Trwa ładowanie...

Jak zachęcić społeczeństwo do szczepień? Eksperci proponują dzień wolny od pracy i szczepionkobus

Czy na szczepienie przeciwko COVID-19 przysługuje dzień wolny od pracy?
Czy na szczepienie przeciwko COVID-19 przysługuje dzień wolny od pracy? (Getty Images)

- Mamy niezaszczepione cały czas ponad 2 mln osób po siedemdziesiątce. I teraz pytanie, czy one się nie szczepią, bo nie chcą szczepić, czy się nie szczepią, bo nie wiedzą, jak to zrobić, i nikt im nie pomaga. Myślę, że chodzi o obie kwestie. Nakłada się na to też zupełnie dramatyczny wpływ Kościoła, który wydawałoby się, że powinien walczyć o życie swoich wiernych, a tymczasem prowadzi ich czwórkami do życia wiecznego - mówi dr n. med. Konstanty Szułdrzyński. Ekspert apeluje do księży oraz rządu o zmianę sposobów zachęcania Polaków do szczepień.

spis treści

1. "Koniec będzie, jak sie zaszczepimy"

W piątek 14 maja resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 3288 osób otrzymało pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2. Z powodu COVID-19 zmarło 289 osób.

Zobacz film: "Prof. Parczewski: 4 fala zakażeń koronawirusem latem możliwa"

Eksperci alarmują, że liczby zakażeń przestają już na kimkolwiek robić wrażenie, powoli życie poza szpitalami zaczyna się toczyć, tak jakby koronawirusa już nie było. Tymczasem o tym, że poradziliśmy sobie z pandemią będzie można mówić, kiedy zaszczepi się ok. 70 proc. społeczeństwa.

- To luzowanie było konieczne, bo czuć wyraźnie, że wszyscy mają już dość. Tego stanu reżimu nie da się długo utrzymywać, tyle tylko, że żeby zadziało to prawidłowo, trzeba mieć współpracę ze strony społeczeństwa, tzn. ludzie powinni wiedzieć, że poluzowaliśmy, ale to nie koniec. Koniec będzie, jak się zaszczepimy i na razie to wszystko jest na kredyt - przekonuje dr n. med. Konstanty Szułdrzyński, kierownik kliniki anestezjologii szpitala MSWiA w Warszawie i członek rady medycznej przy premierze.

Eksperci o konieczności wprowadzenia ułatwień, żeby zachęcić do szczepienia
Eksperci o konieczności wprowadzenia ułatwień, żeby zachęcić do szczepienia (Getty Images)

- Od tego, ile osób się zaszczepi, zależy to, jak długo będziemy wracać do normalności, zależą kolejne lockdowny, zamykanie szkół i gospodarki, ale przede wszystkim wiele istnień ludzkich - komentuje z kolei w mediach społecznościowych prof. Wojciech Szczeklik, kierownik Kliniki Intensywnej Terapii i Anestezjologii w Krakowie.

- Myślę, że na krótką metę czeka nas teraz przyspieszenie akcji szczepień. W momencie, kiedy pojawi się możliwość szczepienia młodzieży na pewno ruszy grupa młodych ludzi, którzy będą chcieli się zaszczepić, jak najszybciej. Obawiam się, że niestety później ta tendencja wygaśnie - komentuje prof. Robert Flisiak, specjalista ds. chorób zakaźnych.

2. Na szczepienie powinien przysługiwać dzień wolny

Zdaniem dr. Szułdrzyńskiego przede wszystkim powinny być wprowadzone wszelkie możliwe ułatwienia dla tych, którzy chcą się zaszczepić.

- Uważam, że to jest duży błąd systemu, że na szczepienie swoje i dzieci nie przysługuje ustawowo dzień wolny od pracy. Wynika to tylko i wyłącznie z tego, że w myśl ustawy o szczepianiach dzień wolny przysługuje tylko wtedy, kiedy szczepienie jest obowiązkowe, a szczepienie przeciwko COVID-19 nie jest obowiązkowe. To wymagałoby nowelizacji ustawy - tłumaczy ekspert.

Zobacz także: Jak przyśpieszyć szczepienie przeciw COVID-19? Ta mapka wolnych terminów podbija internet

3. "Dramatyczny wpływ Kościoła"

Eksperci zwracają uwagę na ogromny problem związany ze szczepieniem wśród seniorów.

- Mamy niezaszczepione cały czas ponad 2 mln osób po 70-tce. I teraz pytanie, czy one się nie szczepią, bo nie chcą szczepić, czy się nie szczepią, bo nie wiedzą, jak to zrobić i nikt im nie pomaga. Myślę, że chodzi o obie kwestie. Nakłada się na to też zupełnie dramatyczny wpływ Kościoła, który wydawałoby się, że powinien walczyć o życie swoich wiernych, a tymczasem prowadzi ich czwórkami do życia wiecznego - komentuje dr Szułdrzyński.

Zdaniem prof. Roberta Flisiaka jedynym sposobem na dotarcie do tej grupy jest zaangażowanie ośrodków pomocy społecznej oraz organizacji rządowych i pozarządowych.

- Do nich trzeba dotrzeć, bo w przeciwnym wypadku oni znowu będą nam umierać jesienią. Żadne akcje promocyjne tutaj już nie pomogą, bo chyba nie ma w Polsce nikogo, kto nie słyszał o tym, że była pandemia, są szczepienia - mówi prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych. - Zostaje tylko aktywne dotarcie do nich, bo to są często ludzie zniedołężniali, o których rodzina nie zadbała, albo wręcz przeciwnie - seniorzy, którym dzieci powiedziały "nie szczepcie się". Tam trzeba po prostu dotrzeć - dodaje profesor.

4. Pomóc mogą szczepionkobusy

Dr Paweł Grzesiowski uważa, że do gry trzeba włączyć szczepionkobusy, które mogłyby dotrzeć do małych miejscowości i wsi, gdzie jest dużo niższe zainteresowanie szczepieniami niż w dużych miastach.

- Uważam, że powinniśmy przygotować prawdziwe ruchome punkty szczepień, ale nie kontenery wystawiane na placu, tylko szczepionkobusy, które jeździłyby od gminy do gminy, od wsi do wsi, tak jak jeżdżą autobusy w przypadku akcji pobierania krwi. Rozmawiamy z sołtysem, ogłaszamy, że są szczepienia w tym dniu w godz. 12-15, stajemy przed sklepem i szczepimy w szczepionkobusach. Bez współpracy z samorządem, z kościołem (ze wszystkimi wyznaniami), z lekarzami rodzinnymi - nie da się tego przeprowadzić - przekonuje dr Paweł Grzesiowski, immunolog i pediatra, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. COVID-19.

5. "Za chwilę będziemy mieć wolne szczepionki, a nie będzie chętnych"

Wirusolog prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska proponuje, żeby zaczerpnąć pomysły na zachęcenie do szczepień z innych państw. Jej zdaniem kampanie informacyjne zapowiadane przez rząd powinny być wprowadzone dużo wcześniej, bo teraz może się okazać, że mogą nie przynieść spodziewanego efektu. Ruchy antyszczepionkowe prowadziły i prowadzą bardzo skuteczną kampanię dezinformacyjną.

- W tej chwili Polska znajduje się w środku stawki, jeśli chodzi o skuteczność, efektywność szczepień i wdrożenie Narodowego Programu Szczepień, wyjąwszy osoby starsze powyżej 60. roku życia, bo tu niestety jesteśmy raczej na końcu rankingu. Za chwilę możemy mieć taką sytuację, że będziemy mieć wolne szczepionki, a nie będzie osób chętnych do skorzystania z nich, dlatego że wszyscy, którzy są zainteresowani już się szczepią albo zrobią to w najbliższym czasie - alarmuje prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, wirusolog i immunolog z Uniwersytetu Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie.

- Za tę sytuację w główniej mierze obwiniam bardzo aktywne, niekiedy agresywnie działające ruchy anytszczepionkowe, które wysuwając argumenty nie znajdujące pokrycia w aktualnej wiedzy, straszą ludzi na temat konsekwencji albo nieetyczności prowadzenia szczepień, podważając sens a nawet bezpieczeństwo takiej profilaktyki. A jeśli mamy do czynienia z osobami, które nie mają zaawansowanej wiedzy biologicznej to łatwo wzbudzić w nich strach, a strachem można manipulować. Niepokój budzi fakt, że wzrasta odsetek osób, które rezygnują ze szczepień. Głoszone przez środowiska antyszczepionkowe przekonania już się utrwaliły i zapadły w umysłach wielu ludzi, którzy się wahali - dodaje profesor.

Loteria z milionową nagrodą dla pełnoletnich, a dla niepełnoletnich zaszczepionych do wygrania pięć czteroletnich stypendiów na jednej ze stanowych uczelni. To pomysł władz amerykańskiego stanu Ohio.

New Jersey i Connecticut proponują dla zaszczepionych darmowego drinka, a niektóre kraje sięgają po argumenty finansowe. Rząd Serbii zapłaci równowartość 25 euro każdemu ze swoich obywateli, który się zaszczepi. Czy to może być kluczem do sukcesu również w Polsce?

- Niekoniecznie - mówi prof. Szuster-Ciesielska. - Badania na temat takiego rozwiązania przeprowadzono w Stanach Zjednoczonych i była wyraźna linia podziału pomiędzy republikanami a demokratami. Jedni uważali, że zachętą do szczepień byłaby zapłata 100 dolarów, inni – że takim impulsem mogłaby być bliska perspektywa zniesienia obostrzeń. Podobne badania były wykonane też w Polsce, zapytano ankietowanych po pierwsze, czy dane osoby byłyby chętne do zaszczepienia, gdyby musiały zapłacić za szczepionkę ok. 70 zł i tutaj liczba odpowiedzi potwierdzających się zmniejszała, natomiast propozycja otrzymania 70 zł za zaszczepienie wcale nie wpłynęła na zwiększenie liczby osób chętnych. To pokazuje, że w Polsce należałoby w inny sposób zachęcać do szczepień - podsumowuje ekspertka.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze