Trwa ładowanie...

Szczepionka Shingrix jest już w Polsce. Wiadomo, kto powinien ją przyjąć

Ten wirus prowadzi do półpaśca. 99 proc. osób po 50. r.ż. jest jego nosicielem
Ten wirus prowadzi do półpaśca. 99 proc. osób po 50. r.ż. jest jego nosicielem (Getty Images)

Półpasiec to choroba, która charakteryzuje się występowaniem bolesnej, pęcherzykowej wysypki na skórze, najczęściej po jednej stronie ciała. Na Polski rynek wprowadzona została właśnie szczepionka Shingrix, która jest przeznaczona do stosowania w profilaktyce półpaśca oraz neuralgii popółpaścowej. Kto pewien ją przyjąć?

spis treści

1. Nowa szczepionka na półpasiec w Polsce

Na Polski rynek wprowadzona została właśnie szczepionka Shingrix do stosowania w profilaktyce półpaśca oraz neuralgii popółpaścowej u osób dorosłych w wieku 50 lat i starszych, a także u osób w wieku 18 lat i starszych o zwiększonym ryzyku zachorowania na półpasiec. Jest to szczepionka, którą podaje się domięśniowo w dwóch dawkach.

Szczepionkę Shingrix można kupić w punktach szczepień, placówkach medycznych oraz aptekach. Lek jest dostępny na receptę. Nie podlega refundacji.

Zobacz film: "Wysoki poziom trójglicerydów"

Półpasiec (łac. herpes zoster) to choroba zakaźna wywoływana przez wirusa ospy wietrznej (VZV), który pozostaje uśpiony w organizmie po przebyciu ospy wietrznej w przeszłości. Choroba może wystąpić u wszystkich osób, które przebyły w przeszłości ospę wietrzną, niezależnie od tego czy przebieg ospy wietrznej był łagodny, czy ciężki.

- Półpasiec jest reaktywacją wirusa ospy wietrznej, który dotyka zazwyczaj osoby po 60. roku życia, czyli w wieku, kiedy spada odporność przeciwko zakażeniom wirusowym. Jeśli spada ilość przeciwciał, wirus aktywuje się jako półpasiec w różnych miejscach - wyjaśnia w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Joanna Zajkowska z kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku oraz podlaska konsultant epidemiologiczna.

- Jednym z najczęstszych półpaśców jest ten dotyczący tułowia oraz półpasiec oczny. Obie odmiany są bardzo uciążliwe dla pacjentów – dodaje.

Prof. Konrad Rejdak zauważa z kolei, że po wyzdrowieniu z ospy wietrznej, wirus VZV pozostaje w organizmie w grzbietowych zwojach nerwowych w postaci uśpionej, nieaktywnej, co określa się jako latencję wirusa.

- Wirus varicella, czyli wirus ospy wietrznej, który też powoduje półpaśca, może przyjmować formę latentną (uśpioną) w układzie nerwowym i tylko czeka na spadek odporności, żeby się uaktywnić - komentuje prof. Konrad Rejdak, kierujący Katedrą i Kliniką Neurologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.

- Widziałem osoby, które doznały półpaśca nawet w przebiegu COVID-19 albo tuż po przebyciu tej choroby - dodaje.

- Każda burza immunologiczna i osłabienie organizmu mogą wiązać się z reaktywacją wirusa półpaśca. Jednak nauka bada dokładne przyczyny, dlaczego u jednych osób dochodzi do aktywacji wirusa, a u drugich nie. Wciąż nie są one znane – podkreśla neurolog.

Lekarz dodaje, że objawy półpaśca to przede wszystkim zmiany skórne. Zanim się jednak pojawią, chory może odczuwać dolegliwości typowe dla przeziębienia, czyli ból gardła i głowy, może mieć gorączkę oraz złe samopoczucie.

Później pojawia się także rumień ze zmianami pęcherzykowatymi przechodzącymi w strupy i nadżerki. Przy mocno rozwiniętej chorobie mogą pojawić się zmiany krwotoczne i martwica.

2. Kto powinien się zaszczepić?

W Polsce półpasiec nie podlega obowiązkowi zgłaszania, dlatego dokładna liczba przypadków nie jest znana. Natomiast lekarze szacują, że ponad 99 proc. dorosłych po 50. roku życia przebyło ospę wietrzną w dzieciństwie, dlatego można oszacować, że w Polsce na rozwój półpaśca może być narażonych nawet kilkanaście milionów osób. Rocznie natomiast choroba może dotykać około 130 tysięcy Polaków.

Jakie grupy powinny rozważyć szczepienie przeciwko półpaścowi?

- Czynnikiem rozwoju półpaśca jest wiek, ale oprócz osób po 50. roku życia, półpasiec jest szczególnie niebezpieczny dla osób, które przyjmują leki immunosupresyjne, np. po transplantacjach, a także chorych na nowotwór stosujących chemioterapię. Do grupy ryzyka zalicza się także zakażonych wirusem HIV oraz osoby z toczniem trzewnym leczonym biologicznie. U tych ostatnich choroba przyjmuje monstrualne rozmiary – wymienia prof. Zajkowska.

Epidemiolog podkreśla, że ci pacjenci z uwagi na swoje schorzenia powinni przyjąć tzw. szczepionkę nieżywą, ponieważ chroni przed bolesnymi i potencjalnie długoterminowymi skutkami półpaśca oraz jego powikłaniami.

- Muszę przyznać, że czekaliśmy na tę szczepionkę, bo jako klinika neuroinfekcji hospitalizujemy osoby starsze z półpaścem ocznym, który przybiera takie rozmiary, że 1/4 twarzy jest zajęta. Często atakuje też rogówkę, a im osoba jest starsza, tym wygląda to masywniej i ryzyko uszkodzenia rogówki wzrasta – dodaje epidemiolog.

Lekarka podkreśla, że najczęstszym powikłaniem półpaśca jest neuralgia popółpaścowa (ang. post-herpetic neuralgia, PHN), czyli przewlekły nerwoból.

- Neuralgia popółpaścowa to ból neuropatyczny utrzymujący się po zagojeniu zmian skórnych. Ból jest zwykle intensywny, piekący, palący i trudny do leczenia. Neuralgia pourazowa może trwać od kilku miesięcy do nawet kilku lat i często powoduje znaczące upośledzenie jakości życia – wymienia epidemiolog.

- Innymi powikłaniami są zapalenie opon mózgowych, zapalenie rogówki, które mogą prowadzić do uszkodzenia wzroku lub nawet ślepoty, a także nadkażenia bakteryjne skóry, które w skrajnych przypadkach mogą prowadzić m.in. do sepsy – tłumaczy ekspertka.

Półpasiec może wywołać również zapalenie mózgu. Objawy to m.in.: bóle głowy, zaburzenia widzenia, drgawki, dezorientacja, a w przypadkach bardzo ciężkich – śpiączka.

3. Półpaśca można uniknąć

Prof. Zajkowska podkreśla, że półpasiec jest chorobą, której można uniknąć i to w stosunkowo łatwy sposób.

- Najlepszą metodą jest szczepienie dzieci przeciwko ospie wietrznej. Szczepionka ta jest szczepionką żywą, z tym że wirus jest osłabiony. On także jest w organizmie w postaci uśpionej, ale dzięki temu nie robi miejsca wirusowi dzikiemu. To znacznie zmniejsza ryzyko reaktywacji wirusa w postaci półpaśca w wieku dorosłym – tłumaczy ekspertka.

Lekarka podkreśla, że założenie, że wpuszczenie dzikiego wirusa do organizmu jest lepsze niż zaszczepienie, jest bardzo szkodliwe. Ludzie zapominają bowiem, że nawet jeśli przebieg ospy jest łagodny, to wirus i tak drzemie w organizmie i w każdym momencie może doprowadzić do rozwoju półpaśca.

- Dlatego takie właśnie pomysły jak ospa party, na których zakazimy dziecko ospą, żeby łagodnie ją przeszło w dzieciństwie i potem miało święty spokój, jest bardzo złym podejściem, bo naraża te osoby na rozwój poważnej choroby oraz groźnych powikłań z nią związanych – kończy prof. Zajkowska.

Katarzyna Gałązkiewicz, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze