Amerykańska biegaczka po raz czwarty walczy z nowotworem. Marzy o złocie olimpijskim
Gabriele Grunewald jest amerykańską sportsmenką. Od wielu lat bierze udział w zawodach sportowych, regularnie biega. Marzy o zdobyciu olimpijskiego medalu. Kilkanaście lat temu jej świat się zawalił. U 22-letniej wówczas kobiety zdiagnozowano raka głuczołowato-torbielowatego. Od tamtego czasu nowotwór nie daje o sobie zapomnieć. Właśnie pojawił się po raz czwarty.
1. Mały guzek
W 2009 roku Gabriele odkryła niewielki guzek na szyi. Od razu czuła, że w jej organizmie dzieje się coś złego. Niemal natychmiast udała się do lekarza, by wykonać biopsję.
Wdrożone leczenie pomogło. Dziewczyna nie spodziewała się jednak, że to nie ostatni atak nowotworu. Dwa lata później, w 2011 roku zmagała się z rakiem tarczycy. I tym razem wygrała.
"Zrobię wszystko, by być najlepszą biegaczką, która przeżyła raka" - mówiła Gabriele w rozmowie z "Cosmopolitan". I zrobiła to – w 2014 roku właśnie ona okazała się najszybszą biegaczką na 3 km na Mistrzostwach Świata w Lekkoatletyce w USA.
Sprawdź również:
W 2016 roku Gabriele zaczęła przygotowania do igrzysk olimpijskich. I po raz kolejny musiała pożegnać się z walką o podium. Wtedy dowiedziała się, że w jej wątrobie rozwija się groźny nowotwór. Pojawił się w sierpniu 2017 roku. Jedyną szansą był zabieg usunięcia dużego nowotworu, który zajął niemal całą wątrobę. Udało się.
Lekarze pozostawili dziewczynie dużą, purpurową bliznę przechodzącą przez brzuch. Nie wstydziła się. Postanowiła, że nie będzie jej chować pod ubraniami. Zaraz po wyjściu ze szpitala i regeneracji, wróciła na tor. W sportowych stanikach łatwo dało się zauważyć bliznę na jej ciele.
Gabriele nigdy się nie poddała. Od czasu swojej pierwszej diagnozy robiła wszystko, by wyzdrowieć. Zawsze była odważna i z optymizmem podchodziła do problemów. Jej pasja przetrwała przez wszystkie lata, w których walczyła z rakiem. Była zdeterminowana.
"Nie spodziewałam się, że po rozpoznaniu nowotworu będę jeszcze szybsza. Dzięki odpowiedniemu zmotywowaniu to się udało" - mówiła.
2. Kolejny atak
W 2017 roku rak pojawił się po raz kolejny. Gabriele nadal jednak ma jedno marzenie. Chce zdobyć złoty medal na igrzyskach olimpijskich.
"Nie mogę jednak udawać, że z moim zdrowiem jest wszystko w porządku, bo nie jest. To jest najtrudniejsza sytuacja, w której kiedykolwiek się znalazłam" - dodała kobieta.
Gabriele nie jest jednak przerażona. Wie, czym jest chemioterapia i jak się po niej czuje. Jak podaje "New York Times", bardzo możliwe, że będzie dopuszczona do badań klinicznych. Do tej pory tego rodzaju leczenie zostało wdrożone tylko w kilku przypadkach ACC, czyli raka gruczołowato-torbielowatego. Nowy sposób leczenia nowotworu to dla niej ogromna szansa.
"To daje mi nadzieję, że leczenie będzie pod kontrolą. Wierzę w to, że będę długo żyć" - mówiła w rozmowie z mediami. Gabriele dodała, że boi się tego, jak będzie wyglądała jej przyszłość. Tak naprawdę nie ma pewności, czy po raz kolejny uda jej się wygrać z nowotworem.
Pomimo strachu, dziewczyna zawsze stara się skoncentrować na najważniejszym – na tym, że jest sportsmenką, biegaczką. To napędzą ją do życia.
Gabriele, trzymamy za ciebie kciuki!
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.
