Trwa ładowanie...

Obudziła się poobijana i posiniaczona. Badania ujawniły przerażającą prawdę

 Karolina Rozmus
22.04.2023 20:59
Myślała, że cierpi na migreny
Myślała, że cierpi na migreny (Facebook)

32-latka przez kilka lat miała nawracające bóle głowy, ale nieszczególnie się nimi martwiła, bo ustępowały po zażyciu tabletki przeciwbólowej. Aż do dnia, kiedy na stacji benzynowej straciła przytomność i została przewieziona do szpitala. Przeszła wielogodzinną, skomplikowaną operację, podczas której neurochirurdzy podjęli się niewykonalnego zadania.

spis treści

1. Myślała, że to migreny. Atak padaczki ujawnił prawdę

Jade McMaster z Glasgow miała bóle głowy przebiegające z nadwrażliwością na światło, jednak nie przypuszczała, że to coś więcej niż napady migrenowe. Aż do momentu, kiedy straciła przytomność. Cytowana przez "Glasgow Live" przyznaje, że obudziła się poobijana i posiniaczona. Nie wiedziała, co się stało.

Badania obrazowe głowy ujawniły, że 32-letnia Jade miała padaczkę wtórną, wywołaną przez czterocentymetrowy guz mózgu umiejscowiony w lewym płacie skroniowym. To był glejak, skąpodrzewiak stopnia drugiego. Ten typ nowotworu ma tendencje do naciekania struktur mózgowia, a także do wzrostu poziomu złośliwości przy kolejnych nawrotach choroby. Skąpodrzewiaki rosną bardzo powoli i mogą długo nie dawać żadnych objawów. Niekiedy pacjenci zgłaszają, podobnie jak Jade, bóle głowy, ale też wymioty czy nudności, a także drgawki.

Zobacz film: "Znaki ostrzegawcze raka mózgu"

- Przeraża mnie myśl, jak mało brakowało, żebym dostała napadu w czasie jazdy samochodem – wyznaje. - Nie wiedziałam absolutnie nic o guzach mózgu przed moją własną diagnozą.

Na bóle zażywała paracetamol, a gdy lek zaczynał działać, Jade zapominała o problemie. Dodaje, że swoją historią dzieli się, żeby zwiększać świadomość na temat nowotworów mózgu. Podkreśla, że gdyby sama posiadała odpowiednią wiedzę, na pewno znacznie wcześniej trafiłaby do lekarza.

- Dlatego zachęcam każdego, kto ma jakiekolwiek niepokojące objawy, by jak najszybciej skontaktował się z lekarzem. Myślałam, że po prostu mam bóle głowy, dopóki nie przekonałam się, do czego mogą doprowadzić – dodaje.

- Prowadziłam szczęśliwy, zdrowy styl życia jak na kogoś w moim wieku. Nie mam też nikogo w rodzinie z guzami mózgu, więc dla wszystkich był to całkowity szok – przyznaje kobieta.

2. 10 godzin operacji, 33 radioterapie i 12 cykli chemii

Niedługo po diagnozie lekarze zadecydowali o operacji. Zabieg, podczas którego Jade musiała zachować przytomność, trwał aż dziesięć godzin. Lekarzom udało się usunąć zaledwie 85 proc. guza z uwagi na zbyt duże ryzyko uszkodzenia struktur odpowiadających za pamięć, mowę czy rozpoznawanie twarzy.

Operacja trwała dziesięć godzin
Operacja trwała dziesięć godzin (Getty Images)

Pół roku później Jade wróciła do pracy i normalnego życia, jednak nowotwór nie pozwolił o sobie zapomnieć. Trzy lata po operacji lekarze odkryli, że guz ponownie zaczął rosnąć. 32-latka przeszła 33 sesje radioterapii i 12 cykli chemioterapii, nad epilepsją udaje się panować dzięki lekom.

- To jak niekończący się cykl. Wiedziałam, że do tego dojdzie pomimo tak powolnego wzrostu, ale i tak jest to frustrujące – przyznaje.

Młoda kobieta regularnie poddaje się badaniom, by wiedzieć, w jakim tempie rośnie guz i czy stanowi dla niej zagrożenie. Mimo to nie traci pogody ducha.

- Wolę z tym walczyć i sięgać po jak najwięcej radości i miłości w moim życiu, niż leżeć i użalać się nad sobą – mówi twardo.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze