Trwa ładowanie...

Chmura pyłu nad Radlinem. "Mogą wystąpić objawy nieżytu nosa, gardła lub krtani"

 Karolina Rozmus
18.09.2023 12:22
Mieszkańcy Radlina są zaniepokojeni chmurą pyłu, który unosi się nad miastem
Mieszkańcy Radlina są zaniepokojeni chmurą pyłu, który unosi się nad miastem (Facebook/Miasto Radlin)

W położonym w województwie śląskim Radlinie w sobotę 16 września doszło do osunięcia fragmentu pogórniczej hałdy. Polska Grupa Górnicza zapewnia, że "incydent" nie stworzył zagrożenia, a nikomu nic się nie stało. Jednak mieszkańcy są zaniepokojeni. Ekspert wyjaśnia, że pył jest drażniący dla górnych i dolnych dróg oddechowych.

spis treści

1. Emisja pyłu z kopalni w Radlinie

"Dziś w godzinach porannych doszło do poważnej emisji pyłu z hałdy przy kopalni KWK 'Marcel'. Wiatr zepchnął chmurę głównie w kierunku zachodnim i północno-zachodnim. Z zebranych informacji wynika, że na terenie rekultywowanej przez 'Barosz - Gwimet' sp. z o.o. hałdy kopalnianej doszło do osuwiska i wzbicia w powietrze pyłu. Prace zostały przerwane, a pracownicy wycofani. Nie było ofiar" – czytamy w poście opublikowanym w mediach społecznościowych miasta Radlin.

- Może to być efektem ulewnych deszczy, które kilka dni temu przeszły nad regionem – mówi w rozmowie z PAP Tomasz Głogowski, rzecznik Polskiej Grupy Górniczej (PGG), do której należy kopalnia. Podkreśla również, że "incydent nie stworzył dla nikogo zagrożenia".

Zobacz film: "Smog - niebezpieczna, toksyczna mgła"

O sytuacji została poinformowana Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska, służby kopalni i wykonawca rekultywacji. Jak podaje PAP, w najbliższym tygodniu na pogórniczej hałdzie odbędzie się wizja lokalna z udziałem ekspertów, którzy mają ocenić sytuację i zarekomendować plan dalszych działań zabezpieczających.

2. Niczym "atomowy grzyb". Mieszkańcy zaniepokojeni

Wielu mieszkańców Radlina udostępniło w sobotę w portalach społecznościowych i przesłało do lokalnych mediów zdjęcia widocznej z wielu kilometrów chmury czarnego pyłu nad hałdą.

Fotografie przedstawiają także pokryte gęstym, brudnym pyłem samochody, ławki, okna i parapety czy ogrodowe baseny.

Autorem niektórych zdjęć jest Ireneusz Wilgucki, Prezes Aerokubu Rybnickiego Okręgu Węglowego.

- Wyglądało to niesamowicie, bo przypomniało grzyb jak po wybuchu jądrowym na filmach. No i ten pył się długo trzymał. W pewnym momencie wiatr go znosił i zaczął tutaj opadać, i bardzo długo się utrzymywał tu w powietrzu – mówi cytowany przez Polsat Wilgucki.

Pod postami w mediach społecznościowych odezwali się zaniepokojeni mieszkańcy. Jeden z nich zwraca uwagę, że do podobnej sytuacji doszło już w 2016 r., kiedy w Radlinie spadł "czarny deszcz", spowodowany oberwaniem fragmentu skarpy na pobliskiej hałdzie przy tej samej kopalni.

"Smród z koksowni, pył z Marcela. W całym Radlinie nie da się wytrzymać, będąc na powietrzu, ale za to na rynku będzie parę drzewek, ekologia pełną gębą. Pudrowanie trupa w najlepsze", "Ja mam nadzieję, że w końcu się tym zajmiecie na poważnie, nocnym smrodem, pyłami itp. My chcemy być zdrowi!" – dają wyraz niezadowoleniu mieszkańcy, komentując sprawę na Facebooku.

3. Ucierpią nie tylko drogi oddechowe. Uwaga astmatycy

Mieszkańcy boją się o zdrowie, PGG uspokaja. O zdanie zapytaliśmy eksperta. Dr Piotr Dąbrowiecki, alergolog z Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie, przewodniczący Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i POChP wyjaśnia, że potrzebne są badania mające na celu ustalenie, jakiego rodzaju to był pył. Jeśli jednak osadza się na ulicach czy autach, czemu dowodzą zdjęcia wykonane przez mieszkańców, to cząstki są duże, składające się z pyłu PM10. To pył zawieszony w powietrzu składający się z cząsteczek o średnicy, która nie przekracza 10 μm.

- Jest drażniący dla górnych dróg oddechowych. Mogą wystąpić objawy nieżytu nosa, gardła lub krtani. Część tego pyłu stanowią też mniejsze cząsteczki, czyli PM5, PM2,5 czy PM1, które mogą swobodnie, na wiele kilometrów wędrować wraz z prądem powietrza – dodaje ekspert w rozmowie z WP abcZdrowie.

Podkreśla, że te mniejsze cząsteczki – to jest o wielkości 5 μm czy 1 μm, mają właściwości penetrowania głębiej, czyli do dolnych dróg oddechowych.

- Mogą wywoływać zapalenie dróg oddechowych, które będzie manifestować się takimi objawami jak kaszel, świszczący oddech. U pacjentów z astmą czy przewlekłą obturacyjną chorobą płuc mogą wywołać nawet napady duszności i zaostrzenie choroby. Jakaś część osób z powodu ponadnormatywnych dawek pyłu zawieszonego może mieć problemy z układem krążenia – wzrost ciśnienia tętniczego, zaburzenia rytmu serca, dekompensacja niewydolności serca – wyjaśnia dr Dąbrowiecki.

Tłumaczy, że powikłania mogą pojawiać się od siedmiu do nawet dziesięciu dni. - Wykonywałem takie badania i mogę powiedzieć, że istnieje ewidentna korelacja między stężeniem pyłu zawieszonego a zaostrzeniami POChP, które powoli, dzień po dniu pojawiają się, a pacjenci trafiają do szpitali. Pewnie w tym tygodniu w obszarze Radlina zaobserwujemy podobne zjawisko – twierdzi alergolog.

Na pytanie o to, jak się chronić przed niewidocznymi, ale potencjalnie szkodliwymi cząstkami unoszącymi się w powietrzu, sugeruje, by zakładać maski typu FFP2 czy FFP3. Filtrują pył zawieszony i, jak podkreśla dr Dąbrowiecki, "sprawiają, że wyjście z domu staje się bezpieczniejsze".

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze