Trwa ładowanie...

Walczyła z COVID-19 i sepsą. W szpitalu okazało się, że ma raka

Kilka tygodni po pokonaniu sepsy, dowiedziała się, że ma raka piersi
Kilka tygodni po pokonaniu sepsy, dowiedziała się, że ma raka piersi (Instagram)

Aż trudno uwierzyć, że na jedną osobę może spaść aż tyle nieszczęść. Niedługo po porodzie u 30-latki wdała się sepsa, kilka dni później zdiagnozowano u niej COVID-19. Kiedy udało jej się uciec z jednej śmiertelnie groźnej opresji, okazało się, że musi walczyć z kolejną - rakiem piersi.

spis treści

1. Po porodzie wdała się sepsa

Problemy 30-letniej Brytyjki Keishy Chadwick zaczęły się niedługo po narodzinach upragnionej córeczki. Zamiast wyjść do domu, kobieta trafia z noworodkiem do izolatki. Najpierw zdiagnozowano u niej sepsę, kilka dni później okazało się, że kobieta choruje też na COVID-19.

Keisha Chadwick z córeczką
Keisha Chadwick z córeczką (Instagram)
Zobacz film: "5 sygnałów ostrzegawczych przed rakiem piersi"

Lekarze nie ukrywali, że jej stan jej ciężki i istnieje bezpośrednie zagrożenie życia. Chadwick przyznaje, że trudno nawet opisać, co wtedy przeżywała, ale najbardziej bała się nie o siebie, a o swoją maleńką córeczkę. 30-latka jeszcze przed porodem rozstała się z ojcem dziecka, co oznaczało, że była zdana tylko na siebie.

- Nie tak wyobrażałam sobie początki macierzyństwa - wspomina w rozmowie z dziennikarzami "The Sun". - Kiedy wróciłam do domu, musiałam spędzić dziesięć dni sama z moim dzieckiem. Nie pozwolono mi na żadne odwiedziny - opowiada.

2. Myślała, że to zator mleka

To był początek długiej walki o zdrowie. Chadwick przyznaje, że kiedy była w ósmym miesiącu ciąży wyczuła w piersi niewielki guzek. Wtedy wierzyła, że to wynik zmian hormonalnych i wyparła z głowy najgorszą diagnozę. Jednak kilka tygodni po porodzie zauważyła, że guzek wyraźnie urósł. Tym razem zgłosiła się na badania.

Początkowo lekarz ją uspokoił. Sugerował, że przyczyną zmian może być np. zastój pokarmu w piersiach, jednak skierował ją na szczegółowe badania: USG i biopsję.

Wyniki badań pojawiły się po dwóch tygodniach, a wraz z nimi przerażająca diagnoza. - Powiedziano mi, że mam raka piersi - relacjonuje Brytyjka. - Odpowiedziałam lekarzom, że chyba żartują, że właśnie urodziłam dziecko. Potem zaczęłam płakać. Zapytałam, czy umrę - wspomina.

Chadwick przyznaje, że córeczka dodawała jej siły do walki z chorobą. Wiedziała, że musi wygrać - dla niej.

3. Dzięki temu zyska przewagę nad chorobą

Przez dziewięć tygodni przyjmowała chemioterapię. - Nudności były okropne. Nie mogłam jeść ani pić, więc miałam halucynacje, odpadały mi paznokcie u rąk i nóg, a na skórze pojawiały się rany. W czwartym tygodniu zauważyłam kępki włosów na poduszce. Zadzwoniłam do mamy i powiedziałam, że ścinam włosy - opowiada 30-latka.

- Przyszła do mnie bliska przyjaciółka i ogoliła mi głowę. To był naprawdę emocjonalny moment, ponieważ wszystko wydarzyło się bardzo szybko. Czułam, że muszę odzyskać kontrolę nad chorobą, zamiast patrzeć, jak stopniowo łysieję - podkreśla. W lutym 2022 r. Chadwick przeszła mastektomię prawej piersi, potem musiała jeszcze znieść serię radioterapii.

Po 18 miesiącach w końcu usłyszała, że leczenie przyniosło oczekiwane rezultaty. Teraz skupia się na wychowywaniu córeczki i stara się wrócić do dawnego życia. Planuje powrót na studia pielęgniarskie, bo w związku z chorobą musiała zrobić przerwę w nauce.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze