Pierwsze szczepienie na koronawirusa. Czy zachowano środki ostrożności?
W niedzielę 27 grudnia odbyło się pierwsze w Polsce szczepienie na koronawirusa. Jest to ogromny sukces i nadzieja na szybkie zwalczenie pandemii. Jednak nie wszystkie oczy były zwrócone w tym kierunku. Na Twitterze pojawiły się głosy, że nie zostały zachowane wszystkie środki ostrożności podczas szczepienia.
1. Pierwsze szczepienie na koronawirusa
Na Twitterze pojawiło się kilka postów, krytykujących zachowanie medyków podczas historycznego szczepienia na koronawirusa. Autorzy zarzucają nieprzestrzeganie środków ostrożności i zasad bezpieczeństwa. Największe oburzenie dotyczy dr. Artura Zaczyńskiego, który od razu po szczepieniu chcąc pogratulować pierwszej zaszczepionej pielęgniarce, podał jej dłoń, ściągając wcześniej rękawiczkę.
To moment, gdy DYREKTOR (koniecznie, bo przecież nie szeregowa pielęgniarka) ściąga rękawiczkę i podaje dłoń pierwszej zaszczepionej. Dobrze, że nie ściągnął maseczki, by ją siarczyście wycałować. Polska w pigułce. Jakie to jest żenujące. pic.twitter.com/e5z3M3S1fz
— Marek Migalski (@mmigalski) December 27, 2020
Jednak nie był to jedyny taki przypadek. W jednym z postów można przeczytać, że pielęgniarka podająca zastrzyki, kompletnie zignorowała rękawiczki.
Właśnie na oczach całej Polski naczelna pielęgniarka ze szpitala w którym przeszłam najcięższe praktyki zaszczepiła personel bez rękawiczek😳 😳😳😳😳😳😳😳😳😳😳😳
— Ezoteryczna (@ezoteryczna301) December 27, 2020
W rozmowie z WP abcZdrowie prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, zaapelował, żeby nie robić z tego afery, ponieważ wszystko było zdyzenfekowane.
- Bez przesady, nie róbmy z tego wielkiej sprawy. Szczepienia odbywały się z dezynfekcją rąk przed i po zabiegu, więc w tym przypadku rękawiczki były dodatkowym zabezpieczeniem. Według mnie dezynfekcja jest w tym wypadku ważniejsza niż zakładanie rękawiczek - mówi prof. Robert Flisiak.
Dodał również, że kontakt zdyzenfekowanej dłoni z miejscem po wkłuciu nie miał miejsca. Należy pamiętać, że sytuacja była nietypowa i nie sposób uniknąć zdenerwowania.
- W blasku fleszy, podczas transmisji, każdemu może się zdarzyć potknięcie. Naprawdę, robienie z tego afery nie ma sensu - mówi prof. Flisiak.
Przy okazji dr Paweł Grzesiowski postanowił przypomnieć, jak powinno wyglądać szczepienie. W opublikowanym poście na Twitterze odniósł się do relacji z pierwszego szczepienia na COVID-19.
Po relacjach w TV przypomnę ABC szczepień: szczepimy w rękawiczkach po dezynfekcji rąk, dezynfekujemy skórę pacjenta gazikiem z alkoholem, po wkłuciu nie aspirujemy, po wykłuciu wyrzucamy strzykawkę do odpadów medycznych bez nakładania osłonki na igłę, potem zmieniamy rękawiczki
— Pawel Grzesiowski (@grzesiowski_p) December 27, 2020
2. Szczepienia medyków
Szczepionki, które otrzymali dziś pierwsi medycy, są pierwszymi preparatami Pfizera w Polsce. Dostawa liczyła 10 tys. dawek i w ostatnich dniach została rozdysponowana do szpitali węzłowych w całym kraju.
"W najbliższych godzinach do 72 szpitali węzłowych przekazanych zostanie 10 tys. szczepionek na koronawirusa. Następnie rozpoczną się szczepienia personelu medycznego. Kolejna dostawa szczepionek (ok. 300 tys. sztuk) trafi do Polski jeszcze w tym roku." - pisał w sobotę na Twitterze szef KPRM Michał Dworczyk.
Prof. Robert Flisiak, przyznał, że dziś już sam został zaszczepiony przeciwko koronawirusowi i nie odczuwa żadnych efektów ubocznych z tym związanych.
- Właśnie sam otrzymałem szczepionkę. Czuję się bardzo dobrze, nie było żadnej reakcji niepożądanej, nie odczuwam nawet bólu w miejscu wkłucia, aczkolwiek zapewne się pojawi - dodaje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.