Kleszcze atakują w Warszawie. Uważaj na swojego pupila
Za oknem zima i śnieg. Niewielu z nas zdaje sobie sprawę, że to wcale nie jest przeszkoda dla kleszczy. Wystarczy jeden ciepły dzień i budzą się do życia w poszukiwaniu pożywienia.
1. Kleszcze groźne dla psów
Na fanpage'u ''Sposób na psa'' pojawiło się ostrzeżenie przed kleszczami. Na zdjęciu widzimy żywe samice kleszczy, które zostały zebrane z jednego psa. To dość niepokojące zjawisko, szczególnie, że za oknem panuje zima i nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że kleszcze mogą aktywnie żerować nawet w takich warunkach.
- Wystarczy 1-2 cieplejsze dni i kleszcze budzą się do życia. Nie są one tak aktywne jak wiosną, ale przebudzone i głodne czepiają się pierwszego napotkanego żywiciela. Kleszcze zimują w stertach liści, pod drzewami i w ściółce. Wystarczy, że pies podczas zabawy wpadnie w taką kupę liści, a nie do końca obudzone kleszcze przejdą na jego sierść - tłumaczy dr Jarosław Pacoń, parazytolog z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Kleszcze reagują na ciepło. Jeśli w pobliżu ich miejsca zimowania znajdzie się zwierzę, chętnie skorzystają z okazji i przyczepią się do jego skóry, żeby się pożywić.
W dużych miastach temperatura zwykle jest kilka stopni wyższa i tam łatwiej podczas spaceru w parku czy po lesie złapać kleszcza. Gdy temperatura znów się obniży, kleszcze zasną. Dlatego ważne jest, żeby psy i inne zwierzęta domowe, które wychodzą na dwór zabezpieczać przed pajęczakami przez cały rok. Jak to zrobić?
2. Spacer wolny od kleszczy
Na rynku dostępne są różne preparaty, które mogą zabezpieczyć naszego pupila przed kleszczami. Najpopularniejsze są obroże przeciwkleszczowe. Można też kupić specjalne preparaty do smarowania sierści albo podać psu tabletkę, której składniki odstraszają te pajęczaki.
- Polecam obroże i preparaty stosowane zewnętrznie. Najważniejsze jest jednak dokładne oglądanie sierści psa po przyjściu ze spaceru. Tak jak oglądamy siebie i sprawdzamy, czy nie przyczepił się do naszego ciała kleszcz, tak samo trzeba przejrzeć sierść psa. Szczególnie, że jest on bardziej narażony na złapanie kleszcza - podpowiada parazytolog.
Ekspert zwraca również uwagę na skuteczność tabletek, które można kupić w lecznicach weterynaryjnych. Ich działanie polega na zwalczaniu kleszczy, które przytwierdzą się do skóry psa. Podczas żerowania kleszcz pobiera toksyczne substancje, które uwolniła do krwi tabletka.
- Nie jestem zwolennikiem tego typu zabezpieczenia psa. Taka tabletka zawiera toksyczne substancje. Są one zabójcze dla kleszcza, ale nie można wykluczyć ich negatywnego działania na organizm psa. U wrażliwych zwierząt substancje te mogą powodować problemy z wątrobą - tłumaczy Pacoń.
Jest jeszcze druga kwestia. Tabletki mają chronić przed chorobami przenoszonymi przez kleszcze, w tym wypadku babeszjozą. Żeby preparat zadziałał, kleszcz musi napić się krwi żywiciela. Tymczasem, według ostatnich badań, pasożyty odpowiedzialne za babeszjozę mogą przedostawać się ze śliną kleszcza. Zanim wbije się w ciało, najpierw śliną znieczula fragment skóry. Wtedy też może dojść do zarażenia.
- Tabletka nie może w 100 proc. chronić przed zarażeniem, dlatego zanim ją podamy, konieczna jest konsultacja z weterynarzem - dodaje nasz ekspert.
Jedno jest pewne, kleszcze nie śpią twardym snem i wystarczy niewielki bodziec, żeby się przebudziły. Po każdym spacerze dokładnie obejrzyjmy sierść zwierzaka. Nie zapominajmy też o całorocznym zabezpieczeniu przed kleszczami.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.