18 niezawodnych metod, które pomogą ci zwalczyć stres

Sól Epsom, nazywana także gorzką lub epsońską, znana jest przede wszystkim ze swoich właściwości upiększających. Jednak jej dobroczynne działanie daleko wykracza poza korygowanie mankamentów urody.

Wachlarz zastosowań tych białych kryształków jest naprawdę szeroki – od zmiękczania tkanin w czasie prania przez usuwanie zanieczyszczeń z płytek i fug po regenerację zmęczonych stóp. Na tym jednak nie koniec!

Dodawane do kąpieli świetnie regenerują zmęczone ciało, niwelując uciążliwy ból mięśni i napięcie. Rozluźniające i kojące działanie soli epsońskiej w dużej mierze zawdzięczamy sporym ilościom magnezu, który w czasie kąpieli przenika do naszego organizmu, a na którego niedobory naraża nas duża dawka stresu.

Uzdrawiająca moc zapachowych mieszanek ziołowych pozytywnie wpływa nie tylko na ciało, łagodząc najróżniejsze dolegliwości, ale i umysł. Odpowiednio dobrane olejki eteryczne wykorzystywane do aromatyzowania pomieszczeń, kąpieli czy masażu wspomogą pracę układu nerwowego, niwelując wywołane stresem bóle głowy, zaburzenia snu czy stany okołodepresyjne.

W przypadku przedłużającego się napięcia zalecane są przede wszystkim olejki z lawendy, wetiwery, geranium oraz drzewa sandałowego. Zawarte w nich substancje pomogą odzyskać emocjonalną równowagę, uśmierzą frustrację i przygnębienie oraz złagodzą lęki.

Joga uznawana za trening ciała i ducha to świetny sposób, by rozluźnić zmęczone mięśnie i oczyścić umysł. Umiejętnie praktykowana pozwala dość szybko się odprężyć i wyciszyć, poprawia samopoczucie, obniża ciśnienie krwi, hamuje proces nadmiernej produkcji wspomnianego już kortyzolu, a także pozytywnie wpływa na ogólny stan zdrowia.

Duża ilość, cieszących się popularnością metod walki ze stresem, wywodzi się właśnie z jogi, która opiera się m.in. na umiejętnym kontrolowaniu oddechu, medytacji i rozciąganiu. O jej skuteczności może świadczyć chociażby to, że mimo tak zaawansowanego postępu cywilizacyjnego i coraz to nowych form terapii, nadal ma swoich zagorzałych zwolenników, których wciąż przybywa.

Szwajcarscy naukowcy udowodnili, że wystarczy zjadać 40 g gorzkiej czekolady dziennie, by już po upływie dwóch tygodni zauważyć zdumiewające efekty jej działania. Jak się okazuje, to smaczny sposób, by skutecznie obniżyć poziom hormonów stresu, co potwierdziły testy przeprowadzone na grupie zestresowanych ochotników.

Za włączeniem czekolady do diety przemawia również fakt pozytywnego wpływu obecnych w jej składzie antyoksydantów na układ krążenia narażony na szwank przez zszargane nerwy. Pamiętajmy jednak, by wybierać tę z dużą ilością kakao (minimum 70 proc. składu).

Wysokokaloryczne przekąski są dla wielu z nas najlepszym sprzymierzeńcem w chwilach emocjonalnego kryzysu. Niewielu jednak zdaje sobie sprawę z tego, że zawarte w żywności typu fast food substancje mogą wywoływać efekt całkowicie odmienny od zamierzonego!

A wszystko za sprawą dużej ilości tłuszczów i soli, a właściwie sodu, który jest jej składnikiem. O wiele lepszym rozwiązaniem zarówno dla zdrowia psychicznego, jak i obwodu talii są przekąski zawierające nieocenione kwasy tłuszczowe omega-3, które znajdziemy choćby w migdałach, orzechach czy zielonych warzywach liściastych.

Nadmierne korzystanie z nowoczesnych technologii plasuje się w czołówce czynników wywołujących silny stres, dlatego przynajmniej raz na jakiś czas warto odłożyć nieustannie towarzyszące nam gadżety, odłączyć się od sieci i docenić zapomniane zalety życia offline.

Zdaniem psychologów największe zagrożenie stanowią dla nas media społecznościowe, za pośrednictwem których mamy dostęp do ogromnej liczby negatywnych informacji dotyczących życia bliskich nam osób.

Konta na portalach tego typu narażają nas ponadto na ciągłą krytykę osób oceniających naszą aktywność. Oderwanie uwagi od monitora komputera czy smartfona pozwoli nam skupić się na sobie i własnych problemach.

Za dyskomfort psychiczny wcale nie muszą odpowiadać problemy w pracy czy napięta sytuacja rodzinna. Zdarza się, że przyczyna jest o wiele bardziej prozaiczna. Niewystarczająca ilość snu skutkuje zdecydowanym obniżeniem nastroju, osłabieniem organizmu i zaburzeniami koncentracji, co przekłada się na efekty podejmowanych działań.

W tym miejscu zaczyna się błędne koło. Im mniej śpimy, tym poziom stresu staje się wyższy, im bardziej oscyluje on w górę, tym częściej mamy problemy ze snem. Dobrym nawykiem jest pozwolenie sobie na krótki odpoczynek w ciągu dnia.

Kardiolodzy przekonują, że 30-minutowa drzemka pozytywnie wpływa na układ krążenia i pomaga utrzymać w ryzach ciśnienie krwi.

Od maluchów możemy nauczyć się naprawdę wielu cennych rzeczy, jak choćby nieco mniej skomplikowanego patrzenia na świat czy umiejętności czerpania radości z drobiazgów!

Interakcja z dziećmi pozwala ponadto oderwać się od codziennych problemów i poczuć smak upragnionej beztroski. Bezcenny jest także ruch, jakiego, siłą rzeczy, nie możemy uniknąć, spędzając czas z dzieckiem. Wydzielające się wówczas endorfiny skutecznie poprawiają humor, a w dodatku zwiększają odporność na zmęczenie i ból.

Bezinteresowna pomoc innym ma zdumiewający wpływ na psychikę i ogólną kondycję zdrowotną. Zwiększa pewność siebie, pozwala w bardziej optymistyczny sposób patrzeć na otaczającą rzeczywistość, potęguje uczucie szczęścia, a wszystko to przekłada się na obniżenie poziomu stresu.

Brytyjscy uczeni dowiedli, że osoby zaangażowane w działalność wolontariacką o wiele rzadziej zapadają na depresję i odczuwają większą satysfakcję z życia. Oszacowano, że u osób regularnie niosących pomoc innym ryzyko przedwczesnej śmierci zmniejsza się aż o 22 proc., co wiąże się z mniejszym ryzykiem rozwoju nadciśnienia tętniczego i chorób serca.

Wbrew pozorom nie chodzi o to, by ich słuchać, ale by nauczyć się przynajmniej od czasu do czasu powiedzieć miłe słowo innym. Dostrzeganie pozytywów osób, z którymi spędzamy czas, sprawi, że po pierwsze – lepiej będziemy czuć się ze sobą, a po drugie – otoczenie zacznie spoglądać na nas bardziej przychylnym okiem. Pozwoli to zniwelować napięcia, jakie w naturalny sposób rodzą się w grupie – zarówno tej zawodowej, jak i rodzinnej.

Ważne jest jednak, by nie przesadzać z ilością prawionych pochlebstw, gdyż nadmierna życzliwość przestaje być odbierana jako szczera, a jej efekt może być odwrotny niż zamierzony.

Pobudza układ odpornościowy, zwiększa naszą kreatywność, poprawia pamięć i wydolność oddechową, pozwala rozluźnić napięte mięśnie... To tylko niektóre korzyści wynikające z częstego śmiechu.

Osobom, które potrafią czerpać radość z życia i nie boją się wyrażać jej w taki właśnie sposób, o wiele łatwiej jest zachować równowagę psychiczną – sprawniej radzą sobie z trudnymi emocjami i mają mniejsze problemy z zachowaniem zimnej krwi, kiedy wymaga tego sytuacja.

A wszystko ponownie za sprawą dobroczynnego działania endorfin i serotoniny naturalnie poprawiających nam nastrój.

Często mawia się, że muzyka łagodzi obyczaje. Jest w tym wiele prawdy. Muzykoterapia od dawna wykorzystywana jest w leczeniu najróżniejszych dolegliwości, takich jak choćby nadciśnienie tętnicze. Dzięki łagodnym brzmieniom zmniejsza się ilość produkowanego kortyzolu, serce zaczyna bić wolniej, cały organizm wycisza się i uspokaja.

Nie tylko koneserzy klasycznych tonów mogą korzystać z prozdrowotnych właściwości muzyki. Okazuje się bowiem, że nadmiernego odciążenia psychicznego możemy pozbyć się, grając na instrumencie. I wcale nie musimy mieć specjalnych umiejętności. Zdaniem uczonych wystarczy nawet zwykłe pobrzękiwanie na dziecięcych organkach.

O pozytywnym wpływie zwierząt na naszą kondycję może świadczyć fakt wykorzystania pupili w terapii niektórych chorób, choćby dziecięcego autyzmu czy demencji starczej. Nie trzeba jednak zachorować, by móc dostrzec zalety obcowania z czworonożnym przyjacielem.

Poczucie odpowiedzialności za jego bezpieczeństwo pomaga budować pozytywny obraz własnej osoby, a samo jego towarzystwo sprzyja produkcji uspokajającej oksytocyny. Udowodniono, że osoby, które dzielą przestrzeń życiową ze zwierzęciem, są bardziej odporne na stres, lęki i depresję.

To idealna forma treningu aerobowego, która nie tylko pomaga wyrzeźbić ciało, ale przy okazji zwalcza stres i jego negatywne skutki. Intensywny ruch wzmaga krążenie krwi, która szybciej zaopatruje w tlen wszystkie tkanki i narządy (w tym serce, niejednokrotnie wystawione w stresującym życiu na dotkliwą próbę).

Regularny ruch sprawia, że nasze ciało niejako przyzwyczaja się do stanu, w którym musi poradzić sobie z podwyższonym tętnem, dlatego łagodniej reaguje na takie zmiany w stresującej sytuacji.

To także bardzo przyjemna metoda na rozładowanie wszelkich nagromadzonych w ciągu dnia trudnych emocji, zwłaszcza jeżeli chwile te dzieli z nami ktoś bliski.

Medycyna naturalna znajduje odpowiedź na wiele pytań dotyczących sposobów łagodzenia najróżniejszych dolegliwości. W sytuacji, kiedy zmagamy się ze stresem, także możemy liczyć na jej wsparcie.

Największą popularnością cieszy się melisa, która znana jest ze swoich uspokajających właściwości. Podobne działanie ma także arcydzięgiel, berberys oraz kozłek lekarski.

Osoby, którym nie przypadnie do gustu smak sporządzonych z nich naparów, mogą zaopatrzyć się w dostępne bez recepty tabletki bądź syropy zawierające w swoim składzie ekstrakt z tych roślin.

Eksperci przekonują, że wystarczy pięciominutowa sesja umiejętnie wykonanego masażu, by zmniejszyć nadmiernie podwyższone na skutek stresu tętno. A jest w czym wybierać. Do dyspozycji mamy wiele technik, dzięki którym zapomnimy o spędzających sen z powiek problemach.

Skuteczny w walce z napięciem nerwowym okazuje się choćby szwedzki masaż klasyczny, masaż gorącymi kamieniami czy masaż tajski. Kojący dotyk masażysty wprowadzi nasze ciało w stan błogiego odprężenia, poprawi samopoczucie i doda energii do dalszego działania.

Nie musimy oczywiście korzystać z usług fachowca. Z pewnością poradzi sobie z tym nasz partner lub członek rodziny, a i lista technik automasażu jest całkiem długa.

Z wyników przeprowadzonych badań jasno wynika, że regularne sięganie po bezcukrową gumę do żucia może nie tylko pomóc zadbać nam o zdrowie jamy ustnej, ale i przyczynić się do obniżenia poziomu nieszczęsnego kortyzolu. Żucie gumy odpręża i relaksuje.

Ponadto, jak przekonują psychologowie, nawyk ten pomaga zwalczyć lęki i poprawia koncentrację. Eksperci tłumaczą to lepszym ukrwieniem mózgu, co jest konsekwencją intensywnych ruchów żuchwy. Warto zatem mieć ją przy sobie w sytuacji, kiedy musimy zmierzyć się z wyzwaniem.