Organizm nie daje rady, gdy żar leje się z nieba. "Człowiek jakby płonął od środka"
Fale upałów przed nami. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia, a rząd pracuje nad nowymi przepisami, by odpowiednio przygotować się na ekstremalne temperatury.
Upały dopiero przed nami
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przygotowało projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie ogólnych przepisów BHP, który ma lepiej chronić pracowników podczas fal upałów.
Zmiany zakładają wprowadzenie maksymalnych dopuszczalnych temperatur: 35 stopni Celsjusza w pomieszczeniach zamkniętych oraz 32 stopnie Celsjusza przy pracy na powietrzu. Wstrzymanie pracy ma nastąpić obowiązkowo, gdy termometr przekroczy te wartości.
Choć dokładna data wprowadzenia przepisów nie jest znana, warto już teraz zatroszczyć się o własne zdrowie i bezpieczeństwo. IMGW ostrzega, że w najbliższych dniach słupki rtęci mogą przekroczyć nawet 35 stopni Celsjusza.
Upały - jak się chronić
- W czasie upałów organizm się odwadnia i traci elektrolity, co powoduje spadek ciśnienia krwi. Pojawia się zmęczenie, senność, apatia i rozdrażnienie. To efekt różnych mechanizmów, przede wszystkim tzw. gry naczyniowej, czyli rozszerzania się naczyń krwionośnych i zmian w ich przepływie - ostrzega w rozmowie z portalem WP abcZdrowie dr n. med. Michał Sutkowski, specjalista chorób wewnętrznych i medycyny rodzinnej.
Podstawa dla zdrowia organizmu
Nasz organizm nie zawsze jest w stanie poradzić sobie z wysokimi temperaturami. Wystarczy krótka chwila w upale, by funkcje termoregulacyjne zostały zaburzone, dlatego tak ważne jest, by zachować szczególną ostrożność.
- Kiedy się pocimy, tracimy elektrolity, co może powodować skurcze cieplne lub doprowadzić do wyczerpania cieplnego. W skrajnych przypadkach może dojść do udaru cieplnego - wyjaśnia dr Sutkowski. - Wyczerpanie cieplne wynika z niedoboru wody w organizmie, zwłaszcza gdy pijemy jej zbyt mało. To szczególnie dotyczy osób starszych, dzieci, pacjentów z chorobami współistniejącymi.
Już niewielkie odwodnienie może poważnie odbić się na naszym zdrowiu i samopoczuciu. Należy więc pamiętać o odpowiedniej podaży płynów i zwracać uwagę na niepokojące symptomy.
- Kiedy nie wypełniamy łożyska naczyniowego, dochodzi do spadku objętości krążącej krwi i pojawiają się zawroty głowy, zmęczenie oraz osłabienie. Często dochodzi wówczas do omdleń. To niesie ze sobą dalsze konsekwencje, gdyż podczas upadku można się potężnie potłuc - wymienia ekspert.
Warto mieć na uwadze, że nie wszystkie napoje są sobie równe. W gorące dni lepiej unikać kofeiny i alkoholu, gdyż mogą jeszcze bardziej nasilać utratę płynów.
- Należy przyjmować odpowiednią ilość płynów. Nie powinny to być jednak napoje słodkie, a woda zmineralizowana, by uzupełnić elektrolity. Może być nawet lekko osolona. Zdarzają się jednak sytuacje skrajne, kiedy człowiek jest niezwykle odwodniony i dochodzi do poważnych zaburzeń elektrolitów - kontynuuje lekarz.
Zagrożenie nie tylko na zewnątrz
Odwodnienie niesie ze sobą poważne konsekwencje. Co więcej, nawet nawadnianie może okazać się niewystarczające, jeśli nie zadbamy o odpowiednie warunki w czasie upałów.
- Jednym z powikłań są skurcze cieplne, wynikające z utraty trzech kluczowych elektrolitów: sodu, potasu i magnezu. Najczęściej dotyczą mięśni nóg, ale mogą też obejmować brzuch lub inne partie ciała. W takim stanie łatwo o urazy czy zwichnięcia - zauważa dr Sutkowski.
- Najgroźniejszy jest jednak udar cieplny. Dochodzi wtedy do nagromadzenia ciepła w organizmie, człowiek jakby płonął od środka. Przy wysokiej wilgotności pocenie się jest ograniczone, co dodatkowo pogarsza sytuację. By do tego doszło, temperatura wcale nie musi być ekstremalnie wysoka, wystarczy nieodpowiednie ubranie, a może dojść do zaburzenia termoregulacji. Wyczerpanie cieplne może prowadzić do zaburzeń świadomości, a w skrajnych przypadkach do zatrzymania oddechu lub krążenia - dodaje.
O bezpieczeństwie należy pamiętać, wychodząc z domu w czasie skwarnych dni, jak i przebywając w zamkniętych pomieszczeniach. Wbrew pozorom ta druga opcja nie zawsze jest bezpieczniejsza. - W zamkniętych pomieszczeniach temperatura często jest znacznie wyższa niż na zewnątrz, co przyspiesza niebezpieczne reakcje fizjologiczne - podkreśla ekspert.
- Wystarczy godzina, aby osoba zamknięta w pomieszczeniu, gdzie panuje tropikalny upał, zmarła. Udar cieplny jest szczególnie groźny u małych dzieci, u których nie rozwinęły się dostatecznie mechanizmy termoregulacji. W przypadku najmłodszych już po 15 minutach może dojść do utraty przytomności i nieodwracalnych zmian w mózgu - ostrzegał lek. med. Łukasz Durajski, ekspert medycyny podróży.
Nie czekaj, reaguj
Kiedy żar leje się z nieba, nie należy bagatelizować żadnych niepokojących objawów. Udar cieplny jest stanem zagrażającym życiu.
- Nasz organizm można porównać do jajka. Po wystawieniu na działanie wysokiej temperatury obserwujemy, jak ścina się białko. Dokładnie to samo może grozić naszym tkankom przy ekstremalnie wysokich temperaturach. Dlatego upałów nie wolno bagatelizować - obrazowała w rozmowie z WP abcZdrowie lek. med. Urszula Puczkowska, internistka.
Jeśli pojawiają się zawroty głowy, nudności, dezorientacja, wysoka gorączka, przyspieszone tętno lub utrata przytomności, nie należy zwlekać z wezwaniem pomocy. To typowe objawy udaru cieplnego.
- Osobę, u której podejrzewamy udar, trzeba przenieść w zacienione, chłodne miejsce i jak najszybciej zadzwonić po pogotowie, ponieważ czas odgrywa tutaj niebagatelną rolę. Dopiero po wezwaniu pomocy, w miarę możliwości, pachy, pachwiny i kark, czyli miejsca przepływu krwi, okładamy zimnym kompresem. W związku z ryzykiem zachłyśnięcia unikamy podawania wody czy innych płynów - radzi dr Piotr Kajfasz, internista i specjalista chorób zakaźnych, medycyny morskiej i tropikalnej z Grupy LUX MED.
Lekarz ostrzega, by pod żadnym pozorem nie ignorować wysokich temperatur i potencjalnych skutków słońca. - Udar słoneczny jest stanem zagrożenia życia. Może wystąpić utrata przytomności, odwodnienie prowadzące do niewydolności nerek, dyselektrolitemia prowadząca do zaburzeń rytmu serca. Jeśli w przeszłości zdarzało się napadowe migotanie przedsionków, to odwodnienie i utrata elektrolitów prowadzi do jednego z nich... Nagła zwyżka ciśnienia tętniczego może prowadzić do wylewu krwi do mózgu - podsumowuje.
Kiedy słupki rtęci zbliżają się do niebezpiecznych wartości, pamiętaj, by popijać wodę w ciągu dnia, nosić przewiewne ubrania, a przed wyjściem na słońce zaaplikować krem z filtrem. Warto też zaopatrzyć się w nakrycie głowy i unikać zbędnego wysiłku fizycznego.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- WP abcZdrowie
- BIP
- X/IMGW
- GIS
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.