Najważniejsza witamina 40-latków. Na to trzeba szczególnie uważać
Niedobory witamin mogą stać się przyczyną poważnych dolegliwości. Warto więc mieć to pod kontrolą, szczególnie po 40-stce, kiedy organizm zaczyna zwalniać i potrzebuje wsparcia. Jedna witamina jest tu kluczowa, a to właśnie z nią Polacy mają problem.
Kluczowa witamina dla 40-latków
Chodzi o witaminę D, której niedobór jest w Polsce powszechny. Lekarze szacują, że może on dotyczyć nawet ok. 80-90 proc. z nas. Gdy jej brakuje, mogą ucierpieć nerki, żołądek, serce, a nawet mózg.
Niedobór może zaszkodzić całemu organizmowi. - Witamina D ma kluczowe znaczenie dla organizmu. To hormon, który odpowiada za gospodarkę wapniowo-fosforową, a ona wpływa na kości, a także pracę nerek, żołądka, ośrodkowego układu nerwowego. Dlatego w przypadku niedoboru ucierpieć może cały organizm - tłumaczył w rozmowie z WP abcZdrowie endokrynolog dr n. med. Szymon Suwała.
Lekarz zaznaczył, że może dojść wówczas do znacznego obniżenia odporności, a tym samym częstych infekcji, bólów kości, a nawet problemów neurologicznych.
Niestety sama dieta - nawet odpowiednio zbilansowana - nie wystarczy, by zapewnić odpowiedni poziom witaminy D. Dlatego należy ją suplementować (w okresie jesienno-zimowym, kiedy jest mniejsza ekspozycja na słońce, powinien to robić każdy).
Co więcej, im jesteśmy starsi, tym mniej witaminy D jesteśmy w stanie wyprodukować. Dlatego racjonalna suplementacja jest szczególnie wskazana już po 40. roku życia, kiedy metabolizm zaczyna zwalniać, a organizm zaczyna domagać się wsparcia.
Ile brać, by nie przesadzić z witaminą D?
Z suplementami nie należy jednak przesadzać, a zanim zaczniemy je zażywać, warto zbadać poziom witaminy D i w razie potwierdzenia niedoboru skonsultować się z lekarzem.
Dr Suwała podkreślał, że dawki należy zawsze ustalać z lekarzem, bo zależą one m.in. od wieku, płci, stanu zdrowia, stylu życia. - Jeśli nie mamy niedoboru i chcemy jedynie utrzymać prawidłowy poziom witaminy D, powinniśmy zażywać ją w maksymalnej dziennej dawce 2-4 tys. jednostek - wskazał endokrynolog.
- Po konsultacji z lekarzem można stosować wyższe dawki np. na poziomie 20-35 tys. jednostek, ale nie codziennie, a np. kilka razy w miesiącu. Sam przyjmuję preparaty z witaminą D o powolnym uwalnianiu właśnie z taką częstotliwością - dodał.
Zwrócił uwagę, że zalecana jest przewlekła profilaktyka, bo nawet korzystanie ze słońca nie daje nam gwarancji, że nie dojdzie do niedoboru. Z drugiej strony należy zachować zdrowy rozsądek, bo niekontrolowane zażywanie witaminy D, może prowadzić do poważnych problemów z nerkami i sercem, a w najcięższych przypadkach nawet zagrozić życiu.
Źródła
- WP abcZdrowie
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.