Największe zagrożenie dla wątroby. Polacy sięgają po nie codziennie
Wątroba potrafi się regenerować, ale nawet ona ma swoje granice. Codzienne wybory żywieniowe mogą prowadzić do nieodwracalnych szkód. Wiele produktów, które wyrządzają temu organowi największe szkody, ląduje na stołach Polaków każdego dnia.
W tym artykule:
O wątrobę trzeba dbać
Wątroba to jeden z najważniejszych organów w naszym ciele - cichy bohater, który każdego dnia filtruje toksyny, wspomaga trawienie i reguluje metabolizm. Choć ma zdolność do samonaprawy, nie jest niezniszczalna. Wystarczy kilka niezdrowych nawyków żywieniowych, by przeciążyć jej możliwości i wywołać poważne choroby. Przyglądamy się produktom, które, choć często goszczą na naszych stołach, w nadmiarze sieją spustoszenie w wątrobie. Sprawdź, co warto ograniczyć, zanim będzie za późno.
Uważaj na te oleje
Choć oleje roślinne często uchodzą za "zdrowsze", ich nadmiar, zwłaszcza w wersji rafinowanej, może prowadzić do otłuszczenia wątroby. Największe zagrożenie stwarzają oleje takie jak:
Zdrowie przy kawie. Jak jelita wpływają na kondycję organizmu?
sojowy.
Wysoka temperatura, a zwłaszcza wielokrotne używanie tego samego tłuszczu, sprzyja powstawaniu toksycznych związków niszczących komórki wątrobowe.
Niebezpieczne są również przemysłowe tłuszcze trans, obecne w fast foodach i przetworzonych przekąskach. Jeśli zależy nam na zdrowiu, warto zamienić olej słonecznikowy na rzepakowy lub oliwę extra virgin, a masło na masło klarowane.
Aflatoksyny - toksyczne związki z ukrycia
Aflatoksyny to silnie rakotwórcze związki wytwarzane przez pleśnie. Najczęściej znajdują się w źle przechowywanych orzechach, kukurydzy, przyprawach czy suszonych owocach. Mimo obowiązujących norm, skażona żywność może trafić na sklepowe półki.
Regularne spożywanie produktów zawierających aflatoksyny znacznie zwiększa ryzyko raka wątroby.** Kluczowe jest kupowanie żywności ze sprawdzonych źródeł i unikanie produktów o podejrzanym zapachu czy wyglądzie.
Glutaminian sodu - nie taki niewinny dodatek
Glutaminian sodu, popularny wzmacniacz smaku, w umiarkowanych ilościach uchodzi za bezpieczny. Problem polega na tym, że znajduje się w niemal każdym przetworzonym produkcie: od chipsów, przez dania instant, po parówki i konserwy. Nadmiar tej substancji może zaburzać metabolizm lipidów i glukozy, sprzyjając otłuszczeniu i zapaleniu wątroby. W dłuższej perspektywie może to prowadzić do insulinooporności i niealkoholowej choroby stłuszczeniowej wątroby (NAFLD).
Cukier - słodki wróg wątroby
Nie można mówić o zagrożeniach dla wątroby bez wspomnienia cukru, a zwłaszcza fruktozy. To właśnie ten cukier prosty metabolizowany jest bezpośrednio w wątrobie, gdzie w nadmiarze przekształca się w trójglicerydy. Prowadzi to do stłuszczenia i zaburzeń lipidowych, a także zwiększa ryzyko chorób serca. Największe zagrożenie niesie ze sobą syrop glukozowo-fruktozowy - obecny często w napojach, słodzonych jogurtach, sosach i dżemach.
Wróg numer jeden: alkohol
Alkohol nie ma sobie równych, jeśli chodzi o niszczenie wątroby. Metabolizm alkoholu wiąże się z ogromnym stresem oksydacyjnym i stanami zapalnymi, które prowadzą do włóknienia, a ostatecznie do marskości wątroby. Nadużywanie alkoholu to prosta droga do niewydolności tego organu, a w zaawansowanym stadium jedynym ratunkiem pozostaje przeszczep. Im wcześniej zareagujemy na sygnały wysyłane przez organizm, tym większe szanse na odwrócenie niekorzystnych zmian.
Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.