Trwa ładowanie...

Dziecka z astmą nie wpuszczono do samolotu. Linie lotnicze easyJet publikują wyjaśnienie

Avatar placeholder
24.07.2019 18:01
Zdaniem rodziny, 10-latka z astmą nie została wpuszczona na pokład. EasyJet wyjaśnia, że rodzina spóźniła się do bramki
Zdaniem rodziny, 10-latka z astmą nie została wpuszczona na pokład. EasyJet wyjaśnia, że rodzina spóźniła się do bramki (facebook)

10-letnia Abigail Campbell wracała z rodziną z wakacji w Turcji. Czekała ich ostatnia część podróży z londyńskiego lotniska Gatwick do domu na wyspie Man. Linie easyJet odmówiły przyjęcia chorej na astmę Abigail na pokład.

1. Dziecko z astmą leżało na podłodze lotniska

Pracownicy easyJet odmówili wejścia na pokład chorej na ciężką postać astmy Abigail Campbell. Rodzina dziewczynki jest oburzona, ponieważ kolejny lot na Man był za 2 dni.

Przedstawiciele linii, jak utrzymują rodzice, stwierdzili, że dziecko "udaje". Stanowczo odmówili wpuszczenia rodziny na pokład. Gdy ojciec dziewczynki kłócił się z pracownikiem easyJet, Abigail musiała leżeć na podłodze. Czuła się bardzo źle. Chora 10-latka spędziła 30 minut na podłodze portu lotniczego. Musiała także inhalować się na środku portu lotniczego, ponieważ nie zapewniono jej pomocy medycznej ani spokojnego miejsca. Osoby obserwujące tę scenę były przerażone.

Przewoźnik broni się i przedstawia swoją wersję zdarzeń. Zdaniem easyJet przyczyną niewpuszczenia na pokład było blisko dwudziestominutowe spóźnienie rodziny na podróż. Rodzina utrzymuje, że można mówić o najwyżej trzech minutach spóźnienia. Dodają też, że z powodu astmy Abigail nie mogli się szybciej przemieszczać.

Zobacz film: "6 razy zdiagnozowali astmę. Okazało się, że to rak"

Odmiana astmy występująca u Abigail jest rzadka, lecz bardzo niebezpieczna. Oburzona rodzina podzieliła się swoją historią, wzbudzając lawinę nieprzychylnych dla przewoźnika komentarzy. Zdaniem świadków, dziewczynka była w bardzo złym stanie i barbarzyństwem było utrudnienie jej powrotu do domu.

Rzecznik linii lotniczych w późniejszym terminie wystosował przeprosiny i przedstawił stanowisko przewoźnika. Wyraził ubolewanie, że choremu dziecku nie zapewniono odpowiedniej opieki i miejsca, gdzie mogłaby się położyć oraz inhalować w spokoju. Zwrócił jednak uwagę na fakt, że rodzina spóźniła się do bramki o 17 minut. Mimo że czekano na nich, w końcu niezbędne było zamknięcie bramki i przygotowanie samolotu do lotu.

Rzecznik easyJet zapewnił również, że przewoźnik zaproponował darmowe alternatywne połączenia, pobyt w hotelu i pokrycie wydatków w czasie oczekiwania.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze