Co Nawrocki obiecał Mentzenowi? "Nikt nie chce przegrać na wsi, więc temat się przemilcza"

W czwartkowej rozmowie Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena padła deklaracja, że po wygranych wyborach kandydat na prezydenta nie podniesie żadnego podatku ani składki, ale jednocześnie chce walczyć o skrócenie kolejek do specjalistów. Rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej jest zdania, że to niewykonalne przy zachowaniu obecnego systemu finansowania.

Co Nawrocki obiecał Mentzenowi? "Nikt nie chce przegrać na wsi, więc temat się przemilcza"Co Nawrocki obiecał Mentzenowi? "Nikt nie chce przegrać na wsi, więc temat się przemilcza"
Źródło zdjęć: © Getty/Adobe
Aleksandra Zaborowska

Karol Nawrocki zgodził się na warunek Mentzena

Rozmowa pomiędzy szefem Instytutu Pamięci Narodowej a liderem Konfederacji Wolność i Niepodległość miała na celu skonfrontowanie warunków, które postawił Sławomir Mentzen w zamian za ewentualne przekazanie swojego poparcia w drugiej turze wyborów prezydenckich. Jeden z nich dotyczył zablokowania wszelkich podwyżek podatków i składek (w tym zdrowotnej), co uzyskało poparcie kandydata popieranego przez PiS.

- Nie podpiszę żadnej ustawy, która podnosi Polakom istniejące podatki, składki i opłaty lub wprowadza nowe obciążenia fiskalne - powiedział Karol Nawrocki w programie "Mentzen grilluje".

To jasna deklaracja, że na zrównanie składek przedsiębiorców i pracowników etatowych z rolnikami nie ma co liczyć, a w obliczu braku pomysłu i jasnych decyzji koalicji rządzącej na ustabilizowanie finansów NFZ mogłoby to stanowić znaczące źródło dochodu dla kulejącego systemu opieki zdrowotnej. Warto tu też podkreślić, że kontrkandydat Nawrockiego Rafał Trzaskowski był zwolennikiem rządowego projektu obniżenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców.

Sprawdziliśmy warszawskie SOR-y

Jednocześnie szef IPN wielokrotnie deklarował, że chciałby skrócić kolejki do lekarzy, zamierza aktywnie zapobiegać ryzyku prywatyzacji i "wykorzystywać kompetencje prezydenta RP i rady gabinetowej do ciągłego dialogu i ciągłej presji na rząd, aby w końcu załatwił sprawę ochrony zdrowia".

Rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej Jakub Kosikowski podkreśla, że żaden z kandydatów nie chce się podjąć rzeczowej rozmowy na temat tego, jak wyobrażamy sobie dziś finansowanie systemu opieki zdrowotnej - a bez tego wrócą kilku- i kilkunastoletnie kolejki.

System opieki zdrowotnej na skraju bankructwa

Według dostępnych danych w 2025 roku polska ochrona zdrowia boryka się z poważnym deficytem finansowym. Autorzy raportu pt. "Luka finansowa systemu ochrony zdrowia w Polsce" szacują, że aby utrzymać obecny poziom świadczeń zdrowotnych, Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) potrzebuje dodatkowo około 31 miliardów złotych w 2025 roku. W perspektywie trzech lat (2025–2027) luka finansowa może wynieść od 92,5 miliarda złotych w scenariuszu minimalnym do nawet 158,9 miliarda złotych w scenariuszu zakładającym realną poprawę dostępności i jakości świadczeń zdrowotnych.

To dlatego z tak szerokim sprzeciwem środowisk medycznych spotkał się (finalnie zawetowany przez prezydenta Dudę) projekt ustawy obniżającej składkę zdrowotną dla przedsiębiorców, który miał spowodować zmniejszenie wpływów do NFZ o ok. 4,6 miliarda złotych - co prawda, z zapewnieniem o uzupełnieniu tych środków przez rząd, ale bez realnej gwarancji.

Co więcej, Ministerstwo Finansów w dalszym ciągu nie zatwierdziło budżetu NFZ na 2025 rok, a według oficjalnych raportów zaledwie w pierwszych pięciu miesiącach do Funduszu skierowano już ponad 80 proc. dotacji z budżetu państwa.

"Obstawiałem, że zabiegi z braku kasy zaczną spadać po 15 sierpnia, a tu już taki news. Mamy maj" - napisał w serwisie X rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej lek. Jakub Kosikowski.

Okazuje się jednak, że w rzeczywistości sprawy mają się jeszcze gorzej.

- Oficjalnie mówi się o 80 proc., ale nieoficjalnie wiemy, że NFZ otrzymał już 100 proc. dotacji z budżetu, a nie ma jeszcze czerwca - mówi dr Kosikowski w rozmowie z WP abcZdrowie.

Podkreśla także, że szeroko omawiana składka zdrowotna "to tak naprawdę również podatek", w dodatku rozliczany niesprawiedliwie.

- Nie wiedzieć czemu, jest on zróżnicowany w zależności od typu zatrudnienia i naszego zawodu. Biliśmy się niedawno o składkę dla przedsiębiorców, ale żaden kandydat nie zająknął się nawet o składce dla rolników, która jest przecież o wiele niższa. Nikt nie chce przegrać na wsi, więc ten temat się przemilcza i w praktyce ochronę zdrowia finansują obecnie przedsiębiorcy i pracownicy etatowi, a ze świadczeń korzystamy przecież wszyscy po równo. To daje poczucie niesprawiedliwości - ocenia.

Rzecznik NIL zaznacza, że, o ile rozumie ochronę rolników o najmniejszych dochodach, prowadzących niewielkie gospodarstwa, obecnie niska składka obejmuje również tych "posiadających dziesiątki czy setki hektarów, pracujących na szeroką skalę".

- Zamiast szafować deklaracjami, wypadałoby zacząć od rozmowy, jak my w ogóle dziś widzimy finansowanie systemu zdrowia, a tego nikt się nie chce podjąć - stwierdza Kosikowski.

Zwiększenie finansowania albo paraliż? "Będziemy czekać do kardiologa po 5 lat"

Jednocześnie lekarz rezydent i rzecznik NIL podkreśla, że do całkowitego paraliżu ochrony zdrowia nie dojdzie – ale pogorszenie dostępności i spowolnienie udzielania świadczeń jest nieuniknione, jeśli system finansowania nie ulegnie zmianie.

- Dopóki jakieś pieniądze są, to szpitale i poradnie będą funkcjonować i iluś pacjentów przyjmą. Ale ilu? Wszyscy pamiętamy sytuacje sprzed roku 2018, gdzie np. 80-letni pacjenci otrzymywali terminy na operację zaćmy na za 15 lat czy operację biodra za 10 lat. Jeśli nic się nie zmieni, wrócimy do takich historii, tylko tym razem będą to terminy do kardiologów na za 5 lat albo na rezonans magnetyczny za 3 lata – ocenia lekarz.

- Jeśli nie ma pieniędzy na wizytę, to przesuwa się ona na następny rok, kiedy będzie nowy budżet, a jeśli budżet kończy się już w połowie roku, to od połowy roku przepisuje się pacjentów dalej – dodaje.

Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródła

  1. NFZ
  2. X

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Wybrane dla Ciebie

"Podobno może być piękna, ale nigdy zdrowa". Medycy pokazali zdjęcia ku przestrodze
"Podobno może być piękna, ale nigdy zdrowa". Medycy pokazali zdjęcia ku przestrodze
Coraz więcej chorych na otyłość. "Źródło nawet 200 powikłań"
Coraz więcej chorych na otyłość. "Źródło nawet 200 powikłań"
Przełom w leczeniu dystrofii mięśniowej Duchenne’a. UE zatwierdziła nowy lek
Przełom w leczeniu dystrofii mięśniowej Duchenne’a. UE zatwierdziła nowy lek
Leczenie zamiast gotówki z 13. i 14. emerytury. Będzie bon senioralny?
Leczenie zamiast gotówki z 13. i 14. emerytury. Będzie bon senioralny?
Rada NFZ zatwierdza plan finansowy na 2026 rok. W tle krytyka ekspertów
Rada NFZ zatwierdza plan finansowy na 2026 rok. W tle krytyka ekspertów
Uzależnia jak kokaina. "Nigdy nie ćpaj własnego towaru"
Uzależnia jak kokaina. "Nigdy nie ćpaj własnego towaru"
Bodnar reaguje na przemoc wobec medyków. Mówi o "przywracaniu sprawiedliwości"
Bodnar reaguje na przemoc wobec medyków. Mówi o "przywracaniu sprawiedliwości"
Od kilku do nawet kilkuset tysięcy. Tyle zarabiają lekarze
Od kilku do nawet kilkuset tysięcy. Tyle zarabiają lekarze
Ministerstwo Zdrowia podało zaktualizowaną listę. Dotyczy leków krytycznych
Ministerstwo Zdrowia podało zaktualizowaną listę. Dotyczy leków krytycznych
Pilne wycofanie z Auchan. Wyrzuć lub zwróć do sklepu
Pilne wycofanie z Auchan. Wyrzuć lub zwróć do sklepu
Zdejmujesz skarpetki, a na skórze zostaje ślad? Zwróć uwagę na układ limfatyczny
Zdejmujesz skarpetki, a na skórze zostaje ślad? Zwróć uwagę na układ limfatyczny
Popularny alkohol może zawierać pestycydy. Efekt? Chora wątroba i tarczyca
Popularny alkohol może zawierać pestycydy. Efekt? Chora wątroba i tarczyca