Koronawirus w Polsce. Naukowiec z Wrocławia opracował śluzę do dezynfekcji. Teraz chce ją za darmo udostępnić szpitalom
Dlaczego nawet do jednej trzeciej zakażeń koronawirusem dochodzi w szpitalach? Odpowiedź jest prosta: większość polskich placówek zdrowia kompletnie nie była przygotowana na przyjmowanie pacjentów z tak zakaźną chorobą, jak COVID-19. Gustaw Sierzputowski, naukowiec z Politechniki Wrocławskiej wymyślił jak temu zapobiec i opracował śluzę do dezynfekcji personelu medycznego. Teraz chce ją za darmo udostępnić szpitalom.
1. Miał być respirator, wyszła śluza
Na co dzień dr. inż. Gustaw Sierzputowski jest naukowcem w Katedrze Inżynierii Pojazdów na Politechnice Wrocławskiej. Kiedy w Polsce zaczęła się epidemia koronawirusa, firma współpracująca z uczelnią zaproponowała mu opracowanie taniego respiratora. Temat był mu szczególnie bliski, bo jego rodzice pracują w służbie zdrowia.
- Wiele osób szyło maseczki albo zaopatrywało szpitale w inne środki ochronne. My doszliśmy do wniosku, że należy stworzyć tani w produkcji model respiratora, ponieważ wtedy tego sprzętu brakowało najbardziej – opowiada w rozmowie z abcZdrowie Gustaw Sierzputowski.
Żeby zaczerpnąć więcej informacji, inżynier skontaktował się z dr. Robertem Włodarskim, zastępcą komendanta ds. lecznictwa 10. Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy. Lekarz, mając informacje z pierwszej ręki wytłumaczył, że tani respirator może przynieść więcej szkody niż pożytku. Zwrócił natomiast uwagę na to, że większość szpitali okazała się kompletnie nieprzygotowana na przyjęcie zakaźnie chorych.
Jeżeli pacjent z COVID-19 jest hospitalizowany w innym szpitalu niż zakaźny, pojawia się problem z jego izolacją. W zwykłych oddziałach - zarówno zabiegowych, jak i zachowawczych, brakuje izolatek ze śluzami, w których personel medyczny mógłby bezpiecznie zdjąć strój ochronny i wyjść bez ryzyka "wyniesienia" koronawirusa na zewnątrz.
Tuż po rozpoczęciu epidemii wiele szpitali miało poważny problem: jak szybko i tanio zorganizować zabezpieczenia, które uchronią personel i innych pacjentów. Wiele placówek sięgało po najprostsze, ale też prowizoryczne rozwiązania. Czasami sale z chorymi na COVID-19 oddzielano tylko kurtyną paskową. W efekcie prawie do jednej trzeciej zakażeń koronawirusem dochodzi właśnie w szpitalach, gdzie wirus bez przeszkód może krążyć między oddziałami.
2. Wrocławska śluza do dezynfekcji
Po rozmowach z lekarzami Sierzputowski postanowił opracować śluzę do przebierania i dezynfekcji personelu medycznego.
- Moim zadaniem było zaprojektowanie taniej i prostej w montażu konstrukcji. Tak, żeby każdy szpital bez problemu mógł ją sobie zamontować. Założyliśmy, że śluza nie może kosztować więcej niż 2 tys. zł i ten budżet udało nam się utrzymać – opowiada Gustaw Sierzputowski.
Projektowanie i budowanie śluzy zajęło ok. miesiąca. Mimo zgody uczelni i uzyskania dofinansowania, większość pracy Sierzputowski oraz inni naukowcy i ochotnicy z Katedry Inżynierii Pojazdów wykonywali kosztem własnego czasu wolnego. W projekt zaangażowała się też matka pomysłodawcy dr. Joanna Sierzputowska, mikrobiolog kliniczny 10. Wojskowego Szpitala w Bydgoszczy. W pomoc włączyły się też firmy TKM Projekt oraz Neosysteme, które podarowały część materiałów do konstrukcji śluzy.
Śluza składa się z dwóch pomieszczeń. Wychodząc z oddziału covidowego, personel medyczny trafia najpierw do pomieszczenia "brudnego". Tam zdejmuje strój ochronny, wkłada go do kosza i dezynfekuje ręce. Następnie można otworzyć szczelne drzwi i przejść do pomieszczenia "czystego", w którym personel jeszcze raz dezynfekuje ręce, wkłada nowy strój i przechodzi na oddział ogólny.
- Całość konstrukcji jest wykonana z niedrogich i łatwo dostępnych elementów. Większość z nich można znaleźć w markecie budowlanym. Instalacja zajmuje kilka godzin. Jest to niemal tak proste, jak montaż mebli z IKEI - podkreśla Sierzputowski.
3. Śluza do dezynfekcji. Skuteczność
Po montażu prototyp śluzy trafił do laboratorium Justyny Molskiej, mikrobiolożki z Katedry Inżynierii Pojazdów na Politechnice Wrocławskiej. To właśnie ona przeprowadziła testy skuteczności metodą analizy mikrobiologicznej powietrza.
- Celem badań było ustalenie, jak zmniejsza się liczebność bakterii w poszczególnych punktach śluzy przy zachowaniu procedury opracowanej przez personel medyczny – wyjaśnia Justyna Molska. – Bakterie rozpylano w formie aerozolu, a próbki pobierano metodą zderzeniową, co pozwoliło na określenie zmniejszenia liczebności mikroorganizmów po przejściu przez śluzę – dodaje.
W praktyce oznacza to, że pomieszczenie testowe oraz śluza zostały zdezynfekowane, a następnie rozpylono tam zawiesinę bakteryjną. Potem w kilku wybranych punktach pobrano próbki powietrza. Wstępne testy pokazują, że skuteczność śluzy jest na poziomie 80 proc.
- To naprawdę imponujący wynik - mówi dr. Ryszard Kępa, Ordynator Oddziału Zakaźnego w Legnicy. Jego placówka jako pierwsza w Polsce zamontuje opracowaną we Wrocławiu śluzę. - Jeśli urządzenie sprawdzi się w praktyce, będziemy bić brawa naukowcom – dodaje Kępa.
4. Pierwsza śluza trafiła do Legnicy
Wojewódzki szpital w Legnicy dysponuje dużym oddziałem zakaźnym, zbudowanym jeszcze w latach 70.
- Kiedy w Polsce zaczęła się epidemia koronawirusa, oddział przywrócono do pierwotnego przeznaczenia. Pojawił się jednak problem - jak skutecznie chronić personel oraz innych pacjentów szpitala. Zabezpieczenia, które były przewidziane 40 lat temu, dzisiaj nie wydają się skuteczne – opowiada dr. Ryszard Kępa.
Szpital mógł zainwestować w specjalistyczne śluzy do dezynfekcji. Jednak operacja ta byłaby bardzo kosztowna, wiązałaby się z częściową przebudową i zajęłaby dużo czasu. Śluzy opracowane przez wrocławskich naukowców okazały się najlepszym rozwiązaniem.
- Ustaliliśmy, że wyposażymy szpital w kilka śluz – mówi Sierzputowski.
Śluzą zainteresował się też prof. Tomasz Wróbel z wrocławskiej Kliniki Hematologii, Nowotworów Krwi i Transplantacji Szpiku. Ze względu na niską odporność pacjenci onkologii są szczególnie narażeni na koronawirusa. Dlatego placówka rozważa zamontowanie śluzy przy wejściu do kliniki.
Obecnie Sierzputowski oraz inni naukowcy zaangażowani w projekt dopracowują więcej wersji i wariantów śluzy, aby umożliwić jej zastosowanie w różnych szpitalach, o różnych rozkładach pomieszczeń i szerokościach korytarzy.
Zapewne już w ciągu kilku tygodni cała dokumentacja techniczna dotycząca śluzy będzie udostępniona w internecie. Każdy szpital będzie mógł ją za darmo pobrać i zbudować własną śluzę.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.