Operują coraz więcej chorych z groźnym nowotworem. "Czegoś takiego do niedawna nie widzieliśmy"
Nowotwory przewodu pokarmowego stanowią coraz większe zagrożenie. Ich wczesne wykrycie wcale nie jest jednak takie oczywiste. Choć chirurdzy mają do dyspozycji nowoczesne metody leczenia, szanse pacjenta może przekreślić brak diagnozy na pierwszych etapach choroby.
W tym artykule:
Za młodzi na raka
Lekarze alarmują, że gwałtownie przybywa chorych z nowotworami przewodu pokarmowego. Co więcej, jak wynika z danych Fundacji EuropaColon Polska, częstotliwość występowania tych nowotworów u osób poniżej 50. roku życia wzrosła aż o prawie 80 proc. w ciągu ostatnich 30 lat.
Ten rosnący problem widać między innymi w szpitalu św. Łukasza w Bolesławcu na Dolnym Śląsku, gdzie trafiają pacjenci z rakiem jelita grubego, żołądka czy trzustki. To pierwszy szpital powiatowy w Polsce, który ma własnego robota chirurgicznego. Specjaliści zoperowali w ten sposób pierwszych 20 pacjentów, a następni już czekają w kolejce.
- Nie jesteśmy typowym szpitalem powiatowym, bo mamy bardzo dobrze rozwiniętą onkologię i operujemy pacjentów z różnymi typami nowotworów. Jesteśmy jednym z nielicznych ośrodków na Dolnym Śląsku, które mogą na stałe korzystać z chirurgii robotycznej i dzięki temu operować jeszcze więcej pacjentów. A chorych niestety przybywa – przyznaje w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. med. Wojciech Hap, kierownik oddziału Chirurgii Ogólnej z Pododdziałem Chirurgii Onkologicznej szpitala św. Łukasza w Bolesławcu.
- Nie widzimy, by ten trend miał wyhamować, raczej się rozwija. Co więcej, ta niepokojąca tendencja dotyczy również młodych pacjentów, którzy trafiają do nas między innymi z rakiem jelita grubego. Niestety, w wielu przypadkach są zdiagnozowani zdecydowanie za późno, bo nadal panuje przekonanie, że jeśli ktoś jest po trzydziestce, to jest za młody na raka. Niestety, to już jest nieaktualne – wskazuje chirurg.
Zobacz także: Rak jelita grubego był już w IV stadium. Katarzyna Białoń mówi, jakie były jego objawy
Diagnoza w zaawansowanym stadium choroby dotyczy nawet 65 proc. chorych z tym nowotworem. Ponadto, aż 22 proc. pacjentów w momencie diagnozy ma już raka w trzecim stadium.
Mylące objawy
Chorego mogą dodatkowo zmylić objawy. Przekonała się o tym jedna z pierwszych pacjentek dr. Hapa. Pani Anna była przekonana, że ból brzucha, który zaczął jej nagle dokuczać, to wina kamieni nerkowych, z którymi się zmagała.
- W Wigilię zeszłego roku złapał mnie silny ból brzucha, ale na początku myślałam, że to przez kamienie w nerce. Potem, kiedy korzystałam z toalety, zauważyłam krew. Zorientowałam się, że to może być coś poważniejszego. Nie sądziłam jednak, że to rak, bo nikt w mojej rodzinie na to nie chorował – opowiada w rozmowie z WP abcZdrowie Anna Skarbek.
- Na szczęście moja lekarka rodzinna szybko powiązała fakty i błyskawicznie skierowała mnie na szczegółowe badania. Po kilku tygodniach potwierdziły się jej podejrzenia, że to rak. Dla mnie to był szok. Bałam się, że przede mną nie tylko poważna operacja, ale też chemioterapia – dodaje 65-latka.
Po zabiegu okazało się, że guza udało się wyciąć w całości, a chemioterapia nie będzie konieczna. – Miałam szczęście w nieszczęściu, bo cała diagnostyka przebiegła dosyć sprawnie. Byłam też pozytywnie zaskoczona operacją, bo sądziłam, że przy tak poważnym zabiegu, czeka mnie długi pobyt w szpitalu. Tymczasem już po czterech dniach mogłam być wypisana do domu – opowiada pani Anna.
Nie bój się kolonoskopii
- Zdaję sobie jednak sprawę, że mogłam tego uniknąć, gdybym się wcześniej zbadała. Niestety, przez lata odkładałam badania. Wiedziałam, że w związku z wiekiem powinnam się skontrolować, ale bałam się kolonoskopii. Gdybym nie zwlekała, być może skończyłoby się na wycięciu polipa i rak nie zdążyłby się rozwinąć. Jeśli ktoś ma takie obawy, nie powinien się im poddawać, bo stawka jest za wysoka, by kierować się lękiem czy wstydem – apeluje pani Anna.
Kolonoskopia w przypadku tego nowotworu jest tzw. złotym standardem. – Uznaje się, że takie badanie powinno się wykonać po 50. roku życia, ale aktualnie, m.in. z uwagi na wzrost zachorowań u młodszych osób, ta granica w niektórych krajach została przesunięta na 45. rok życia – zaznaczał w rozmowie z WP abcZdrowie gastrolog dr n. med. Tadeusz Tacikowski.
Kolonoskopię można wykonać bezpłatnie. Osoby, które mają rodzinne obciążenia, powinny robić te badania jeszcze wcześniej, niż jest to zalecane. Przyjmuje się, że jeśli choroba u członka rodziny wystąpiła, gdy miał on np. 50 lat, to kolonoskopię należy wykonać w wieku 40 lat. Jeśli ten zachorował, mając 45 lat, to wybierzmy się na badanie po 35. urodzinach.
Oprócz wieku i obciążeń rodzinnych wskazaniem do kolonoskopii są: niepokojące objawy, jak krwawienie z przewodu pokarmowego, anemia, niewyjaśnione chudnięcie czy uporczywa biegunka, na którą nie pomaga standardowe leczenie.
Rak trzustki coraz groźniejszy
- Dzięki chirurgii robotycznej możemy prowadzić jeszcze mniej inwazyjne zabiegi niż operacje laparoskopowe, które do tej pory wykonywaliśmy u chorych onkologicznych. Zabieg z wykorzystaniem robota znacznie zmniejsza uraz okołooperacyjny, więc pacjent może szybciej dojść do siebie i wcześniej wrócić do domu – mówi dr Hap. – Z perspektywy lekarza korzyścią jest przede wszystkim możliwość większej precyzji, co znacznie ułatwia nam pracę – dodaje.
Dlatego lekarze ze szpitala w Bolesławcu chcą maksymalnie wykorzystać nowe narzędzie do walki z rakiem, ograniczając liczbę zabiegów laparoskopowych na rzecz chirurgii robotycznej. – Aktualnie wykonujemy trzy zabiegi robotyczne w tygodniu, ale od czerwca, ze względu na zmiany organizacji pracy na bloku operacyjnym, będziemy już mogli operować codziennie. W związku z tym liczba takich operacji na pewno będzie rosła – wyjaśnia dr Hap.
Lekarz zaznacza, że za wzrost przypadków nowotworów przewodu pokarmowego odpowiada przede wszystkim styl życia związany z fatalną dietą, używkami i stresem. – Nadal jednak nie wiemy, który czynnik może być decydujący – mówi. – To dotyczy nie tylko raka jelita grubego, ale też raka trzustki, który jest jednym z najbardziej zabójczych nowotworów, o bardzo złych rokowaniach. Tymczasem w naszej codziennej praktyce obserwujemy, że pod względem liczby przypadków wyprzedza już raka żołądka. Czegoś takiego do niedawna nie widzieliśmy – przyznaje.
Nie lekceważ objawów
Choć rak trzustki nie należy do najczęstszych nowotworów, jest jednocześnie jednym z tych najbardziej zabójczych. Zgonów jest niemal tyle, co nowych rozpoznań. – To rak o wyjątkowo złych rokowaniach, nawet 90 proc. chorych nie przeżywa pięciu lat – podkreślał dr Tacikowski.
Rak trzustki z jednej strony długo nie daje niepokojących objawów, a z drugiej trudno go rozpoznać. Wykrycie raka trzustki podczas badania USG jamy brzusznej to nie lada wyzwanie i wymaga ogromnego doświadczenia. – Przyczyna jest bardzo prosta. Trzustka jest położona głęboko, więc guza w wielu przypadkach po prostu w tym badaniu nie widać – wyjaśniał gastrolog.
Dlatego warto mieć świadomość, kiedy reagować. Aż u 75 proc. pacjentów we wczesnym stadium choroby występuje:
przewlekłe zmęczenie,
złe samopoczucie,
uporczywe swędzenie skóry,
tępy ból w górnej części brzucha i/lub środkowej lub górnej części pleców (ból może pojawiać się i znikać),
"blady" i luźny stolec.
O tym raku może także świadczyć: ciemnożółty mocz, zmiana rytmu wypróżniania, wzdęcia, nudności, zgaga, obrzęk brzucha.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- WP abcZdrowie
- Fundacja EuropaColon Polska
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.