Trwa ładowanie...

Koronawirus w Polsce. Prof. Gut: "Liczba zgonów będzie rosnąć"

Koronawirus w Polsce. Rośnie liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa
Koronawirus w Polsce. Rośnie liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa (123rf)

Ostatnie dni przyniosły mniejsze dobowe przyrosty zakażeń w porównaniu do poprzednich tygodni. Eksperci jednak przypominają, że nadal jesteśmy w szczycie epidemii. Warto podkreślić, że w ostatnich dniach wykonywano mniej testów, a największą liczbę zakażeń odnotowano przy rekordowej liczbie przeprowadzonych badań.

1. Prof. Gut: "Rekord liczby zgonów osób zakażonych koronawirusem przed nami"

W niedzielę 15 listopada przybyło 21 854 zakażonych koronawirusem SARS-CoV-2. Tylko w ciągu ostatniej doby zmarły 303 osoby zakażone koronawirusem. Dzień wcześniej ofiar było 548. Pojawiają się głosy, że niedaleko nam do scen, które podczas pierwszej fali miały miejsce we Włoszech, Hiszpanii czy w Nowym Jorku.

- Jeśli chodzi o statystyki dotyczące przypadków śmiertelnych, to sumarycznie w całej Unii Europejskiej na razie nie można mówić, że liczba zgonów gwałtownie wzrosła. Być może wynika to z faktu, że mamy za sobą dużo zakażeń w ośrodkach opiekuńczo-leczniczych, domach pomocy społecznej. To z pewnością jest pewien wykładnik. Nie demonizowałabym tego zjawiska, ale rzeczywiście jest też postać kliniczna choroby, która przebiega niezwykle ciężko i dotyczy młodych ludzi. Jakie czynniki tutaj odgrywają rolę, nadal nie wiadomo - dodaje prof. Anna Boroń-Kaczmarska, specjalistka chorób zakaźnych.

Wirusolog, prof. Włodzimierz Gut podkreśla, że jesteśmy poniżej rekordu, ale dobowe przyrosty zakażeń nadal są bardzo wysokie. To wskazuje, że są już pewne efekty wprowadzania pierwszych obostrzeń. Ekspert nie ukrywa jednak, że musimy być przygotowani na bardzo wysokie przyrosty ofiar śmiertelnych w najbliższych dniach.

Zobacz film: "Szczepionka na koronawirusa, czy odporność stadna? Dr Konstanty Szułdrzyński odpowiada (WIDEO)"

- Co do liczby zgonów, jest to cykl opóźniony w stosunku do liczby zachorowań, więc to jeszcze nie jest szczyt. To odpowiada liczbie zakażeń, która była 2-3 tygodnie temu, a więc jeszcze przed ostatnim szczytem zakażeń. Możemy oczekiwać, że niestety jeszcze padnie rekord. Mam nadzieję, że już nie będzie rekordu w zakresie zachorowań. Oczywiście wolałbym, żeby te liczby spadały jak błyskawica, ale na razie po prostu przestajemy bić rekordy, co wskazywałoby na ustabilizowanie sytuacji - wyjaśnia prof. Włodzimierz Gut.

2. Czy to już odwilż epidemiologiczna?

Komentatorzy zwracają uwagę, że w ostatnim okresie spadła liczba wykonywanych testów. Najwyższą liczbę zakażeń - ponad 27 tys. odnotowano w dniu, kiedy wykonano rekordową liczbę testów - 82 950. Dla porównania w ostatnich dniach liczba przeprowadzonych badań utrzymuje się na poziomie 56-57 tys. Pojawiło się też nowe zjawisko w społeczeństwie. Wiele osób mimo objawów choroby, rezygnuje z wykonywania testów z obawy przed przedłużającą się izolacją.

- Za wcześnie, żeby powiedzieć, że to już odwilż epidemiologiczna - mówi prof. Anna Boroń-Kaczmarska. - Jeżeli przez najbliższy tydzień cyfry będą wykazywały nadal tendencję stabilnie zmniejszającą się, sytuacja epidemiologiczna będzie wtedy określana jako nieco lepsza - zaznacza profesor.

- Każda opinia dotycząca danych epidemiologicznych, w tym liczby wykrywanych zakażeń w ciągu doby dokonywana w krótkim odstępie czasu, jest opinią trochę przedwczesną. Analizując przebiegi różnych pandemii, zwłaszcza dane dotyczące hiszpanki, ponieważ wirus SARS-CoV-2 jest do niej bardzo mocno porównywany, można powiedzieć, że jesteśmy na szczycie obecnego piku nowo wykrywanych zakażeń, ale czy tak będzie, to pokaże najbliższa przyszłość. Myślę, że wnioski będzie można wyciągnąć za ok. dwa tygodnie. Jeśli ta tendencja wahająca się, ale raczej z nieznacznymi spadkami będzie się utrzymywała, to możemy powiedzieć, że schodzimy z tego szczytu zakażeń, przynajmniej w tym sezonie jesiennym - dodaje prof. Boroń-Kaczmarska.

3. Prof. Boroń-Kaczmarska o mutacjach koronawirusa

Specjalistka chorób zakaźnych zwraca uwagę na to, że na przebieg epidemii będzie miało wpływ wiele czynników. Na razie widać dodatkową korzyść płynącą z wprowadzonych obostrzeń, jest mniej przeziębień i grypy. Znaczenie mogą mieć też mutacje wirusa, które będą dominowały w danym rejonie.

- Opisano już ponad 15 tysięcy mutacji, jeśli chodzi o samego koronawirusa. Przy czym mówi się cały czas tylko o mutacjach w kolejności aminokwasów w łańcuchu nukleotydowym w nici RNA, ale nie ma w tej chwili żadnych pewnych potwierdzeń, że te mutacje, które zostały wykryte, w sposób istotny wpływają na zakaźność wirusa, czy na cięższy przebieg kliniczny choroby - podsumuje ekspertka.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze