Atakują teraz Polaków równolegle. "Chłoniemy patogeny jak gąbka"
Gabinety są pełne. Dominują norowirusy, grypa, krztusiec, COVID czy RSV. - Mam wielu pacjentów, którzy chodzili chorzy do pracy, myśląc, że to nic groźnego, a ostatecznie niedoleczona infekcja skończyła się hospitalizacją. Po pozornym wyzdrowieniu momentalnie łapią następną chorobę - ostrzega dr n. med. Karolina Pyziak-Kowalska, specjalistka chorób zakaźnych.
W tym artykule:
Poczwórna epidemia
Brytyjskiej Agencja Zdrowia i Bezpieczeństwa (UKHSA) ostrzega przed poczwórną epidemią. Wskazuje, że COVID-19 nadal jest bardzo niebezpieczny, a zagrożenie stwarza także grypa, RSV i norowirusy, które błyskawicznie się rozprzestrzeniają.
Lekarz rodzinny David Lloyd wskazuje, że to cztery powszechne infekcje, które rozprzestrzeniają się każdej zimy, a narażeni wcale nie są tylko ci, którzy np. z racji wieku czy dodatkowych chorób są szczególnie obciążeni.
- To szczyt zachorowań, więc nawet jeśli jesteś w dobrej formie i zdrowy, szanse na złapanie wszystkich tych chorób są dość wysokie - zaznaczył lekarz cytowany przez "Sky News". Podkreślił, że szczepionki to najskuteczniejsza broń przeciwko poczwórnej epidemii.
RSV czy grypa? Obie infekcje zaczynają się podobnie
Eksperci UKHSA ostrzegają też przed norowirusami, które zaczęły atakować znacznie wcześniej, niż zazwyczaj, wywołując coraz więcej przypadków tzw. zimowej choroby żołądka.
- Jeśli złapałeś wirusa, podejmij kroki, aby uniknąć przenoszenia infekcji. Jeśli masz biegunkę lub wymioty, nie wracaj do pracy, szkoły lub przedszkola przed upływem 48 godzin od ustąpienia objawów i nie przygotowuj w tym czasie jedzenia dla innych osób - podkreśliła epidemiolog Amy Douglas z UKHSA, cytowana przez "The Mirror".
- Jeśli źle się czujesz, unikaj odwiedzania osób w szpitalach i domach opieki, aby zapobiec przenoszeniu infekcji w tych placówkach. Mycie rąk mydłem i ciepłą wodą oraz używanie produktów na bazie wybielaczy do czyszczenia powierzchni również pomoże zapobiec rozprzestrzenianiu się infekcji. Żele alkoholowe nie zabijają norowirusa, więc nie polegaj wyłącznie na nich - zaznaczyła ekspertka.
Chorują grupowo
Norowirusy krążą także w Polsce, o czym informowaliśmy już wczesną jesienią, ale lekarze przestrzegają teraz przed zmasowanym atakiem innych patogenów, które mogą także doprowadzić do poważnych powikłań nawet u młodych i zdrowych osób.
- W tym momencie widzimy wyraźnie, że dominuje grypa, w szkołach i przedszkolach chorują już grupowo, co też przekłada się na infekcje u dorosłych, którzy błyskawicznie zarażają się od swoich dzieci. Ta sytuacja będzie się jeszcze nasilać, bo szczyt zachorowań na grypę wciąż przed nami - przypada on na styczeń-marzec - wskazuje w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. med. Karolina Pyziak-Kowalska, specjalistka chorób zakaźnych.
- Do tego mamy rozkwit krztuśca, który atakuje coraz silniej z trzech powodów: epidemii wyrównawczej, rosnącej liczby odmów szczepień dzieci (liczba dzieci zaszczepionych do trzeciego roku życia spadła do 85 proc. - przyp. red.) i braku aktualizacji szczepień u dorosłych. Przebieg u pacjentów, których hospitalizujemy, jest bardzo ciężki - zarówno u dzieci, jak i u dorosłych, którzy z powodu duszności wymagają podawania tlenu - podkreśla lekarka.
Zobacz także: Nawet 70 razy więcej przypadków krztuśca. "Czegoś takiego nie widziałem przez kilkadziesiąt lat pracy w szpitalu"
Tłumaczy, że to są dosłownie "salwy suchego napadowego kaszlu, prowadzące nawet do pękania żeber, czy wymiotów".
- Tacy pacjenci z powodu silnych objawów często nie chcą jeść, co kończy się dodatkowo poważnym odwodnieniem zagrażającym życiu - zaznacza dr Pyziak.
Od infekcji do niewydolnego serca
Lekarze przestrzegają, by nadal poważnie traktować COVID-19. Choć jesteśmy już po szczycie zachorowań, to infekcja nadal może być bardzo niebezpieczna, bo sprzyja innym chorobom, które się na siebie nakładają.
- Ponadto pojawiają się bardzo poważne powikłania bezpośrednio po COVID-19, nawet u młodych osób, które nie mają dodatkowych obciążeń. Miałam niedawno młodą pacjentkę, u której po przebyciu COVID-19 doszło do zapalenia mięśnia sercowego. To bardzo poważny problem, który może na stałe obniżyć wydolność serca, prowadząc do jego trwałego uszkodzenia - podkreśla dr Pyziak-Kowalska.
- Pacjentów z ciężkim przebiegiem spowodowanym samą infekcją mamy faktycznie mniej, ale trafiają do nas pacjenci właśnie z poważnymi powikłaniami - zaznacza lekarka.
Na oddziałach zakaźnych widać wyraźnie skutki tridemii, której "pomaga" jeszcze krztusiec.
- Aktualnie wszystkie wirusy, które wywołują infekcje dróg oddechowych, atakują równolegle. Mamy więc do czynienia z typowo sezonową potrójną epidemią wirusową, do której dołączył krztusiec. Atakuje on obecnie najsilniej wśród infekcji bakteryjnych - zwraca uwagę w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. med. Grażyna Cholewińska, konsultant wojewódzka w dziedzinie chorób zakaźnych dla województwa mazowieckiego.
- Na razie nie widzimy, by któryś z tych patogenów zaczął wyraźnie odpuszczać, bo oprócz pacjentów z RSV czy z grypą, która będzie się na pewno utrzymywać co najmniej do marca, cały czas mamy też chorych z ciężkim przebiegiem COVID-19 lub powikłaniami w postaci niewydolności serca, czy zapalenia mięśnia sercowego - zaznacza lekarka.
Choć nie widać na razie, by liczba zgonów niepokojąco rosła, a tym mierzy się ciężkość przebiegu konkretnych infekcji, nie daje to żadnej gwarancji na kolejne miesiące.
- Nie mamy pewności, że tak będzie do końca sezonu. Wirusy cały czas mutują, a skutków nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Każdy sezon infekcyjny jest więc takim "spaniem na wulkanie" - przestrzega ekspertka.
Z jednej infekcji w drugą
Zwraca uwagę, że chorzy bagatelizuje infekcję, licząc, że uda się samodzielne wyleczyć.
- Tymczasem po pozornym wyzdrowieniu, momentalnie łapią następną chorobę. Mam wielu pacjentów, którzy przyznają, że chodzili chorzy do pracy, myśląc, że to nic groźnego, a ostatecznie niedoleczona infekcja skończyła się hospitalizacją. COVID-19, ale też inne infekcje wirusowe, przełamują barierę ochronną organizmu, osłabiają go i sprawiają, że inne patogeny zaczynamy chłonąć dosłownie jak gąbka - przestrzega lekarka.
- Ponadto u osób, które mają dodatkowe choroby przewlekłe, jak cukrzyca czy problemy kardiologiczne, może nasilić objawy do tego stopnia, że hospitalizacji staje się nieunikniona - wskazuje ekspertka.
Dodaje, że bardzo niebezpieczne są także nadkażenia bakteryjne, tak, jak pneumokokowe zapalenia płuc, które u jednego na czterech pacjentów kończy się hospitalizacją i może prowadzić do śmierci.
Zobacz także: "Choroba dziadków i wnuków" atakuje. "Śmiertelność sięga nawet 50 proc."
Dr Pyziak przypomina, że szczepienia są kluczowe, by zapobiec tak poważnym konsekwencjom pozornie niegroźnych infekcji.
- Szczepić powinny się szczególnie osoby w dwóch najbardziej narażonych grupach, czyli dzieci i dodatkowo obciążeni seniorzy. Ponadto kluczowe są szczepienia u kobiet w ciąży. Matka przekazuje wówczas przeciwciała dziecku, którego organizm jest po urodzeniu bezbronny. Tymczasem jeśli kobieta ma zaktualizowane szczepienia przeciwko krztuścowi, RSV, grypie i COVID-19 noworodek dostaje prawdziwy kokon ochronny, który działa nawet do 6. miesiąca życia - podsumowuje lekarka.
Tych objawów nie lekceważ
Typowe sezonowe infekcje mogą mieć bardzo podobny przebieg.
Objawy COVID-19 mogą obejmować:
- wysoką gorączkę (dreszcze),
- częsty kaszel (co najmniej kilka napadów w ciągu doby),
- utratę lub zaburzenie węchu lub smaku,
- duszność,
- uczucie zmęczenia lub wyczerpania, złe samopoczucie,
- ból głowy, gardła,
- zatkany lub katar,
- utratę apetytu,
- biegunkę.
Podobne objawy, w tym bóle głowy, gardła, uczucie wyczerpania, utratę apetytu, biegunkę, czy suchy kaszel może dawać grypa. W jej przebiegu może też nagle wystąpić wysoka temperatura oraz trudności ze snem.
Z kolei w przebiegu RSV sygnałem może być zatkany lub cieknący nos, kichanie, kaszel, zmęczenie, wysoka gorączka (uczucie gorąca w klatce piersiowej), pocenie się, dreszcze.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródła
- UKHSA
- WP abcZdrowie
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.