Ośrodek w Gostyninie. MZ nie chce leczyć tego, co jest niewyleczalne
Krajowy Ośrodek Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym (KOZZD) w Gostyninie oraz jego filia w Czersku to miejsca, gdzie trafiają osoby, które po odbyciu kary więzienia, wciąż mogą stwarzać zagrożenie dla innych. Ostatnio o placówce znów zrobiło się głośno po proteście głodowym pacjentów, domagających się poprawy warunków.
W tym artykule:
Ekspert krytykuje zasady działania ośrodka w Gostyninie
Prof. Janusz Heitzman, prezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrii Sądowej, od lat krytykuje ustawę z 2013 r., która reguluje działanie KOZZD. – Ta ustawa nigdy nie była konstytucyjna, narusza podstawowe zasady prawne. (...) Ustawa narusza m.in. zasadę, że prawo nie działa wstecz. Nie można karać podwójnie, podobnie jak nie można karać za coś, czego ktoś dokonał przed wejściem w życie tych przepisów. Tymczasem z tym mamy właśnie do czynienia, pacjenci KOZZD czują się niesprawiedliwie przetrzymywani po prawomocnym odbyciu kary – mówił profesor w rozmowie z PAP.
Ekspert zwraca uwagę, że decyzja o umieszczeniu w KOZZD opiera się często na uznaniowej opinii dyrektora zakładu karnego. – Prawdopodobieństwo istnieje przecież zawsze. Tylko idąc tym tropem nie wypuścilibyśmy z zakładu karnego nigdy nikogo – ocenił.
Ośrodek formalnie podlega Ministerstwu Zdrowia, co miało uchronić ustawodawcę przed zarzutem podwójnego karania. Część pacjentów otrzymuje leki nasenne, uspokajające czy przeciwdepresyjne, ale, jak zauważa profesor, "nie ma jednak tabletki na prawdopodobieństwo stwarzania w przyszłości zagrożenia".
Tak maskuje się depresja. "Strategia radzenia sobie"
Wysokie koszty i złe warunki w Gostyninie
Warunki bytowe w placówce budzą liczne zastrzeżenia. Wieloosobowe sale, piętrowe łóżka i brak prywatności sprawiają, że pacjenci – jak relacjonuje Heitzman – woleli pobyt w więzieniu niż w tym quasi-terapeutycznym ośrodku – powiedział. Ze względów bezpieczeństwa nie mogą nawet zasłonić łóżek, a personel musi mieć ich stale na oku.
Rozbudowa KOZZD jest mało realna ze względu na koszty. Doba pobytu jednej osoby to około 2,5 tys. zł, a w Gostyninie i Czersku przebywa łącznie około 140 pacjentów. Obsługuje ich blisko 400 pracowników, co wynika z konieczności zapewnienia całodobowej opieki.
Brak szansy na zmianę?
Największą przeszkodą w reformie pozostaje jednak nastawienie opinii publicznej. – Jakiekolwiek łagodzenie przepisów, po to, by były zwyczajnie konstytucyjne – jest dla polityków ryzykowne. Z punktu widzenia pewnej części społeczeństwa jest błędem prawnym, że ci sprawcy nie zostali skazani na karę śmierci. A skoro żyją, to kogo obchodzi, w jakich warunkach – wskazał profesor.
Heitzman postuluje m.in. o rozszerzenie składu sędziowskiego podejmującego decyzję o izolacji i włączenie do oceny całego zespołu specjalistów. – Zmian oczekuje też resort zdrowia, który nie chce finansować leczenia czegoś, co jest niemożliwe do wyleczenia – zaznaczył.
Źródło: PAP
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.