Jak jeść niezdrowe rzeczy, żeby nie szkodziły? Triki, które naprawdę działają
Czasem trudno się oprzeć fast foodowi czy słodkiej przekąsce, ale to nie znaczy, że musi się to skończyć ciężkością na żołądku i wyrzutami sumienia. Są sposoby, by zjeść coś mniej zdrowego i zminimalizować skutki dla organizmu. Sprawdź, jak małe triki mogą zrobić dużą różnicę.
W tym artykule:
- Kolejność ma znaczenie – co zjeść przed grzesznym daniem
- Aktywność przed lub po – mały ruch, duży efekt
- Co do picia? Złudne napoje i inne pułapki
- Detale, które robią różnicę – dodatki, które łagodzą skutki
- Kiedy zjeść fast food, żeby nie przytyć?
- Nie łącz wszystkiego na raz – kombinacje, które obciążają organizm
Kolejność ma znaczenie – co zjeść przed grzesznym daniem
To, co zjemy przed bardziej kalorycznym lub przetworzonym posiłkiem ma duży wpływ na poziom cukru we krwi, uczucie sytości i reakcję organizmu. Warto zacząć od warzyw, najlepiej surowych lub lekko podgotowanych. Zawarty w nich błonnik spowalnia wchłanianie węglowodanów i tłuszczu, a także korzystnie wpływa na florę jelitową.
Dobrym wyborem będzie też mała porcja białka, np. jajko, serek wiejski, hummus lub kilka orzechów. Taki wstęp nie tylko zahamuje apetyt, ale też spowoduje, że mniej małowartościowych kalorii trafi do krwiobiegu w krótkim czasie. Dzięki temu organizm lepiej poradzi sobie z przetworzoną częścią posiłku, a skoki glukozy i insuliny będą mniejsze.
Aktywność przed lub po – mały ruch, duży efekt
Zjedzenie niezdrowego posiłku nie musi oznaczać całkowitej katastrofy dietetycznej, o ile połączymy go z odpowiednim ruchem. Już 10–15 minut spaceru po jedzeniu może znacząco zmniejszyć skok glukozy we krwi, poprawić trawienie i zmniejszyć senność. Już nawet niewielki wysiłek fizyczny tuż po jedzeniu usprawnia metabolizm i wspiera regulację poziomu cukru.
Równie skuteczne może być wykonanie kilku przysiadów, wejście po schodach albo szybkie porządki przed posiłkiem. Ruch rozgrzewa mięśnie, poprawia wrażliwość na insulinę i pomaga organizmowi lepiej wykorzystać dostarczoną energię. To szczególnie ważne przy daniach bogatych w węglowodany proste lub tłuszcze trans, ponieważ aktywność fizyczna potrafi zminimalizować ich negatywny wpływ.
Co do picia? Złudne napoje i inne pułapki
Przy niezdrowych daniach wiele osób sięga po napoje, które tylko z pozoru są neutralne lub nawet zdrowe. Przykładem może być woda gazowana, która choć nawadnia, może też wzmagać wzdęcia, nasilać uczucie pełności i w połączeniu z ciężkostrawnym jedzeniem utrudniać trawienie. Jeszcze gorzej wypadają napoje typu zero. Mimo że nie zawierają cukru to mogą zwiększać apetyt i zaburzać naturalne odczuwanie sytości.
Zdecydowanie lepiej sprawdzi się woda niegazowana z dodatkiem cytryny lub napar z mięty lub koperku, ponieważ wspierają trawienie. Dobrym pomysłem będzie lekka herbatka z imbirem lub cynamonem, zwłaszcza gdy planujemy posiłek bogaty w tłuszcz. Takie napoje nie tylko nie szkodzą, ale realnie pomagają organizmowi uporać się z cięższym daniem.
Detale, które robią różnicę – dodatki, które łagodzą skutki
Nawet najbardziej kaloryczne i przetworzone dania można zrównoważyć, jeśli zadbamy o odpowiednie dodatki. Świeże warzywa, szczególnie liściaste (rukola, szpinak, sałata), dostarczają błonnik, który spowalnia wchłanianie cukru i tłuszczu oraz wspiera trawienie. Plaster awokado, łyżka kiszonek czy garść ziół nie tylko wzbogacą smak potrawy, ale i pomogą organizmowi lepiej poradzić sobie z cięższym składem.
Dobrym trikiem jest też dodanie przypraw takich jak kurkuma, imbir, oregano czy pieprz cayenne, ponieważ działają przeciwzapalnie i wspierają metabolizm. Łącząc mniej zdrowe danie z takim wsparciem można zmniejszyć jego negatywny wpływ na zdrowie. Wystarczy odrobina świadomego planowania, by nawet fast food stał się bardziej przyjazny dla organizmu.
Kiedy zjeść fast food, żeby nie przytyć?
Choć nie ma magicznej pory dnia, która całkowicie zneutralizuje kalorie z fast foodu, moment spożycia ma znaczenie. Najlepiej zjeść takie danie po aktywności fizycznej, ponieważ wtedy organizm sprawniej wykorzysta dostarczoną energię, zamiast odkładać ją w postaci tkanki tłuszczowej. Wysiłek zwiększa wrażliwość komórek na insulinę, więc pomaga lepiej przyswoić węglowodany.
Unikajmy natomiast wieczornych grzeszków, szczególnie tuż przed snem. W nocy organizm zużywa mniej energii, więc kalorie z obfitego posiłku mogą być trudniej wykorzystane. Jeśli już planujesz fast food, najlepiej zaplanuj go na główny posiłek w pierwszej połowie dnia i połącz z ruchem, chociażby spacerem. Taka strategia pozwala cieszyć się smakiem bez większych wyrzutów sumienia i wpływu na sylwetkę.
Nie łącz wszystkiego na raz – kombinacje, które obciążają organizm
Fast food sam w sobie bywa ciężkostrawny, a gdy połączymy go z dużą ilością dodatków, takich jak słodki napój, frytki, sosy i deser to organizm dostaje solidną porcję kalorii, tłuszczu i cukru naraz. Taka kumulacja utrudnia trawienie, powoduje senność, wzdęcia i szybki skok poziomu glukozy, po którym następuje równie gwałtowny spadek energii.
Warto wybierać mądrze, czyli jeśli decydujesz się na burgera, zrezygnuj z frytek i zamów wodę lub niesłodzoną herbatę. Jeśli masz ochotę na pizzę, daruj sobie napoje gazowane i kaloryczne sosy. Im mniej składników obciążających jednocześnie, tym łatwiej organizm sobie z nimi poradzi. Świadome wybory i proste ograniczenia minimalizują skutki nawet najbardziej niezdrowego posiłku.
Jedzenie tzw. niezdrowych rzeczy nie musi równać się wyrzutom sumienia czy problemom trawiennym. Oczywiście pod warunkiem, że podejdziemy do tego z głową. Kolejność spożywania produktów, lekki ruch, odpowiednie napoje i świadome dodatki realnie zmniejszają negatywny wpływ fast foodów i przetworzonych przekąsek na organizm. Czasem wystarczy kilka prostych trików, by zachować balans i cieszyć się smakiem bez szkody dla zdrowia czy sylwetki.
Źródła
- NaukaJedzenia.pl
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.