Trwa ładowanie...

Objawy zaatakowały po porodzie. Rak był rozsiany po narządach

 Karolina Rozmus
25.10.2023 19:16
Mówili, że jest histeryczką i macierzyństwo ją przerasta. Okazało się, że ma raka
Mówili, że jest histeryczką i macierzyństwo ją przerasta. Okazało się, że ma raka (Facebook)

23-latka miała szereg problemów po porodzie, każdy z nich bagatelizowany przez lekarzy. Młoda mama zażywała leki przeciwbólowe, a nawet przeczyszczające. Gdy odkryła w końcu prawdę, było za późno. Nowotwór rozsiał się po organizmie, a lekarze rozkładali ręce. Mówili, że nie dożyje ukończenia pierwszego roku życia swojej córki.

spis treści

1. Miesiącami cierpiała. Lekarze ignorowali jej problemy

Brytyjka, Ollie Isabell z Weymouth, w listopadzie 2022 r. powitała na świecie upragnioną córkę, Harper. Już miesiąc później zaczęła się źle czuć, a bóle brzucha były obezwładniające. Lekarz rodzinny zalecił kobiecie leki przeciwbólowe i przeczyszczające, ale żaden z tych środków nie pomógł 23-latce.

Lekarze powiedzieli jej, że nie dożyje pierwszych urodzin córki
Lekarze powiedzieli jej, że nie dożyje pierwszych urodzin córki (Instagram)
Zobacz film: "Nietypowe objawy chłoniaka"

USG jamy brzusznej ujawniło kamicę żółciową, więc młoda mama przeszła zabieg usunięcia pęcherzyka żółciowego. Myślała, że to rozwiąże jej problemy, okazało się jednak zupełnie inaczej.

W ciągu trzech miesięcy Ollie schudła ponad 30 kg z powodu intensywnych, skurczowych bólów brzucha. Dopadały ją za każdym razem, kiedy sięgała po jedzenie lub coś do picia. Wyznaje, że na wszystkie jej skargi lekarze mieli jedną odpowiedź – sugerowali, że młoda kobieta po prostu nie radzi sobie z macierzyństwem.

- Ciągle prosiłam o prześwietlenie, gdzie odczuwam ból, ale nie zgodzili się, wszyscy twierdzili, że to siedzi w mojej głowie – mówi cytowana przez DailyMail kobieta.

- Próbowałam wyjaśnić, że nie mogę nic jeść ani pić, a on powtarzał, że zachowuję się nieco dramatycznie – wspomina kobieta, dodając, że lekarz powiedział jej również, że powinna cieszyć się, że schudła.

Ollie była w sumie u trzech lekarzy rodzinnych. Każdy traktował ją jak rozemocjonowaną młodą matkę.

- Myślę, że nie traktowali mnie poważnie, ponieważ byłam młoda i właśnie urodziłam dziecko. Uważali, że to jest przyczyna wszystkiego – mówi.

2. To był nowotwór. Lekarze nie dawali jej szans

Przełomem był marzec 2023 r., kiedy pewnego dnia młoda kobieta zasłabła i trafiła na szpitalny oddział ratunkowy. Tam badania ujawniły liczne niedrożności jelit. Tomografia klatki piersiowej potwierdziła z kolei obecność guza. Biopsja ostatecznie wskazała źródło złego samopoczucia Brytyjki.

23-latka miała chłoniaka nieziarniczego rozlanego z dużych komórek B (DLBCL). To grupa nowotworów układu chłonnego wywodzących się z limfocytów B. Ten typ chłoniaka słynie z agresywnego przebiegu klinicznego. Bez wcześnie rozpoczętego leczenia może zabić nawet w kilka miesięcy.

Stan 23-latki był na tyle poważny, że już dzień po diagnozie rozpoczęła chemioterapię. Jak wspomina, wtedy lekarze nie dawali jej szans.

- Powiedzieli, że nie będzie mnie tutaj na pierwszych urodzinach córki, a teraz planuję dla niej przyjęcie. Lubię udowadniać, że ludzie się mylą – mówi.

Choć 23-latka wierzy, że uda się jej na dobre pokonać nowotwór, to przyznaje, że już zawsze będzie musiała mierzyć się z jego konsekwencjami.

- Mam jeszcze jedno badanie PET, które pozwoli mi wszystko wyjaśnić i trzymam kciuki, że to będzie koniec mojego leczenia chłoniaka, ale nigdy więcej nie będę mogła jeść, będę karmiona przez sondę do końca życia, a blizna oznacza, że nadal odczuwam ból, więc moja lista leków jest bardzo długa – mówi.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze