Trwa ładowanie...

Stał się zazdrosny i podejrzliwy. Tak objawiał się śmiertelny nowotwór

 Katarzyna Prus
08.04.2023 09:24
Tony Russo zmarł z powodu glejaka
Tony Russo zmarł z powodu glejaka (Facebook)

33-letnia Sally Liddle nie podejrzewała, że jej szczęśliwe życie może wywrócić się do góry nogami. Kobieta miała troskliwego i opiekuńczego partnera, który nagle zmienił się nie do poznania. Stał się zazdrosny i podejrzliwy. Okazało się, że to nie była zwykła zmiana zachowania, ale objaw groźnej choroby.

spis treści

1. 18 miesięcy życia

33-letnia Brytyjka zaczęła się niepokoić o zdrowie męża, gdy pewnego ranka obudził się z krzykiem. Początkowo kobieta myślała, że to udar.

Badania wykazały glejaka czwartego stopnia
Badania wykazały glejaka czwartego stopnia (Getty Images)
Zobacz film: "Lekarze o polskiej lekomani. Pacjenci wierzą, że pigułka pomoże na wszystko"

Natychmiast zawiozła go do szpitala, gdzie wykonano tomografię komputerową. Takiej diagnozy żadne z nich się jednak nie spodziewało. Okazało się, że mężczyzna ma glejaka, w dodatku czwartego stopnia. Usłyszał od lekarzy, że zostało mu mniej więcej półtora roku życia.

Konieczna była szybka operacja, którą 57-latek przeszedł już trzy dni po diagnozie. Udało się jednak usunąć tylko niewielką część guza.

2. Nawrót choroby

Dzięki zastosowaniu chemioterapoii, radioterapii oraz immunoterapii, Tony zyskał kilka miesięcy, które mógł spędzić z rodziną.

Badania wykonane podczas kontroli wykazały co prawda, że guz nie daje żadnych objawów, ale jak się okazało to była tylko cisza przed burzą.

Już trzy miesiące później mężczyzna usłyszał, że choroba wróciła, a guz ma 10 centymetrów.

- Powiedzieli, że guz może rosnąć do dwóch procent dziennie, to było przerażające - przyznała cytowana przez "The Sun" Sally.

Nawrót choroby sprawił, że partner 33-latki zaczął się zmieniać. Z trosliwego i opiekuńczego, stał się zazdrosny, podejrzliwy i wybuchowy. Oskarżył nawet Sally o próbę zabójstwa.

3. "Już nigdy nie był sobą"

- Miał wahania nastroju i popadał w paranoję. Nie lubił, gdy wychodziłam, bo bał się, że wyjdę z kimś innym. Już nigdy nie był sobą. Bardzo szybko się zmienił - relacjonowała 33-latka.

Tony zaczął nawet sprawdzać leki, jakie podawała mu partnerka. Sally miała świadomość, że to przez guz, ale stawało się to coraz trudniejsze i bardziej przygnębiające.

- Kiedy guz powrócił, było tylko gorzej. Przez ostatnie pół roku byłam jego całodobową opiekunką. Spałam jedną, najwyżej dwie godziny w nocy - przyznała.

Kiedy mężczyzna zmarł, Sally postanowiła, że będzie współpracować z hospicjum, by zapewnić wsparcie opiekunom, którzy mierzą się z podobnym dramatem.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez [dziejesie.wp.pl](https://dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze