Oscarowy "Wieloryb" porusza problem groźnej choroby. Coraz więcej Polaków się z nią zmaga
Dramat Darrena Aronofsky’ego wzbudził wiele kontrowersji już w chwili, gdy pojawił się na weneckim festiwalu. Po gali rozdania Oscarów na nowo rozgorzała dyskusja. Nic dziwnego, niezależnie od wartości estetycznych produkcji porusza ona jeden z największych problemów zdrowotnych XXI wieku.
1. "Wieloryb" pokazuje każdy aspekt otyłości
Brendan Fraser, odtwórca głównej roli w "Wielorybie", powrócił w mistrzowskim stylu. Za rolę Charliego, cierpiącego na otyłość olbrzymią wykładowcy, otrzymał statuetkę Oscara. Aronofsky przez dekadę szukał do swojego filmu aktora, który wzbudzi u odbiorców empatię. A nie jest to łatwe zadanie, kiedy przedstawia się ważącego ponad 300 kilogramów mężczyznę, który właściwie nie przestaje jeść.
Charlie żyje na marginesie społeczeństwa – nie wychodzi z domu, praktycznie nie ma kontaktu z ludźmi, jest uwięziony we własnym mieszkaniu. Zaawansowanie jego choroby odzwierciedlają problemy ze wstaniem z fotela, próby przemieszczania się po mieszkaniu bez chodzika czy wartości wskazane przez ciśnieniomierz. Stan zdrowia mężczyzny jest zagrożeniem życia.
Charlie nie chce się leczyć, bo nie ma ubezpieczenia, które pokryłoby koszty, choć jest świadomy swojej choroby oraz wyglądu – podczas zajęć ze studentami online wyłącza kamerkę. Jego otyłość wiąże się z traumą po śmierci partnera, ale też poczuciem winy z powodu porzucenia przed laty swojej żony i ośmioletniej córki. Te ogromne emocje doprowadziły bohatera do kompulsywnego objadania się i przybierania na wadze.
2. Trzech na pięciu Polaków ma nadwagę
Choć Aronofsky mierzy się z problemem otyłości, to zarzuca mu się fatfobię, czyli stygmatyzację otyłości i dyskryminację osób otyłych. W dobie silnego nurtu, jakim jest bodypositive, te zarzuty nie dziwią, ale mogą szokować. Lekarze nie mają wątpliwości, że otyłość to nie jest problem estetyczny, ale poważna choroba zagrażająca życiu. Dotyka coraz więcej osób na całym świecie. Także w Polsce.
Według szacunków trzech na pięciu Polaków ma nadwagę, a polskie dzieci należą do najszybciej tyjących w Europie. Z otyłością zmaga się około 700 tys. osób. Według szacunków Narodowego Funduszu Zdrowia za sześć lat aż 30 proc. naszej populacji będzie walczyć z otyłością.
Choroba może prowadzić do:
- rozwoju nadciśnienia tętniczego,
- udaru mózgu czy zawału serca,
- cukrzycy typu 2,
- choroby niedokrwiennej serca,
- choroby zwyrodnieniowej stawów,
- obturacyjnego bezdechu sennego,
- depresji,
- rozwoju jednego z kilkunastu powiązanych z otyłością nowotworów: m.in. jelita grubego, raka piersi czy gruczołu krokowego.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.