Każdego dnia sprzedają się 3 mln "małpek". "To nie są tylko robotnicy budowlani"
Polska wciąż zmaga się z problemem nadużywania alkoholu, który generuje dramatyczne konsekwencje zdrowotne, społeczne i ekonomiczne. Statystyki nie pozostawiają złudzeń – liczba osób uzależnionych rośnie, a alkohol odpowiada za dziesiątki tysięcy zgonów rocznie.
W tym artykule:
Alkohol to wciąż problem
Mimo trwających od lat apeli ekspertów i cyklicznie powtarzanych kampanii społecznych państwo wciąż nie wprowadza skutecznych ograniczeń w sprzedaży ani reklamie alkoholu.
Sierpień, miesiąc trzeźwości, jak co roku przypomina o problemach, które wciąż narastają. Hanna Ostrowska-Biskot, psychoterapeutka uzależnień, w rozmowie z PAP ostrzega, że w Polsce od lat brakuje realnej woli politycznej, by ograniczyć skalę alkoholizmu i jego tragicznych konsekwencji.
- Jestem przekonana, że wiele tych problemów alkoholowych można by było rozwiązać, gdyby mieć ku temu przychylność rządzących. Ale tej nie ma, od dekad. Padają tylko puste deklaracje, z których nic nie wynika – mówi ekspertka.
Picie "pod chmurką". Poznań walczy ze spożywaniem alkoholu miejscach publicznych
Według danych, które przytacza, w Polsce około 900 tysięcy osób jest uzależnionych od alkoholu, a kolejne 2-2,5 mln pije ryzykownie. Roczne spożycie wynosi średnio 11 l czystego alkoholu na osobę, czyli więcej niż unijna średnia (9,8 l).
Nasz kraj zajmuje też 2. miejsce w UE pod względem liczby zgonów związanych z alkoholem – ponad 9 na 100 tys. mieszkańców rocznie.
Zobacz także: Zmiana już po tygodniu bez alkoholu. "Kaskada reakcji"
"Małpki" i całodobowa dostępność alkoholu
Terapeutka wskazuje na ogromną rolę dostępności alkoholu w kształtowaniu skali problemu. - Codziennie sprzedają się w Polsce trzy miliony małych buteleczek z wódką, tzw. małpek. To oznacza, że miliony tych buteleczek idzie do ludzi, którzy przychodzą do pracy pod wpływem alkoholu. I nie oszukujmy się, to nie są tylko robotnicy budowlani, ale także pielęgniarki, księgowi – alkoholizm nie wybiera, jest bardzo demokratyczny – zaznacza.
W Polsce funkcjonuje około 490 tys. punktów sprzedaży alkoholu, co daje jeden punkt na 270 osób, podczas gdy WHO zaleca, by był to maksymalnie jeden na 1,5 tys. osób.
Mimo symbolicznych inicjatyw lokalnych nocna sprzedaż w większości miejsc wciąż jest dozwolona. - Jeśli zapragnęłabym kupić chleb o godz. 1 w nocy jestem skazana na porażkę, ale wódkę kupię bez problemu. (…) Żyjemy w kraju, gdzie picie w pracy alkoholu jest zakazane, natomiast w Sejmie alkohol jest dostępny non stop. To jest – pomijając wszystko inne – po prostu niemoralne – podkreśla paradoks ekspertka.
Choć formalnie w Polsce wolno reklamować tylko piwo, rynek znalazł sposoby na obchodzenie zakazów. Terapeutka zwraca uwagę na przekaz kierowany również do dzieci.
- Bezalkoholowe szampany, których konsumentami mają być dzieci, to kolejny skandal. Przekaz: nie ma imieninek, nie ma urodzinek bez bąbelków. Te bezalkoholowe bąbelki szybko zamieniają się w procenty – zaznacza.
Wspomina także sytuację, w której na etykiecie promującej "szampana dla dzieci" znalazł się wizerunek aktora Tomasza Kota ucharakteryzowanego na Pana Kleksa bez jego zgody.
Społeczne i ekonomiczne koszty picia
Państwo zarabia na akcyzie, ale bilans dla budżetu jest negatywny, jak podkreśla terapeutka.
- Czynny alkoholik zużywa więcej pieniędzy od państwa, aniżeli wnosi do jego budżetu: bo on chodzi na zwolnienia, bo on ma wypadki, bo jemu trzeba płacić ubezpieczenia, bo jego dzieci idą do domu dziecka – wymienia.
Koszty społeczne związane z alkoholem są, według szacunków, nawet 100 razy wyższe niż bezpośrednie koszty leczenia. W 2024 roku NFZ wydał prawie miliard złotych na leczenie zatruć alkoholowych i uzależnień, co oznacza wzrost o ponad 24 proc. w porównaniu z 2020 rokiem.
W środowiskach trzeźwiejących krąży porównanie, które mocno trafia do wyobraźni: - Alkohol jest takim gangsterem, który jest nieścigany i absolutnie bezkarny, co chce, to robi. Zabiera dzieciom matki, ojców, zabiera firmom pracowników, zabiera narodowi wspaniałe osoby, zabiera talenty i majątki – podsumowuje.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- PAP
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.