziła się w lutym podczas urlopu w Maroku. Źródłem zakażenia było niewielkie zadrapanie spowodowane przez bezpańskiego szczeniaka. Początkowo kobieta zignorowała ranę, nie spodziewając się, że może nieść za sobą jakiekolwiek konsekwencje.
Dopiero kilka miesięcy poźniej zaczęły pojawiać się niepokojące objawy:
problemy z połykaniem,
utrata możliwości chodzenia.
Przez pleśń w mieszkaniu poważnie zachorowała
Pomimo wysiłków lekarzy kobiety nie udało się uratować.
Choroba, której trzeba zapobiegać
Wścieklizna to wirusowe zakażenie układu nerwowego, przenoszone głównie przez ślinę zakażonych zwierząt. Objawy mogą rozwijać się nawet przez rok, ale po ich wystąpieniu choroba przebiega błyskawicznie i niemal zawsze kończy się śmiercią.
Pierwsze symptomy mogą przypominać grypę (gorączka, zmęczenie, nudności), ale wkrótce pojawiają się silne zaburzenia neurologiczne: niepokój, halucynacje, ślinotok, trudności z przełykaniem.
W ostatnim stadium pacjenci doświadczają paraliżu, śpiączki i zgonu. Opisy z literatury medycznej wspominają o chorych, którzy "szczekali jak psy" lub "drżeli w konwulsjach".
Czy można przeżyć zakażenie?
Przeżycie wścieklizny bez wcześniejszego szczepienia było do niedawna uważane za niemożliwe. Jednym z nielicznych wyjątków była Jeanna Giese - Amerykanka, która w 2004 roku przeżyła dzięki tzw. protokołowi Milwaukee. Polegał on na wprowadzeniu pacjentki w śpiączkę farmakologiczną i podawaniu leków przeciwwirusowych, co pozwoliło ograniczyć stan zapalny mózgu.
Dla większości zakażonych jedyną skuteczną metodą obrony pozostaje profilaktyka: unikanie kontaktu z bezpańskimi zwierzętami, szczepienie podróżnych do krajów wysokiego ryzyka (np. Maroko, Egipt, Turcja) oraz jak najszybsze podjęcie leczenia po ekspozycji, najlepiej w ciągu 24 godzin.
Eksperci ostrzegają: nie zwlekaj z pomocą
Brytyjska Agencja Bezpieczeństwa Zdrowia (UKHSA) przypomina, że wścieklizna nie przenosi się między ludźmi, jednak kontakt ze śliną zakażonego zwierzęcia wymaga natychmiastowego działania. Rana powinna być dokładnie umyta wodą z mydłem, a poszkodowany powinien jak najszybciej zgłosić się do lekarza na podanie szczepionki i immunoglobuliny.
Choć Europa Zachodnia uznawana jest za region niskiego ryzyka, podróżujący do krajów o wysokim poziomie zagrożenia nie mogą sobie pozwolić na lekkomyślność.
Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- Daily Mail
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.