Cierpi już nawet co trzeci Polak, łatwo wpaść w pułapkę. "Skala jest zatrważająca"

Może zacząć się bardzo niewinnie: od "zarwanych" nocy po imprezie. Łatwo przegapić moment, kiedy problem staje się poważny i uderza w cały organizm. Próbując się ratować na własną rękę, wielu chorych sięga po leki albo środki psychoaktywne i szybko się uzależnia. - Ta choroba jest jak kula śnieżna - opowiada Radosław, który z bezsennością zmaga się już ponad 20 lat.

Z bezsennością może się zmagać już 30-50 proc. PolakówZ bezsennością może się zmagać już 30-50 proc. Polaków
Źródło zdjęć: © Getty Images / Polskie Towarzystwo Psychiatryczne
Katarzyna Prus

Miliony Polaków mają problem ze snem

- Zaczęło się nagle, a pierwsze lata były dramatyczne. W dzień byłem non stop zmęczony, w złym nastroju, zacząłem mieć problemy z pamięcią. W nocy ciągle się budziłem. Nawet jeśli kładłem się wcześniej, miałem problem, żeby w ogóle usnąć. Jak już mi się to udało, budziłem się o trzeciej nad ranem, a o śnie mogłem już tylko pomarzyć. I tak w kółko - opowiada w rozmowie z WP abcZdrowie 43-letni Radosław z Warszawy.

- Myślałem tylko o tym, by zasnąć. Na początku nie miałem pojęcia, co się ze mną dzieje, spałem po 2-3 godziny na dobę. Wpadłem w panikę, bo tak nie da się żyć - zaznacza.

Objawy bezsenności ma już nawet co trzeci dorosły Polak, a wśród seniorów ze złą jakością snu może zmagać się nawet co druga osoba. W skali Europy już jesteśmy pod tym względem w czołówce, a problem narasta.

- Skala problemu jest faktycznie zatrważająca, a z drugiej strony świadomość tego, czym jest bezsenność i jakie ma konsekwencje, jest bardzo niska. Ten problem jest w powszechnej świadomości rozumiany zupełnie inaczej, niż wynika to z jego medycznej definicji. Bezsenność oznacza, że objawy występują nie tylko w nocy, ale też w dzień - wyjaśnia w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Adam Wichniak z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, psychiatra, specjalista w leczeniu zaburzeń snu.

- Co więcej, to właśnie te dzienne trudności związane ze złą jakością snu, polegające m.in. na znacznym spadku efektywności w pracy, pogorszeniu pamięci, koncentracji, zdolności do uczenia się, czy drażliwości, powinny być sygnałem alarmującym i świadczą o ciężkości problemu. Nie należy ich lekceważyć, zwłaszcza jeśli się utrzymują. To nie jest zwykłe "niewyspanie", które samo przejdzie - dodaje.

"Podstępny wróg"

43-latek, który jest jednym z pacjentów prof. Wichniaka, zmaga się z bezsennością już ponad 20 lat. - W bezsenności kluczowy jest jeden paradoks: mimo przewlekłego zmęczenia, wieczorem wcale nie chce się spać, nie można "uspokoić" mózgu, jest gonitwa myśli. Jakbym właśnie wypił dwie mocne kawy. To jest jak kula śnieżna, która się rozpędza. Kiedy zacząłem pracować, doszedł do tego strach o to, jak sobie poradzę, jak będą oceniać mnie inni - wspomina Radosław.

- Tymczasem nawet umiarkowany stres, z którym można sobie poradzić, u mnie może prowadzić do kryzysu. Zdarzało się, że w takich momentach nie byłem w stanie w ogóle pracować. Zmęczenie trudno nawet opisać, bo jeśli ktoś tego nie doświadczył, nie zrozumie. To nie działa tak, że raz się nie wyśpię i potem mogę to nadrobić. To może trwać tygodniami. Potem przychodzi chwila odpoczynku i zaczyna się na nowo - przyznaje.

- Człowiek jest na granicy, więc nie dziwię się, że niektórzy szukają ratunku na własną rękę. Gwałtowne tąpnięcie może faktycznie rozłożyć na łopatki - dodaje. A takiego momentu nie da się przewidzieć i nie wiadomo, jak silny będzie ten kryzys.

- Nawet po latach, kiedy jestem pod opieką specjalisty, mam zapisane konkretne leki, wiem, że kluczową rolę odegrały u mnie predyspozycje genetyczne, nie mam pojęcia, kiedy mój stan znowu się pogorszy. Bezsenność jest jak podstępny wróg. Dlatego dobranie leczenia i terapii jest kluczowe. Bez tego łatwo wpaść w uzależnienie, a nie ma tu jednej cudownej tabletki - podkreśla.

Konsekwencje bezsenności

Prof. Wichniak zwraca uwagę, że w ciągu kilku ostatnich lat wyraźnie zmieniły się przyczyny bezsenności. Winne są już nie tylko choroby przewlekłe, które zaburzają sen, ale też styl życia, więc problem stał się cywilizacyjny.

- Nie zdajemy sobie do końca sprawy z tego, czym może skutkować bezsenność, zwłaszcza jeśli jest przewlekła. Tymczasem w grę wchodzą już nie tylko krótkotrwałe następstwa związane z gorszą sprawnością poznawczą, pamięcią czy regulacją emocji - zwraca uwagę prof. Wichniak.

Podkreśla, że w dłuższej perspektywie to większe ryzyko chorób układu krążenia, nadciśnienia tętniczego, zaburzeń rytmu serca. Ponadto: pogorszenie funkcji metabolicznych związanych m.in. z rozregulowaniem wydzielania hormonów, zaburzeniami lipidowymi i regulacji poziomu cukru we krwi, co z kolei wiąże się z ryzykiem chociażby cukrzycy i otyłości.

- Poważnie może też ucierpieć układ pokarmowy, ze względu na chorobę wrzodową czy zespół jelita wrażliwego. Do tego powiązane ze złą jakością i nieregularnym rytmem snu tycie zwiększa ryzyko bezdechu sennego. To ciężkie zaburzenie powiązane z ryzykiem zawału serca, udaru mózgu, chorób otępiennych, a także przedwczesnej śmierci - dodaje.

- Jeśli niedobór snu jest znaczny, czyli długość snu w nocy jest poniżej 5 godzin, tak krótki sen powtarza się co najmniej kilka razy w tygodniu, a negatywne skutki odczuwamy w ciągu dnia, na pewno należy zareagować. Taki stan wymaga leczenia - wskazuje lekarz.

Od zarwanych nocy po uzależnienie

- Początek problemów ze snem może być bardzo niewinny, od "zarywania" nocy z powodu imprez czy pracy. Jeśli organizm zaczyna "wołać" o sen, nasila się zmęczenie i senność w ciągu dnia, a my nie uszanujemy tej potrzeby, to problem zacznie się rozwijać szybciej, niż myślimy. Wielu pacjentów nie dostrzega, że wpada w pułapkę, którą jest odsypianie w weekendy - tłumaczy prof. Wichniak.

Tymczasem przewlekłego niedoboru nie da się odespać w dwa dni, a taki styl życia prowadzi do coraz większych zaburzeń rytmu snu.

- Niestety, z przerażeniem obserwuję, jak przybywa młodych pacjentów, którzy już mają problem z bezsennością. Nierzadko zaczyna się m.in. od przeładowania zajęciami szkolnymi, które mogą zaczynać się po siódmej rano, czy nauki do późna. Do tego stres, przebodźcowanie, brak sportu, a także - u wielu - środki psychoaktywne. Taki człowiek dorasta niejako z tym problemem, więc wchodzi na rynek pracy z już rozregulowanym snem - przyznaje ekspert.

- Potem stres zawodowy i inne trudności dorosłego życia tylko to pogłębiają. Na tym tle mogą się rozwinąć zaburzenia lękowe czy depresja - dodaje.

Niedobór snu u młodych ludzi jest coraz większym problemem. Nastolatki śpią często tylko 5-6 godzin zamiast 8-9. - Po takim tygodniu, w piątek, skumulowany niedobór snu wynosi już kilkanaście godzin. W pewnym momencie po prostu nie są w stanie normalnie funkcjonować - dodaje.

Tymczasem wiele osób leczy się na własną rękę. Uzależniają się szybko od leków albo substancji psychoaktywnych.

- Zaczyna się alkoholu i marihuany, po które obecnie młodzi ludzie sięgają już nie dla zabawy, ale odprężenia. Kiedy pytam ich o przyczynę, coraz częściej słyszę: "Chciałem w końcu zasnąć". Tymczasem złudny efekt odprężenia i działanie nasenne szybko mija - wskazuje lekarz.

- Niepostrzeżenie rozwija się natomiast mechanizm uzależnienia, który kończy się leczeniem na oddziale psychiatrycznym. Przybywa pacjentów, u których wyjściowym problemem były właśnie trudności ze snem - dodaje.

Tylko 1 proc. chorych jest właściwie leczonych

Podobnie jest z lekami nasennymi. - W Polsce brakuje poradni leczenia zaburzeń snu, więc z jednej strony pacjenci leczą się na własną rękę, a z drugiej strony lekarz rodzinny, często ogranicza leczenie do leków, które nie są przeznaczone do przewlekłego stosowania - podkreśla prof. Wichniak.

- Tymczasem pacjent, zachęcony początkowym dobrym efektem, przyjmuje leki nasenne zbyt długo. Z czasem to coraz większe dawki, bo te mniejsze przestają wystarczać. Aż przychodzi moment, że bez leku nie jest w stanie funkcjonować i koło się zamyka - zaznacza lekarz.

Widać to zwłaszcza u seniorów, u których problem z bezsennością jest najczęstszy. - Szacuje się, że w tej grupie co dziesiąta osoba zażywa leki nasenne i jest od nich uzależniona. Coraz częściej jest to też problem młodszych osób. Choć gabinety psychiatrów, psychologów, ale też neurologów dosłownie już pękają w szwach, m.in. z powodu pacjentów z bezsennością, tylko 1 proc. takich chorych otrzymuje właściwe leczenie, którym jest terapia poznawczo-behawioralna - przyznaje lekarz.

- To pokazuje, jak wiele jest do zrobienia nie tylko na poziomie edukacji i profilaktyki, ale też systemu leczenia, chociażby zwiększenia dostępu do poradni zaburzeń snu, które aktualnie nie są nawet osobno kontraktowane przez NFZ. Tymczasem bezsenność jest już w pierwszej piątce problemów ze zdrowiem psychicznym, które generują największe koszty leczenia - podsumowuje prof. Wichniak.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródła: 1. Instytut Psychiatrii i Neurologii 2. WP abcZdrowie

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Wybrane dla Ciebie
Wspiera jelita, serce i daje uczucie sytości. Po ten napój warto sięgać codziennie
Wspiera jelita, serce i daje uczucie sytości. Po ten napój warto sięgać codziennie
Farmaceutka ostrzega przed brakiem leku. "Mogą nie mieć ciągłego dostępu do terapii"
Farmaceutka ostrzega przed brakiem leku. "Mogą nie mieć ciągłego dostępu do terapii"
Do niedawna mieliśmy "zero" zachorowań. Obecnie chorują dziesiątki tysięcy osób
Do niedawna mieliśmy "zero" zachorowań. Obecnie chorują dziesiątki tysięcy osób
Innowacyjne terapie raka trzustki. "To może być największy od 30 lat krok w leczeniu"
Innowacyjne terapie raka trzustki. "To może być największy od 30 lat krok w leczeniu"
Wirus z dzieciństwa, rak w dorosłości? BK na celowniku naukowców
Wirus z dzieciństwa, rak w dorosłości? BK na celowniku naukowców
Powikłania po wypełniaczach. Jak ultrasonografia może im zapobiec?
Powikłania po wypełniaczach. Jak ultrasonografia może im zapobiec?
Leki, które mogą niszczyć kości. Ciche ryzyko, o którym warto wiedzieć
Leki, które mogą niszczyć kości. Ciche ryzyko, o którym warto wiedzieć
Kardiolożka ostrzega. To "subtelne objawy zawału", od razu wzywaj pomoc
Kardiolożka ostrzega. To "subtelne objawy zawału", od razu wzywaj pomoc
Wczesne wykrycie raka z krwi. Na czym polega test Galleri?
Wczesne wykrycie raka z krwi. Na czym polega test Galleri?
Świadczenie wspierające w 2026 roku. Nawet 4134 zł miesięcznie
Świadczenie wspierające w 2026 roku. Nawet 4134 zł miesięcznie
Smog dusi Polskę. Zagrożenie głównie w dwóch województwach
Smog dusi Polskę. Zagrożenie głównie w dwóch województwach
Planowe operacje wstrzymane w szpitalu w Kielcach. Interweniuje wojewoda
Planowe operacje wstrzymane w szpitalu w Kielcach. Interweniuje wojewoda