Trwa ładowanie...

Gdzie zaszczepiło się najmniej osób w Polsce? 2 dawki przyjęło tam tylko 10 proc. mieszkańców

Gdzie zaszczepiło się najmniej osób w Polsce? 2 dawki przyjęło tam tylko 10 proc. mieszkańców
Gdzie zaszczepiło się najmniej osób w Polsce? 2 dawki przyjęło tam tylko 10 proc. mieszkańców (Getty Images)

Rządzący na bieżąco uzupełniają raport dotyczący liczby szczepień przeciw COVID-19 w różnych częściach kraju. Wynika z niego, że najmniej zaszczepionych mieszkańców jest na południu Małopolski. Z czego może to wynikać? Zdaniem Marcina Ratułowskiego, wójta jednej z gmin o najmniejszym procencie zaszczepionego społeczeństwa, powodów jest kilka.

spis treści

1. Gdzie zaszczepiło się najmniej osób?

Na 2477 - ostatnim miejscu rankingi jest gmina Lipnica Wielka, gdzie zaszczepiło się jedynie 10,1 proc. mieszkańców. Podobnie jest w gminie Czarny Dunajec, a niewiele lepiej w gminach Biały Dunajec, Szaflary i Jabłonka.

Zdaniem starosty nowotarskiego Krzysztofa Fabera, liczba zaszczepionych faktycznie może być większa, ponieważ wiele osób z tych gmin przebywa i pracuje za granicą, to jest głównie w Stanach Zjednoczonych, Austrii i Niemczech i tam te osoby zostały zaszczepione. Ranking zatem jest zaniżony, ponieważ te osoby nadal figurują w dokumentach jako mieszkańcy tych gmin.

Zobacz film: "Prof. Flisiak: szczepienie jest przyspieszeniem nabycia odporności"

"My zrobiliśmy wszystko, żeby promocja szczepień była pełna, natomiast te statystyki mogą wynikać z faktu, że wielu mieszkańców przebywa za granicą, natomiast są tutaj zameldowani. Jeżeli ktoś zaszczepi się np. w Stanach Zjednoczonych, to nie obejmują go nasze statystyki" - powiedział PAP starosta nowotarski.

Gdzie zaszczepiło się najmniej osób w Polsce? 2 dawki przyjęło tam tylko 10 proc. mieszkańców
Gdzie zaszczepiło się najmniej osób w Polsce? 2 dawki przyjęło tam tylko 10 proc. mieszkańców (Getty Images)

2. "Praktycznie w każdym gospodarstwie domowym ktoś chorował”

Wójt gminy Czarny Dunajec Marcin Ratułowski wyjaśnił, że w ubiegłym roku mieszkańcy tej gminy bardzo ciężko chorowali na COVID-19, a wielu z nich zmarło.

"Praktycznie w każdym gospodarstwie domowym ktoś chorował. Jedni przechodzi chorobę lekko, inni ciężko, a jeszcze inni zmarli. Wiele osób jest teraz święcie przekonanych, że skoro przeszli ciężką chorobę, to nabyli już odporność, posiadają przeciwciała i poradzą sobie z tą chorobą. Takie jest głębokie przekonanie wielu mieszkańców" – mówił PAP Ratułowski.

Jak wyliczał wójt, kolejną kwestią jest faktyczna liczba mieszkańców. Oficjalnie gmina Czarny Dunajec ma 22,5 tys. mieszkańców, ale rzeczywista liczba to 16 tys. 100 osób. Czarnodunajczanie już od kilku pokoleń wyjeżdżali "za chlebem" za granicę, głównie do USA, Kanady i Austrii, jednak wielu z nich nadal ma meldunek w tej gminie.

"Gdyby liczbę zaszczepionych odnosić do faktycznej liczby mieszkańców, to w statystykach bylibyśmy wyżej i nie ciągnęlibyśmy ogonów" – podkreślił wójt.

Wójt wyjaśnił, że miał kontakt z kilkoma rodzinami rodaków mieszkających w Stanach Zjednoczonych, którzy potwierdzili, że wszyscy byli zaszczepieni, jednak statystyki krajowe nie obejmują szczepionych w Ameryce. Podobnie jest z naszymi rodakami, którzy mieszkają w Wiedniu. Tam również górale korzystają ze szczepień, natomiast nie widnieją w polskich statystykach.

"Trzeba też podkreślić, że dochodzimy do ściany, ponieważ mieszkańcy naszej gminy nie planują się już szczepić, a bardzo negatywnie wpływają na nich akcje antyszczepionkowców. Mieszkańcy są utwardzeni w swoim przekonaniu, że dobrze robią, nie szczepiąc się. Ja staram się z tym walczyć, namawiając do szczepień, jednak niektórzy mieszkańcy są nieufni, a inni wręcz domagają się gwarancji, że po szczepieniu ich stan zdrowia nie pogorszy się" – mówił PAP Ratułowski.

3. Za mało punktów szczepień?

Na terenie gminy Czarny Dunajec funkcjonują trzy punkty szczepień, w których można zaszczepić się bez oczekiwania. Ponadto w gminie ma być zorganizowany w sierpniu piknik rodzinny, gdzie będzie można zaszczepić się preparatem jednodawkowym, ponieważ niektórzy obawiają się podwójnych szczepień.

Wójt gminy Lipnica Wielka Mateusz Alojzy Lichosyt powiedział PAP, że statystyki w jego gminie również zaniża emigracja zagraniczna i wyjaśnił, że problemem są dostawy szczepionek do jedynego punktu szczepień w tej gminie. Sami mieszkańcy natomiast chcą się szczepić, ale proces idzie powoli przez ograniczony dostęp do preparatów.

"Na razie nie widzę problemu z niechęcią do szczepień, ponieważ potencjał szczepionek i naszych możliwości jest w pełni wykorzystany w naszej gminie" – powiedział Lichosyt i dodał, że w gminie Lipnica Wielka jest zameldowanych 6,5 tys. osób, z czego 2 tys. mieszka i pracuje za granicą, głównie w Austrii.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze